przemoc w rodzinie

[izabella25]

Nie dziewczyny zadna z was nie wtrąca się niepotrzebnie wręcz przeciwnie, ale ja własny rozum mam i mogę z wami porozmawiać a i tak po swojemu będę postepować, macie świadomość a może nie po ostatnim odwoedzeniu tego wątku znowu zaczął się powiedzmy okres normalnosci, święta, rodzina z jego strony było spokojniej niż to jest na co dzień.Tak to jest z tym męszczyzną raz daje mi żyć raz jest nie do zniesienia.Nie pisałam bo miałam trochę spokoju nie dręczyły mnie moje mysli, rozumiecie jak to jest jeżeli któraś z was to doświadczyła że jak jest lepiej to nie narzekamy ale gdy znowu mnie DOPADA pszychicznie to potrzebuję się wyżalić a jak już wcześniej wspomniałam nie mam koleżanek więc jedynym wypłakaniem się jesteście WY.

[sylwiach]

izabella25, powiem Ci tak.Rozumiem Cie doskonale.Ja opisalam swoj problem w emocha pierwotnych i wtornych-czuje sie nie kochana, i wiem co przezywasz,bo moj mezczyzna raz jest jak demon i boje sie jaki bedzie mial chumor,zeby nie krzyczal i nie byl zly,a czasem jest mily i slodki...i boli Cie to,ale on nie reaguje,a odejsc nie potrafisz bo kochasz...

[groszek]

izabella25, przezyłam toksyczny związek i obiecałam sobie ze nigdy więcej, nie licz na to ze on się zmieni, poprawi, bo może być tylko gorzej, a najlepszą zachętą będzie twoja wytrwałość, łatwo na wszystkim doradzać, ale wiem, że najlepiej dla ciebie będzie jeżeli sama dojdziesz do tego co dla ciebie dobre, zrób podsumowanie swojego związku i wypisz wszystkie wady i zalety... i wyciągnij wnioski. powodzenia