U mnie waga 1 kg w gore przez pol roku,wiec nie ma dramatu waze 58 ,wzrost 164,ale co z tego jak cale cialo faluje przy większym wietrze
Modle o to zeby znów chęci wrócily na siłownie
Nie stosuje zadnych diet,po prostu od zawsze jadlam malo i jak czasem zjem wiecej bo szkoda mi zostawić,to mnie mdli. Jem maleńkie porcje nie dla tego ze musze,ale po prostu mi to wystarcza. Poniewaz jem nie wiele,to moge sobie pozwolic na slodycze,bo jakos kalorycznie ro sie wyrównuje.
Mam tez dni,ze jem co godzine coś : cos tam na sniadanie,potem ociupinke ziemniaków z sosem i surówką,za godzine kawalek bułki z kwasnym mlekiem,potem kawalek sera zołtego,potem z 10 cukierkówk, za 15 min kisiel,banan,jablko,o 22 drugiej jeszcze bulkę z kasanką i gdy myslę ze juz mi wiecej nie wejdzie to jeszcze o 22.30 zjadlam suszone owoce (banan,orzechy,jablko,zurawina i jeszcze jakies inne cuda w tym byly,takie ladne,kolorowe) wczoraj zjadlam to wszystko!
Wczoraj mialam taki dziń,a dzis w ogóle nie che mi sie jesć. Rano zjadlam 2 kromki opieczonego chleba tostowego pelnoziarnistego,z serkiem piątnica ,z miodek + kawa. Polecialam na zakupy,zglodnialam,wiec kupilam precla i sok pomarańczowy. Wrócilam o 18 tej zjadlam 4 czekoladki Ferrero Rocher, makrele wedzona i piwo Lech
Za chwile zrobie sobie kisiel i bede oglądała tv i moze juz nic nie bede jadla.
Jak w jeden dzien dozre to na nastepny nie che mi sie jesć