Post
autor: Michitka » 12 maja 2007, 14:27
Byłam wczoraj na maratonie filmowym.
Obejrzałam wczoraj "Deja vu" -- nawet niezły, ale to pewnie dlatego, że grał Denzel.
Trochę przesadzony, za bardzo sf, ale przyjemnie się go oglądało.
"Obłęd" z A.Brodym -- taki sobie, też zakręcony film
Oraz na koniec "Przeczucie" z S.Bullock --nawet z ciekawieniem oglądałam, niezbyt pozytywne zakończenie potwierdzające, że z przeznaczeniem się nie wygra
A bym zapomniała parę dni temu obejrzałam po raz pierwszy "Angielskiego pacjenta" --wzruszający film, oczywiście się popłakałam.
Przeznaczenie oddaje kobietę pierwszemu. Przypadek - najlepszemu. Wybór - pierwszemu lepszemu...