dokładnie da się wyleczyć, a nawet trzeba bo po ukończeniu pewnego wieku to już nie wypada wykręcać się tą chorobą, a błędów robię dużo mniej dzięki temu że dzień w dzień rodzinka zadręczała mnie dyktandami, musiałam też dużo czytać bo i z tym miałam duże trudności
, było to bardzo uciążliwe zwłaszcza dla małego dziecka które chciało się bawić a nie czytać i pisać dyktanda, ehh
ale jakoś to przeżyłam i teraz nie mam z tym problemów, no może czasami z tą ortografią, ale wydaje mi się że tak jak każdy bo kiedy się pytam jak się pisze jakieś słowo to okazuje się że nie tylko ja nie wiem
, ale za to okazało się że nie mam w ogóle problemów z matematyką, fizyką, chemią ogólnie ze ścisłymi przedmiotami i dlatego też wylądowałam na uczelni technicznej więc coś za coś