no już taki jeden robił tabletki odchudzające, teraz ma na sumieniu śmierć dziewczyny,
kłódka na lodówkę i też pomoże albo przykleić zdjęcie mega grubej baby z podpisem - już wkrótce tak będę wyglądać
też pomoże - terapia wstrząsowa
ja sobie nie raz oglądam na BBC - totalne grubasy - albo, grubi contra szczupli - i od razu mi się jeść odechciewa
ja jem wszystko w małych ilościach, w niedziele zrobiłam dzień nabijania metabolizmu i nawet zjadłam kiełbase z grilla (choć nie lubie, ale zapach mnie skusił) odpokutowałam wieczorem, było mi niedobrze...
także z kiebłasy z grilla już się definitywnie wyleczyłam, ale waga się trzyma
ostatnio mam faze na truskawki z jogurtem i płatkami, od tygodnia jem codziennie
np.poniedziałek
śniadanie -truskawki+jogurt 2 łyżki+2 łyżki płatków górskich
2 śniad. - jedna kromka chleba chrupkiego wasa 3 zboża + 1 plaster szynki z indyka (98% mięsa)
obiad - spaghetti i farfale (spaghetti z wołowinki z pieczarkami i papryką, sama gotowałam)
koladja 4 truskawy
wtorek
śniadanie - 4 pomidorki koktajlowe+bazylia+ mozzarella + skropione oliwą z oliwek
2 śniad. - truskawki+jogurt+płatki górskie
obiad - talerz rosołu z makaronem (były wnuczusie na obiadku)
kolacja - 4-5 truskawek
środa waga 57,7
śniadanie truskawki+jogurt+płatki
2 śniad - pół czerwonej papryki, 2 pomidorki koktajlowe, 2 paróweczki z sokołowa