jak pozbyć się "niechcianego" smoczka - apel do

Post autor: **angelika** » 09 sty 2006, 15:33

to moze poczekajmy do wakacji :D latwiej o wyjazdy :D i na place zabaw :D

Post autor: **ekler** » 09 sty 2006, 16:07

Ja powiedziałam mojej córce że od smoczka będzie miała krzywe zęby i pani doktor założy jej na nie aparat prostujący i jak się będą prostować to będą bardzo boleć. Poskutkowało natychmiast.

Post autor: **ruta25** » 09 sty 2006, 17:31

możemy zrobic kinderbal!!!!! :) :) :) dzieciaki się wytańczą za wszystkie czasy :lol:

Post autor: **angelika** » 09 sty 2006, 17:59

ruta25 pisze:możemy zrobic kinderbal!!!!! :) :) :) dzieciaki się wytańczą za wszystkie czasy :lol:

dokladnie swietny pomysl..zwlaszcz np na dzien dziecka :)
a co do smoczka..sa postepy nie nosi go zawsze czesciej w raczce bo ma duzo do powiedzenia :D dzis sie nauczyl titis gorace ale mu jakos inaczej wychodzi ale wiem o co chodzi :) smoczek do spania..no i jak juz zywcem nie ma sie czym zajac :D
informuje ze ma kupe..juz zupelnie swiadmoie :0 dzis uczylismy sie siku ale jeszcze nam nie wyszlo :D

Post autor: **wicherek** » 09 sty 2006, 23:46

ekler pisze:Ja powiedziałam mojej córce że od smoczka będzie miała krzywe zęby i pani doktor założy jej na nie aparat prostujący i jak się będą prostować to będą bardzo boleć. Poskutkowało natychmiast.

Proszę mi nie straszyć dzieci stomatologiem a tym bardziej ortodontą.

Co to my jakieś "strachy na smoki" jestesmy czy co?

A potem jak dzieci przychodzą do gabinetów to sie boją, że będzie bolało

Post autor: **Pati** » 10 sty 2006, 09:29

no wlasnie! wicherku, nie wyobrazam sobie mojego maluszka u dentysty, naprawde, przeciez on sekundy nie usiedzi! jakie wy sposoby macie hehehe. na szczescie zabki ladne - łułu(zabki

) sam myje papa.
i mam pytanie - spokojnie moze tej pasty uzywac? (elmex z wiewiorka czy tam z myszka)

Post autor: **kachna1978** » 10 sty 2006, 15:15

Widzę, że "My humps" to ulubiona piosenka większości maluchów. Mój trzylatek też szleje, gdy to słyszy. Tańce, wiadomo, opisywać nie trzeba :lol:
Co do smoka. W okolicach roczku pozbyliśmy się go.
To był chyba jakiś cud ;-)
Wyrzuciiśmy smoka przez balkon "dla malutkich ptaszków".
Załapał i pełen sukces. Kilka razy pytał gdzie jest "DU" (tak nazywał smoka). Przypominaliśmy, że malutkie ptaszki wzięły.
To chyba wyjątkowe szczęście, że tak szybko się nam udało.
Natomiast teraz obserwuję, że czasami lubi dorwać taki smoczek do butelki i chodzic z nim po mieszkaniu. Zdarza się to najczęściej, gdy jest zmęczony.
Myślę, że gdybyśmy w porę nie odrzucili silikonowego przyjaciela, to później byłby dużo większy problem.

Post autor: **Pati** » 10 sty 2006, 16:20

z racji tego, ze moj brat na mala coreczke, moj maluszek sie uwstecznia, zapragnal znowu byc mala dzidzia, udaje placz,taki wymuszany hehe i didi(smoczek) chce

Post autor: **kachna1978** » 10 sty 2006, 16:29

Coś w tym jest. 1,5 m-ca temu zostałam ciocią ślicznej Zosi. Na początku Mały był zazdrosny i próbował zachowywać się jak mała dzidzia (właśnie płacz, smoczki itp.).
Wielokrotnie powtarzaliśmy mu, że jest starszy i musi pilnować kuzynki, opiekować się nią. Teraz za każdym razem gdy się spotykamy Mały przytula i całuje kruszynkę i opowiada jak będzie z nią chodził za rączkę żeby się nie przewróciła ;-)

Post autor: **wicherek** » 10 sty 2006, 21:40

Pati
Ogólnie to pasty z fluorem zalecane są dopiero od trzeciego roku życia. Dziecko powinno umieć płukać i wypluwać. Co prawda w pastach dla dzieci jest mniejsza zawartość fluoru i niewielkie ilości pasty nie zaszkodzą. Nie powinien w tym czasie byc podawany fluor w formie kropli czy tabletek.
Najpierw stosowałam paste bez fluoru (nenedent) do ok półtora roku, a potem z fluorem (nenedent z F, elmex dla dzieci). Teraz używamy różnych al tylko dla dzieci :D

No i pamietać trzeba, ze czyszczenie zębów powinno byc nadzorowane, kontrolowane przez rodziców do conajmniej 7-8rż. Do tego tez czasu często konieczne jest mycie zębów dziecio przez opiekunów.