Jak to jest u Was z tymi świętami?

Post autor: **angelika** » 15 gru 2005, 00:16

ja lubilam swieta poki babcia zyla bylo wesolo gwarno dla dzieciakow raj..duzo nas bylo 7 kuzynek..nawet to calowanie z oplatkiem w reku bylo fajne ..smiechu co nie miara..teraz..swieta smutny obowiazek...dla dzieci je robimy jade do 1 kuzynki...w domu nie mam choinki nawet i jej nie rozloze..po op nie bede miala jak jej zlozyc..mam piekna ale po ostatnim roku jak alex wtrynil bombke..dam chyba stroik na stol i tyle...zal ze nie mam tyle kasy by dac dzieciom upragnione prezenty....choc przeslanie jest inne swiat dzieci jak dzieci...na prezenty czekaja....

nie lubie swiat...jak juz to wyjechalabym z kims i dziecmi zupelnie daleko...do obcch spedzic swieta..i sylwestra..nikt do niczego nie zmusza...
swieta to teraz przykry obowiazek....

Post autor: **Kasienka** » 15 gru 2005, 08:12

a ja uwielbiam ten "czar" świąt, sprzątanie, chodzenie po sklepach, kupowanie ozdób, wybieranie choinki, a na same święta spotkanie z rodziną, to dla mnie są chcwile niezapomniane, jednak zgodzę się z poprzedniczkami nie lubbie siedzieć przy stole i jeśc na zapas, ale to chyba jedyny minus świąt :lol:

Post autor: **angelika** » 15 gru 2005, 08:21

pakowalam wzoraj w nocy prezent bo po op nie bede pewnie w stanie..i alex wylukal..i daj mi daj mi...uwielbiam ta dziecieca radosc ...chyba ten usmiech malucha wynagradza wszystkie te obowiazki swiateczne :D

Post autor: **Tatiana** » 15 gru 2005, 08:38

Swieta, odkad nie ma najblizszej mi osoby sa okropne. Kiedys spotykalismy sie zawsze w tym samym skladzie i bylo bardzo fajnie. A teraz??? chociaz mamy juz swoje rodziny, dzieci, mezow-to brak kogos, kto trzymal w ryzach cale przygotowania i nadawal tym Swietom sens......

Post autor: **paula** » 15 gru 2005, 09:36

hmm..święta... :P to dla mnie najpiękniejszy czas w roku :D
Uwielbiam ten klimat,tą atmosfere...choć szczerze mówiąc święta dla mnie to tylko WIGILIA,dwóch pozostałych dni mogło by nie być.
Wigilie od zawsze spędzam u siebie w domu tylko z mężem i dziećmi,nigdy nie dałam się namówić na to by spędzić ją u kogoś innego,gdyż ten jeden dzień w roku jest dla mnie święty i zarezerwowany tylko dla najbliższej rodziny

Ostatnich kilka świąt,przed wyjściem za mąż ,spędzanych w domu u mamy,wspominam źle,pamiętam,że siedziałam jak najdłużej w łazience żeby opóźnić czas złożenia życzeń i łamania się opłatkiem...wtedy ich nie lubiłam,były nie szczere,bolesne i cały czas miałam ściśnięte gardło...
Teraz u mnie w domu jest inaczej :P ;też zawsze płacze przy życzeniach,ale z innych powodów...ze wzruszenia,ze szczęścia...
acha kiedy łamię się opłatkiem np.z mężem nie mówie czego jemu życzę tylko czego życzę sobie...
Puszczane kolędy wprowadzają świąteczny nastrój,a zapach który w wigilie rozchodzi się po domu jest cudny :D zapach choinki,kompotu z suszonych owoców,grzybów i pomarańczy...
ach ale się rozmażyłam...

na zakończenie powiem,że całej reszty czyli zakupów przedświątecznych,wielkich porządków itp,nie cierpie.

Post autor: **angelika** » 15 gru 2005, 09:40

paula pisze:hmm..święta... :P to dla mnie najpiękniejszy czas w roku :D
Uwielbiam ten klimat,tą atmosfere...choć szczerze mówiąc święta dla mnie to tylko WIGILIA,dwóch pozostałych dni mogło by nie być.
Wigilie od zawsze spędzam u siebie w domu tylko z mężem i dziećmi,nigdy nie dałam się namówić na to by spędzić ją u kogoś innego,gdyż ten jeden dzień w roku jest dla mnie święty i zarezerwowany tylko dla najbliższej rodziny
Ostatnich kilka świąt,przed wyjściem za mąż ,spędzanych w domu u mamy,wspominam źle,pamiętam,że siedziałam jak najdłużej w łazience żeby opóźnić czas złożenia życzeń i łamania się opłatkiem...wtedy ich nie lubiłam,były nie szczere,bolesne i cały czas miałam ściśnięte gardło...
Teraz u mnie w domu jest inaczej :P ;też zawsze płacze przy życzeniach,ale z innych powodów...ze wzruszenia,ze szczęścia...
acha kiedy łamię się opłatkiem np.z mężem nie mówie czego jemu życzę tylko czego życzę sobie...
Puszczane kolędy wprowadzają świąteczny nastrój,a zapach który w wigilie rozchodzi się po domu jest cudny :D zapach choinki,kompotu z suszonych owoców,grzybów i pomarańczy...
ach ale się rozmażyłam...

na zakończenie powiem,że całej reszty czyli zakupów przedświątecznych,wielkich porządków itp,nie cierpie.

a ja z tych calych swia wlasnie sprzaac uwielbiam :D to moj sposob na stres i rozladowanie energii :D
ale gotowac nie umiem...

Post autor: **paula** » 15 gru 2005, 09:41

ja gotuje podobno super 8)

a sprzątać przed świętami nie lubie,bo jak coś robię,to najlepiej jak potrafię i sprzatam wtedy wszystko z odsuwaniem mebli włącznie,ściaganiem lamp,wywalaniem wszystkiego z szaf itp,itd

Post autor: **angelika** » 15 gru 2005, 09:44

paula pisze:ja gotuje podobno super 8)

haha chyba sie wprosze moge prac szorowac zmywac i zamiatac :D niekoniecznie w tej kolejnsci :D

Post autor: **paula** » 15 gru 2005, 09:58

acha,a jak słyszę kawałek w radio ''jest taki dzień,tylko jeden raz do roku,jest taki dzień który liczy się od zmroku.....''to mam takie dreszcze....

:D

Post autor: **angelika** » 15 gru 2005, 10:11

a mi sie podoba antkowiaka..."pada snieg, puszysty snieg...Lubię patrzeć, gdy tak cicho spływa w dół.
Pada śnieg... Jak w białym śnie. Mamo, spójrz na świat, jak z bajki cały jest. ...juz pan Andersen cieszy sie bo wszyscy dziećmi stają się" ...natala ma ucieche jak jej to spiewam :D