Jesli chodzi o mnie to obrazy, lustra w złoconych ramach (takie w starym stylu), i ładnie oprawione komplety książek (np trylogia w skórze) to by były piękne prezenty.
Takie ręczniczki z wyhaftowanymi inicjałami, czy specjalnie zdobione szkło (tak jak te szklanki do whisky) też by mnie ucieszyły. Satynowa pościel, szlafroczki - owszem.
Mężczyzne pewnie ucieszyłoby jakieś piekne wydanie Ojca Chrzestnego (ktoś już tu wspomniał) mnie seria o Hanibalu :D
Jesli nam ktoś kupi kolejnego Władcę Pierścieni (mamy piekne wydanie książek i filmu) to się usmieję - w mojej rodzinie taki prezent był dość często spotykany - sami fani Tolkiena
Żelazko, czajnik, deska do prasowania, szuszarka na bieliznę, termofor - nie, nie i jeszcze raz nie!
Rzeczom tanim, praktycznym, nie do kompletu mówię NIE!
Niestety tak już mam, że dom urządzam sobie po swojemu i trafiło by mnie coś gdybym dostała czajnik (albo trzy czajniki) bezprzewodowy, badziewny z tesco za 30 zł :D
Poza tym większość rzeczy do domu już mam.
Rzeczy śliczne praktyczne lub ozdoby niepraktyczne chętnie bym przyjęła.
Wiadomo, że lepiej dać troszkę kasy niż byle żelazko ( są ludzie, którzy kupują byle co, byle nie iśc z pustymi rękoma).
Nie mam pojęcia jak to jest z dawaniem pieniędzy, czy sa jakieś granice. Wiem, ze ja ostatnio całkiem nieświadoma dałam mniej niż tu piszecie - wyszłam na sknerę :/
Planujemy z mężczyzną zrobić tak jak kilka osób tutaj pisało - zabawki lub słodycze dla domu dziecka (lub internatu przy szkole specjalnej, gdzie kiedyś troszkę pomagałam) zamiast kwiatów.
Fajnym pomysłem jest tez ta puszka na pieniądze dla dzieci :)
Może tez wykonamy taką stronkę z listą rzeczy potrzebnych - tylko nie wiem co by na niej miało się znaleźć. Nie wiem czy się do Polski przeprowadzimy z tym wszystkim co tu mamy czy może to sprzedamy/rozdamy.
Muszę omówić kilka szczegółów z narzeczonym :D
Niektóre prezenty tutaj wymienione zapowiadają się bardzo ciekawie.
Jest u mnie w mieście zakład "kowalstwo artystyczne" czy jakoś tak. Robią piękne rzeczy (od łóżek, poręczy do schodów, poprzez lustra, na ozdobach na półkę kończąc). W tym właśnie sklepie widziałam piękną kolorową szklano-metalową muchę, wielkości około 15-20 cm. Taki bajer do postawienia na kominku. Mucha ręcznie robiona, metoda podobną do witrażu (nie wiem jak wam to wytłumaczyć, skielet był z takiego żelaza ciemnego a oczy, skrzydła i tłów miala z bardzo kolorowego szkła). Bajer kosztował chyba 280 złotych - rzecz bardzo niepraktyczna, dziwna (mucha na półkę lub kominek
) ale mnie urzekła. A najlepsze jest to, ze nikt nie podziela moich zachwytów nad muchą :D
Kolejną rzeczą którą widziałam był drewniany Anioł Stróż Domu. Taki do powieszenia nad drzwiami. Coś w stylu płaskorzeźby (a może bardziej ikony). Piekna rzecz (chyba 150 zł)
Ja kupiłam troszkę innego anioła kuzynowi i jego żonie z okazji ślubu - niestety nie mogłam być na weselu. Takie rzeczy można kupić w galeriach z ręczną robotą. Anioł kosztował kolo 100 złotych.
Mam słabośc do aniołów ale pewnie żadnego bym na ślub nie dostała :-P więc kupiliśmy sobie w Krakowie takiego z jakiejś masy, trochę nowoczesnego. Kosztował chyba 120 zł.
24 styczen 2012 - korekta nosa. Dr Stepniewski. JUZ PO!!! JESTEM TAAAAKA SZCZESLIWA !!!