życie po 30-stce :)

[dosia]

lunka , podobno hula-hop jest dobre , ale mi akurat ortopeda zabronil kręcić kółko ze względu na krzywy kregosłup

[luna 1]

ale hula-hop sie na bioderkach-boczkach sie kręci czy raczej na talii?

ja już jestem zdecydowana na lipolizę

[dosia]

kręcisz w talii , ale całe bioderka pracują , więc tłuszczyk na boczkach niby też się spala , tak czytałam.

[luna 1]

nie wiedziałam

[majka133]

hej 30stki, ja też należę do tego szacownego grona...30 przekroczyłam bezboleśnie i chyba do tej pory jakoś tylko dowód i metryka przypominają o wieku
Po 17 latach bycia razem i 9 ciu po ślubie zaczynam nowe życie... Nie jest źle chociaż mąż dla 40sto latki nas zostawił....Mam dwoje dzieciaczków jeszcze 8l i 2l....
Ale chyba lepiej teraz niz później więc żyję pełnią życia o ile dzieciaki mi pozwalają
Inwestuję w siebie i przeprosiłam się po latach małżeństwa z ukochaną siłownią i powoli odnajduj e dawną siebie.

[jsia]

hej 30stki, ja też należę do tego szacownego grona...30 przekroczyłam bezboleśnie i chyba do tej pory jakoś tylko dowód i metryka przypominają o wieku
Po 17 latach bycia razem i 9 ciu po ślubie zaczynam nowe życie... Nie jest źle chociaż mąż dla 40sto latki nas zostawił....Mam dwoje dzieciaczków jeszcze 8l i 2l....
Ale chyba lepiej teraz niz później więc żyję pełnią życia o ile dzieciaki mi pozwalają
Inwestuję w siebie i przeprosiłam się po latach małżeństwa z ukochaną siłownią i powoli odnajduj e dawną siebie.

Jasne, że lepiej, że teraz, dopóki jesteś młoda, a swoją drogą, to pewnie tak samo boli, gdy facet odchodzi do innej kobiety bez względu na to, ile ona ma lat, ale mi chyba byłoby trudniej pogodzić się z tym, że dla młodszej mnie rzucił, więc mimo wszystko odbieram Twój post optymistycznie :)
Masz rację, że inwestujesz w siebie, facet to rzecz nabyta w końcu:))

[nefertari]

wkurzają mnie tacy faceci strasznie... rozumiem, jak się nie układa z tytułu niezgodności charakterów czy coś w tym stylu ale zostawiać rodzinę dla innej to jest beznadzieja...

[majka133]

Po tylu latach w zasadzie nie tylko bycia razem ale i mieszkania to o różnicy charakterów nie może być mowy...
A ja faktycznie to już optymistycznie do tego podchodzę... A i chyba bardziej bym 20 była w stanie zrozumieć...
Ale życie ma sie jedno i dobrze że teraz mogę je zacząć od nowa

[bluebeleczka]

niestety faceci najpierw mysla o sobie a pozniej o calej reszcie.
pojawia sie nowa fascynacja wiek korzystaja, bo przeciez ich szczescie jest dla nich najwazniejsze, a jak starczy czsu i checi dla kogos jeszcze to ok, jesli nie no coz nie ma nad czym rozpaczac.
oczywiscie uogolniam i generalizuje, ale w wielu przypadkach tak to wyglada.

moj maz mial, a wlasciwie zaczynal romans, niestety zbyt szybko sie wydalo (biedaczek).
wywalilam go z domu. nie bylo latwo. ale z czasem zaczelam czuc sie lepiej niz w malzenstwie. poznalam kogos, kto mnie sluchal, zabieral na kolacje, sexil sie ze mna i najwazniejsze nie musialam mu prac skarpetek.
maz biedaczek jakos sie skorczyl.
jednak przystalam na terapie malzenska ze wzg na dzieci. zeby bylo fair, sprobujmy.
jestesmy razem od tego czasu, nie jest zle maz spokornial, ale lubie kiedy go nie ma i lubie sie zabawic bez niego i chyba jestem zolza, ale jak mu z tego powodu bedzie zle to niech spada.
kocham go ale siebie bardziej i dziekuje mu za to.

luna mazidla.com, tam mozesz sobie zorganizowac laboratorium biochemiczne.

[majka133]

Podziwiam Cię że dałaś szansę.....ja już nie dam. Co prawda to on nie chce ale ja też nie. Nawet dla dzieci...