Dziewczyny temat ZYCIE ZACZYNA SIE PO 40-TCE,ma juz V części.Temat sie rozhulał,wiec moze i ten nie upadnie.
Kazda z nas doskonale wie,ze gdy człowiek ma nascie...dzieści...lat, nie trzeba praktycznie robić nic,zeby fajnie wyglądać. Niestety po 40-tce zeby fajnie wygladać,trzeba sie postarać,a po 50-tce trzeba włożyć w to sporo pracy, czy to naszej czy innego specjalisty
Co raz trudniej idzie nam utrzymanie wymarzonej wagi bo: hormony,bo się nie chce,bo brak motywacji.....a moze od Nowego Roku,a może od poniedziałku,a może.....a może.....]
Ja zauważyłam pewna prawidłowość. Im wiecej zwracam uwagi na to co jem,jak dużo jem,ile co ma kalorii,tym bardziej przybywa mi kilogramów.Jak sobie odpuszczam,chudnę.
Tym sposobem doszłam do wniosku,ze Prawo Przyciagania [PP] działa i w tym przypadku czyli.
OTRZYMUJESZ TO CZEMU POSWIECASZ NAJWIĘCEJ UWAGI.
Ciągle sobie powtazamy,ze jesteśmy takie, siakie, owakie i to otrzymujemy.
Trzeba skupiać sie nad tym czego CHCEMY,a nie czego NIE chcemy. Trzeba wyznaczyć sobie końcowy efekt,wizulalizować ostateczną wage,wygląd figury i nie zastanawiać sie co muszę zrobić,jak sie męczyć zeby do tego dojść. Trzeba to poczuć.Trzeba poczuć w sobie tą radość gdy zobaczysz na wadze wymarzoną liczbę,czy na centymetrze krawieckim wymarzone centymetry.
Ja o 20 lat stosuję Prawo Przyciągania we wszytkich dziedzinach życia i wiem ,ze to działa,ale zapomniałam zupełnie ze mogę to tez z powodzeniem stosować, zeby osiągnąć wymarzoną wagę.
Owszem nie schudnie sie gdy bedziemy leżały,wizualizowały jakie jesteśmy piekne,zgrabne i powabne,a w miedzy czasie sięgały po następnego pączka,lub ptasie mleczko
.
Mamy wyznaczyć sobie cel,a przede wszystkim poczuć juz TERAZ radośc w sercu,tak jak bysmy juz ten cel osiągnęły bo to uczucie jest najważniejsze.
Życie samo tak sie nam ułoży,ze zaczną pojawiać sie sytuacje,przez które schudniemy.
Ja ponad dwa miesiace temu zaczęłam wyobrażać sobie mój cel. Wiedziałam,ze na siłownie sie nie zmuszę,wiedzialm,ze zadne diety mi nie pomogą,ale nie przejmowałam sie tym. Poprosiłam Dżina z Lampy Alladyna,[Ty mozesz prosić Złotą Rybkę haha
] zybo cos zrobiła,zeby jakoś poczarował[ła] zebyś schudła.
Dwa tygodnie temu spotkałam "przypadkiem" [nie ma przypadków jezeli czary zaczynają działać:)] spotkałam kolezankę,która powiedział mi o nowej, tylko damskiej siłowni....ze sprzęt boski,bieznie jakieś wyczynowe z bajerami,ze trenerka super,ze atmosferka lux,ze stare babki i młode Laki przychodzą,ze......
i poszłam.
Jest super.Dziekuję Dzinowi ze postawił na mojej drodzę koleżanę,no ale jak mogło być inaczej jezeli Dżin jest na moje rozkazy i na moje usługi.
Oczywiście stosuje zero diet,jem to co zawsze,a efekty po 2 tyg juz są widoczne
Dziewczyny niech każda weżmie w obroty swojego Dzina,albo Złotą Rybkę i niech prosi o co tylko chce,bo marzenia sie spełniają.
No to zaczynamy.......
Lezę smażyć racuchy z jabłkami.