mimo wszystko, po przemyśleniu, zaznaczyłam ''raczej nie''...gdyż samego faktu powiększenia nie żałuję...może dlatego, że moje stare piersi były
naprawdę moim wielkim kompleksem przez wiele lat...do tego stopnia, że odmawiałam wszystkich wypadów nad wodę w lecie ze znajomymi...wspólnych wakacji...cały czas nosiłam silikonowe wkładki w staniku, więc wszyscy myśleli , że coś tam mam...
żałuję, że natura nie obdarzyła mnie chociażby miseczką B, wtedy nie musiałabym tego robić.
Żałuję, że nie wybrałam innego lekarza, może dziś nie odczuwałabym dyskomfortu związanego z tym, że mam piersi...
a tak, to poprostu zamieniłam dyskomfort psychiczny na fizyczny, ale chyba to wolę...
żeby bardziej zobrazować to co chcę powiedzieć, powiem kamila tak:
załóżmy że straciłaś zęby(
), zrobiłaś sobie protezę która nie trzyma się zbyt dobrze, jast widoczne to, że to nie są twoje zęby, ale czy żałujesz
- ''raczej nie''...