prezent na ślub

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

_Pysia_
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 249
Rejestracja: 16 mar 2006, 17:44
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: _Pysia_ » 17 lut 2007, 09:38

Ponieważ niedawno brałm ślub moge powiedzieć, że na prezent dobra jest kasa albo uzgodniony prezent.
...nie mów nic, nie chce wiedzieæ co naprawdê dzieje siê doko³a nas...

Awatar użytkownika
margo706
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 664
Rejestracja: 21 lut 2006, 22:00
Lokalizacja: uk
Kontakt:

Post autor: margo706 » 17 lut 2007, 11:10

Pysia ma racje,z ta ramka tez niezly pomysl.ja dostalam glownie pieniadze,ale tez pare nieprzydatnych prezentow np.posciel ktorej wymiary poduszek zupelnie nie pasuja na moje,ja mam normalne kwadraty a te sa na waskie prostokaty,lub zestaw do kawy czy do czego filizanki ze spodkami plus cukierniczka,dzbanuszek na mleko i duzy dzban -wszystko ze stojakiem-pod ruskie mi to podchodzi :badgrin: kolory beznadziejne,dostalam tez komplet talerzy i puchary do lodow.Twraz czeka mnie przeprowadzka wiec ,musze sie targac z tym szklem.

Awatar użytkownika
silvia
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 505
Rejestracja: 14 paź 2006, 18:06
Lokalizacja: Francja

Post autor: silvia » 29 mar 2007, 11:15

...moi znajomi, kiedys idac na slub kupili kilka przeslicznych, duzych, najlepszej jakosci i cholernie drogich recznikow ( oczywiscie pod kolor lazienki panstwa mlodych ) i zaniesli je w miejsce - nie wiem jak to sie nazywa - gdzie pani na kazdym z nich wychaftowala ich imiona i inicjaly... wygladalo to przepieknie :p mozna tez dorzucic satynowe lub frotte szlafroczki - tez oczywiscie z inicjalami :p Panstwo mlodzi byli zachwyceni - mowili,ze za kazdym razem, kiedy uzywali tych recznikow - czuli sie jak krolowie :badgrin:

plastic
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 70
Rejestracja: 29 mar 2007, 23:02

Post autor: plastic » 03 kwie 2007, 23:14

kasa, albo obraz, albo duża rzeźba - dziewczyna, albo Wenus. To bym ja chciała dostać, ale już po fakcie, he he

Awatar użytkownika
Josie M
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 614
Rejestracja: 13 kwie 2005, 19:35
Lokalizacja: Neverland

Post autor: Josie M » 15 kwie 2007, 12:18

pieniądze mają to do siebie, że są jednocześnie najlepszym (można za nie kupić co sie bedzie chciało) i najgorszym - bo zawsze widać ile ich jest (po prezencie niekoniecznie) i nie pozostawiają wspomnień...

z prezentami jest z drugiej strony wielki kłopot, bo to co dla nas mogłoby być wielką niespodzianką, dla innych może się okazać niepotrzebnym zbierającym kurz badziewiem...

prezent musiałby być jednocześnie przydatny, a z drugiej strony na tyle wymyślny, jak już powiedziała jedna z poprzedniczek - że młoda para sama by go sobie nie kupiła :)

dla mnie kupowanie prezentów, szczególnie dla osób słabiej mi znanych jest zawsze wielkim wyzwaniem, żeby nie powiedzieć problemem
Jesli cos za bardzo udoskonalasz, na pewno to spieprzysz.

Awatar użytkownika
tOOsia
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 745
Rejestracja: 23 mar 2008, 22:51
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: tOOsia » 28 lip 2008, 22:34

Jesli chodzi o mnie to obrazy, lustra w złoconych ramach (takie w starym stylu), i ładnie oprawione komplety książek (np trylogia w skórze) to by były piękne prezenty.
Takie ręczniczki z wyhaftowanymi inicjałami, czy specjalnie zdobione szkło (tak jak te szklanki do whisky) też by mnie ucieszyły. Satynowa pościel, szlafroczki - owszem.
Mężczyzne pewnie ucieszyłoby jakieś piekne wydanie Ojca Chrzestnego (ktoś już tu wspomniał) mnie seria o Hanibalu :D

Jesli nam ktoś kupi kolejnego Władcę Pierścieni (mamy piekne wydanie książek i filmu) to się usmieję - w mojej rodzinie taki prezent był dość często spotykany - sami fani Tolkiena ;)

Żelazko, czajnik, deska do prasowania, szuszarka na bieliznę, termofor - nie, nie i jeszcze raz nie!
Rzeczom tanim, praktycznym, nie do kompletu mówię NIE! ;)
Niestety tak już mam, że dom urządzam sobie po swojemu i trafiło by mnie coś gdybym dostała czajnik (albo trzy czajniki) bezprzewodowy, badziewny z tesco za 30 zł :D
Poza tym większość rzeczy do domu już mam.

Rzeczy śliczne praktyczne lub ozdoby niepraktyczne chętnie bym przyjęła.

Wiadomo, że lepiej dać troszkę kasy niż byle żelazko ( są ludzie, którzy kupują byle co, byle nie iśc z pustymi rękoma).
Nie mam pojęcia jak to jest z dawaniem pieniędzy, czy sa jakieś granice. Wiem, ze ja ostatnio całkiem nieświadoma dałam mniej niż tu piszecie - wyszłam na sknerę :/

Planujemy z mężczyzną zrobić tak jak kilka osób tutaj pisało - zabawki lub słodycze dla domu dziecka (lub internatu przy szkole specjalnej, gdzie kiedyś troszkę pomagałam) zamiast kwiatów.
Fajnym pomysłem jest tez ta puszka na pieniądze dla dzieci :)

Może tez wykonamy taką stronkę z listą rzeczy potrzebnych - tylko nie wiem co by na niej miało się znaleźć. Nie wiem czy się do Polski przeprowadzimy z tym wszystkim co tu mamy czy może to sprzedamy/rozdamy.

Muszę omówić kilka szczegółów z narzeczonym :D

Niektóre prezenty tutaj wymienione zapowiadają się bardzo ciekawie.

Jest u mnie w mieście zakład "kowalstwo artystyczne" czy jakoś tak. Robią piękne rzeczy (od łóżek, poręczy do schodów, poprzez lustra, na ozdobach na półkę kończąc). W tym właśnie sklepie widziałam piękną kolorową szklano-metalową muchę, wielkości około 15-20 cm. Taki bajer do postawienia na kominku. Mucha ręcznie robiona, metoda podobną do witrażu (nie wiem jak wam to wytłumaczyć, skielet był z takiego żelaza ciemnego a oczy, skrzydła i tłów miala z bardzo kolorowego szkła). Bajer kosztował chyba 280 złotych - rzecz bardzo niepraktyczna, dziwna (mucha na półkę lub kominek ;) ) ale mnie urzekła. A najlepsze jest to, ze nikt nie podziela moich zachwytów nad muchą :D

Kolejną rzeczą którą widziałam był drewniany Anioł Stróż Domu. Taki do powieszenia nad drzwiami. Coś w stylu płaskorzeźby (a może bardziej ikony). Piekna rzecz (chyba 150 zł)

Ja kupiłam troszkę innego anioła kuzynowi i jego żonie z okazji ślubu - niestety nie mogłam być na weselu. Takie rzeczy można kupić w galeriach z ręczną robotą. Anioł kosztował kolo 100 złotych.

Mam słabośc do aniołów ale pewnie żadnego bym na ślub nie dostała :-P więc kupiliśmy sobie w Krakowie takiego z jakiejś masy, trochę nowoczesnego. Kosztował chyba 120 zł.
24 styczen 2012 - korekta nosa. Dr Stepniewski. JUZ PO!!! JESTEM TAAAAKA SZCZESLIWA !!!

Awatar użytkownika
groszek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2464
Rejestracja: 27 maja 2006, 18:42
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: groszek » 28 lip 2008, 22:37

ale teraz to juz raczej nie daje sie prezentów na ślub, jedynie takie w kopercie ;) i moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie
czy to mi³oœÌ w twoich oczach?... czy masz tylko przekrwione bia³ka?

Awatar użytkownika
agus_dan
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 441
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:01

Post autor: agus_dan » 28 lip 2008, 22:57

powiem szczerze, ze ja nie chcialabym dostac od nikogo ani rzezby ani obrazu, bo jedyny obraz jaki chcialabym dostac to Pocalunek Gustava Klimta a watpie ze ktos akurat by na to trafil, ale jak zbliza sie slub brata mojego chlopaka to chodzimy po sklepach i widzimy wiele pieknych rzeczy, ktorych oni sami na pewno sobie nie kupia bo kto po slubie kupuje za zebrane pieniadze krysztaly czy srebra, a fajnie takie rzeczy miec, takze jakis piekny antyk to byloby cos co by mnie zainteresowalo, a pozniej to juz kasa

Awatar użytkownika
-asia
Senior Moderator Beauty
Senior Moderator Beauty
Posty: 3400
Rejestracja: 31 maja 2005, 12:23

Post autor: -asia » 28 lip 2008, 23:09

agus_dan pisze: Pocalunek Gustava Klimta
... też bardzo go lubię :-P jest przepiękny :-D

Awatar użytkownika
tOOsia
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 745
Rejestracja: 23 mar 2008, 22:51
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: tOOsia » 28 lip 2008, 23:22

a ja nie ;)

na malarstwie się nie znam ale lubię twórczość Salvadore Dali
część z moich znajomych wie, że Łabędzie odbijające się w wodzie jako słonie to jeden z moich ulubionych obrazów ale nie spodziewam się akurat tego bo reprodukcja satysfakcjonującej mnie wielkości byłaby chyba za droga ;)

Może sama sobie kiedyś kupię :)

Mówiąc o obrazach akurat nie miałam na mysli wielkich nazwisk, aż taki koneser ze mnie nie jest ;) Widziałam piekne prace absolwentów szkół i uczelni plastycznych, jeśli tylko tematyka i kolorystyka byłaby ciekawa (oczywiście wykonanie też się liczy), to nie miałabym nic przeciwko.

Zależy co kto lubi, też czasem cięzko trafić z obrazem ale moi bliscy trochę mnie znają i myślę, że mogą trafić w mój gust (choć nie na 100% :-P )

Obraz to chyba jest ryzyko, trzeba się na sztuce i guście pary mlodej trochę znać.
24 styczen 2012 - korekta nosa. Dr Stepniewski. JUZ PO!!! JESTEM TAAAAKA SZCZESLIWA !!!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”