To teraz ja wam napiszę co mi się przydarzyło ...
Ponieważ miałam problemy ze snem do 2 leżałam w łóżku i jak już udało mnie się zasnąć...obudził mnie telefon o 3:50 :o patrzę, a to mój ex ---myślę odbiło mu czy co. dzwpnił znowu --a w końcu napisał sms "śpisz?" -jakby normalni ludzie o tej godzinie nie spali
...ale nic wybudził mnie, ale poszłam spać....
rano, odbieram dwa smsy od niego ...
że mnie nienawidzi (nie rozumiem nawet o co mu chodzi, chory czy co
nawet nie wiem za co ), że ma nadzieje, że się spotkamy, bo ma mi parę miłych slów powiedzieć, a jak mnie zobaczy z kimś to tego kogoś zetrze jak szmatę :o no i tu przegiął
a drugi sms --że jestem beznadziejna, nienawidzi mnie i inne dziewczyny są lepsze
qrcze ...ale ni z gruchy..ni z pietruchy bez powodu o 4 rano takie coś
chory...czy coś nie poszło po jego myśli chyba
ale smsy nawet nie zrobiły na mnie wrażenia