Słodycze... batoniki, wafelki, ciasteczka, cukierki czekoladowe, ptasie mleczko, czekolady
mmmmniam
a centymetrów przybywało :lol:
Mając 24 lata - po rocznym pobycie w Stanach - przypadkiem odkryłam w kiosku draże kokosowe Skawy
i straciłam głowę.
Potrafiłam wsunąć 2-3 paczki dziennie. Inne słodycze prawie nie istniały- poza delicjami z galaretką pomarańczową i kokosanek.
Mogłam nie jeść nic cały dzień- byle tylko mieć w ustach coś słodkiego
I tak przez 3 lata- dzień w dzień.
I w ciągu tych 3 lat przytyłam aż 1 kilogram :?
Do 22 grudnia 2004 - od tego dnia odstawiłam draże.
Oj bałam się hiperglikemii- drżących i spoconych dłoni, kołatającego serca, napadów wilczego głodu...
i co
i nic -zero chętek na słodycze- ot tak po prostu
Czasami sięgnę po delicję, jakieś ciasteczko. Ale zupełnie nie ciągnie mnie do słodyczy :?