beats of freedom , 2009 -
calkiem zgrabny dokument o narodzinach rocka w polsce za zelazna kurtyna.
wywiady, fragmenty kilku innych filmow i jarocina, owsiak, skiba, kazik, muniek, kora, janerka, lipinski, holdys, niedzwiecki, brylewski ... naprawde fajnie i z glowa nakrecone. dzizaaas ja czesc tego pamietam jeszcze ....
slum dog , 2008 -
zderzenie skrajnego ubostwa i mega luksusu indii - ze wspolnym mianownikiem przemocy i nikczemnosci ludzkiej. a na tym tle milosc i piekno. oj bollywood. film mial byc zapewne przejmujacy ale mimo konwecji ile mozna naciagac granice? ktos chcial zadowolic wielbicieli bollywood i kina ambitniejszego za jednym zamachem? no to srednio mu wyszlo. za bollywoodzkie teledyskowe zakonczenie - daje jeszcze kilka punktow mniej aczkolwiek obrazy ladne.
dzien w ktorym zatrzymala sie ziemia, 2008 -
sf z keanu reevesem. nie przepadam za filmami o kosmitach ale ten mi sie podobal. podobal mi sie pomysl pojawienia sie kosmitow w takim wlasnie wcieleniu i takim wlasnie wehikulem jak i cala idea filmu pomimo wielu niedopracowanych szczegolow i pomyslow. pewnie ekolodzy sie ucieszyli ale mi podobalo sie przede wszystkim to ze nikt z innego inteligetnego bytu nie robil ani debili ani wrogich ziemianom z zalozenia mordercow.
mysle ze sama bym ich ich podobnie przedstawila gdyby ktos dal mi takie zadanie...
fabula zapewne miala niesc wazne przeslanie, ze mamy zaczac dbac o swoja planete zanim bedzie zapozno, ale fabula nie jest tu zbyt mocna strona, bajka taka troche ...
druzyna A 2010 - o dzizaaas
nie wierze ze to obejrzalam!
kino akcji, czysta rozrywka, militarne efekty specjalne i mega plany hannibala, ktore wystrychna wszystkich na dudka
beerfest 2006 - kolejna rozrywka, na ktora normalnie bym nie spojrzala, tyle ze nie strzelanina i wybuchy a duza ilosc wypijanego na rozne sposoby piwa i bekanie pelnia tu funkcje glownej atrakcji filmu. komedia z rodzaju napijmy sie piwa, beknijmy, piardnijmy, opowiedzmy zart o cyckach a bedzie smiechu co niemiara. z przymruzeniem oka i na totalnym luzie - mozna sie posmiac
ale dla normalnego widza w normalnych warunkach moze byc niestrawne
the wolfman 2010 - hmmm, jak na film o wilkolakach to niezly.
dla milosnikow filmow o wilkolakach. anthony hopkins w jedenj z glownych rol.
http://www.youtube.com/watch?v=PVKyeMQcUNY