Post
autor: Bella » 22 cze 2006, 08:32
Raz mi się zdarzyło mieć poprawkę we wrześniu z makroekonomii, a wykuta byłam na 100%. Prof. walnął mi takim pytaniem, o którym wogóle nie było mowyani na wykładach, ani na ćwiczeniach. Rano szła I grupa, a po południu II czyli moja. Dowiedzieliśmy sie jakie były pytania. To feralne pytanie także było i osoba zglebiła. A ja oczywiscie stwierdziłam, że niemożliwym jest abym dostała to pytanie. Zawsze wchodziłam pierwsza na egzaminy, aby miec wszystko za soba i iść imprezować. No i kurna wchodzę a psorek do mnie własnie z tym pytaniem. Myslałam,że spadnę z krzesła. Moje koleżanki dostały takie super pytania. Dlaczego ja akurat siadłam na tym, a nie na innym krześle!!!!???? Ale jak psorek zobaczył, że na I roku miałam u niego bdb to nie wstawił mi lufy tylko odesłał na wrzesień. Kurde byłam taka wku, całe wakacje do bani. Wciąż mi wisiał nad głowa ten egzamin. Cały czas się o tym myśli. Nie ma takiego całkowitego luzu psychicznego.
Fajnie się wspomina... To były najlepsze lata, zero problemów, inaczej sie patrzy sie na życie. Oj inaczej bym pokierowała swoim życiem. Macie więcej możliwości niż my co kończyliśmy studia w latach 90tych.Wtedy zaczynały się zmiany.
Dziewczyny życzę Wam byście miały wszystkie egzaminy do przodu.
Dominikana wszystko będzie dobrze , bo Ty dobra jesteś w te klocki.