Nesia nie jestem typem mamuśki na pełny etat jeśli o to Ci chodzi i nie zaniedbuje siebie i swoje potrzeby przez to, że mam dziecko.
Właśnie jestem w trakcie matur (rok później niż powinnam), od października idę na studia dzienne. Mąż ma bardzo mało wymagającą pracę , więc z małym spędza mnóstwo czasu, jest babcia i ogólnie to luzu mam bardzo dużo.
Kupuję sobie coś kiedy mamy więcej kasy, ale prawie rok temu zrobiłam cycki za 17 tys, więc nie szaleję. Jak pisałam już na początku tematu, wyglądam według innych b.atrakcyjnie, więc z tym nie ma problemu.
Nie jestem negatywnie nastawiona do siebie, tylko do tego co zrobiłam z własnej, młodzieńczej głupoty! 18 lat to nie jest odpowiedni czas na dziecko, tylko szkoda że przekonałam się o tym po fakcie.
A temat ten założyłam po to żeby zobaczyć czy inne kobiety również mają poczucie, że ich wygląd przez urodzenie dziecka zmienił się. Nie chodzi o drastyczne zmiany,ale takie, które my same tylko zauważamy.
Czy inaczej patrzymy na siebie w lustrze? Jako na matkę? Czy kobietę? Lepiej, czy gorzej?
A ludzie są do mnie negatywnie nastawieni, nie przesadzam, bo tego nie lubię. Młode matki są b.często dyskryminowane. Starałam się w tym roku o pracę w wielu miejscach. Wszystko świetnie, zachwyceni moimi umiejętnościami językowymi i kreatywnością, a jak się dowiadywali, że mam dziecko to
.
Idąc oddać dokumenty na maturę, w sekretariacie jak powiedziałam, że zdaję rozszerzenie polskiego, angielskiego i historii to usłyszałam,że zamiast tyle się uczyć to powinnam się dzieckiem zająć.
I według Ciebie przesadzam. Dzięki.