Można swoją miłość dzielić się z innymi w sposób cywilizowany i kulturalny, a można też robić ztego sensację na zasadzie terapi szokowej.
Nie wierzę , że wszyscy homoseksualiści to ekshibicjoniści. Pewnie wielu z nich dobrze czuje sie w swoich związkach bez przesadnego afiszowania się. Oczywiście co innego miasto co innego prowincja a zupełnie co innego wieś. Uważam, że małżeństwo jest pierwszym krokiem do kolejnego etapu rozwoju człowieka jakim jest świadome rodzicielstwo. Użyłem słowa rodzicielstwo świadomie zamiast macieżyństwo bo nie wszystkim jest dany dar macieżyństwa. Jednak homoseksualizm jako zachowanie biologicznie nienaturalne jest przeciwskazaniem do tego by móc w sposób harmonijny wychować dzieci. Bo niby kto będzie ojcem w związku a kto matką i jak według was ma zwracać się małe dziecko do dwóch mam lub dwóch tatusiów ?
Czy aby nie jest tak, że dla udowodnienia czegoś sobie homoseksualiści mogą niszczyć świadomie naturalne zachowania dziecka?
Czy w końcu to dziecko o którego szczęście tak nam chodzi nie jest tylko przedmiotem w całej tej zabawie ?
Nie wiem, ale nie narażałbym dziecka na drwiny rówieśników w przyszłości jak powiedziała pimpi ( nawet adoptowane dzieci przez pary mieszane mają czasami do nich żal)
![:!: :!:](./images/smilies/exclaim.gif)