Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
marena103
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2197
Rejestracja: 21 sie 2008, 13:32
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: marena103 » 26 sie 2011, 10:58

sabrinko co do sweterka to ja mam bardzo podobny ktory sobie sama na drutach udziergalam wlasnie z takimi rekawami i wg mnie jest fajny
ostatnia bluzka nie w moim stylu za babcina jak dla mnie
zakiet elegancki na specjalne wyjscia fajny ale ja zalozylabym do niego bardzo szeroki czerwony pasek wkoncu talie masz szczupla i mozna atut wyciagnac

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: babina7 » 26 sie 2011, 11:13

ja jestem niereformowalna. Garsonkę miałam jedną , w wieku 30 lat i czułam sie w niej jakbym miała 60.
Falbanek ani koronek nie toleruję. Przy szyi muszę mieć duży dekolt {bo wyciąga sylwetkę, a ja raczej niska}. Żadnych klap ani takich kołnierzy jak wkleiła Sabrina, bo ja niska, a biust duży....
Sukienki ani jednej, ostatnio szukałam takiej nad kostkę w stylu cauntry ale jeszcze nie znalazłam (giggle . Może będzie jedna jak kupię?
Mam kilka dżinsów.Na co dzień lekko wytarte i na "elegancko" czarne i granatowe bez wytarć. Kilka garniturów lnianych , takich w stylu safarii. Uwielbiam leginsy i do nich tuniki. Oczywiście proste , żadnych marszczeń i falbanek. W sumie mało ciuchów ale starcza. Zakupy w H&M i Zarze. Lubię prostotę.Kapelusze uwielbiam ale też z małym rondem i sportowe. Na Sylwka też spodnie , tylko bardziej wyjściowy materiał... (happy
zadowolona

martam46
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 241
Rejestracja: 28 lut 2010, 16:32

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: martam46 » 26 sie 2011, 17:04

A ja chętnie bym pooglądała strony z ciuchami.Generalnie chodzę w dżinsach i t-shirtach,do tego jakieś apaszki i tyle.Jako dodatek nosze torebki firmowe lub nie ,ale w ciekawych fasonach i kolorach.Może taki wątek modowy wplotłybyśmy w ten obecny.Ot ,taka informacja- ale fajny ciuch widziałam,kupiłam czy cóś... (wait

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: babina7 » 26 sie 2011, 18:12

Od czasu do czasu wklejcie tu. Nie lubię tak skakać po tematach.Nawet do Tycia nie zawsze zaglądne...
zadowolona

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: Sabrina » 27 sie 2011, 12:45

Nie wiem jak wy ,ale ja normalnie dzis nie zyje (no) Ledwie nogami po domu przebieram taka slaba jestem i kompletnie nic mi sie nie chce robić,nawet lezeć (headbang Wkurza mnie wszytko,a najbardziej maz bo sie dowalił rano ze nie ma wyprasowanych krótkich spodni.Powiedzialm mu gdzie deska i zelasko ale wyszedl naburmuszony.
Mi sie nie chce nawet mrugać,bo to juz wysiłek,a on o prasowaniu.Pogielo go. (angry
Jezuuu ale upał,chyba jest z 80 st (sun
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

Awatar użytkownika
muflon2121
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1383
Rejestracja: 09 paź 2007, 20:45

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: muflon2121 » 27 sie 2011, 20:30

ja nie żyję caly tydzień. Zanim z roboty do domu dojadę to tylko się do położenia na kanapie nadaję. Caly tydzień jest ze 34 stopnie w cieniu. Wykorkuję. Nie nadaję się już na takie upały. Jakby nie klima w pracy to bym NIC nie robiła. Strajk.
A kto wogóle prasuje w taki upał? powiedz mu Sabrina, żeby se legginsy kupił. Będzie bez prasowania

Awatar użytkownika
wiosna w duszy
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 555
Rejestracja: 20 maja 2011, 20:35

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: wiosna w duszy » 27 sie 2011, 22:47

A ja się jeszcze z remontem mieszkania muszę zmagać ;/

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: majamajamaja » 27 sie 2011, 23:19

U mnie w Niemczech polnocnych: leje. Wczoraj tez lalo. (rain) (rain) (rain) (rain)
Nici z upalow, nic takiego. jak juz to duszno. W ciagu 5 minut spoce sie cala, zmieniam ciuchy, o ile to mozliwe, a potem jest znowu zimno i kurtke trzeba nosic. Jeden dzien takiego slonca by sie przydal. CALY dzien, a nie kwadrans.

No dobra. Musze sie co jakis czas naprawde wyzalic. Mozecie mi ewentualnie troche wspolczuc, ze w takim kociolku mieszkam, to mi bedzie lzej (clin

Co do ciuchow: mysle, ze to fajny pomysl.
Jesli ktoras nie potrafi sie obchodzic ze zdjeciami, to oferuje serwis w tej sprawie. Sama jestem tez za malo zmotywowana, aby robic zdjecia swoim ciuchom, bo ja jestem raczej takim operatorem kamery: moge cos pokazac, ale siebie niechetnie. W kazdym razie ciuchowo jestem kameleonem: zakladam wszystko, o ile nie jest to tandetnej jakosci. Marki sa dla mnie niewazne, ale za to materialy i kolory.
Niestety: ze wzgledu na klimat, w ktorym zyje, nie moge nosic letnich sandalkow, a sukienki wygladaja tak zle w polaczeniu z deszczowa kurtka, ze sie cofam do domu i przebieram w cos zgrzebnego. Dlatego nikt nie ma prawa mi wytykac, ze kiedy lece na tydzien do Wloch, to biore wypchana walizke z wieloma parami butow i wszystkimi strojami kapielowymi, jakie mam... w innym przypadku musialabym je zwyczajnie wyrzucic, nieuzywane...

Nie moge nauczyc sie kupowac sobie tylko takich ciuchow, ktore do mnie pasuja. Dlatego paru potem nie nosze... ale eksperymentuje, wiec nie jest mi szkoda.
Ubrania, ktore ze soba pasuja, klade w szafie jedno na drugim, bo inaczej zapomne, co z czym...

Jestem moze zadkoscia, ale posiadam pare broszek... broszki to nielatwy temat i dobrze taka dobrac, w ogole zalozyc, to wyczyn w obecnych czasach.

Mam mnostwo roznych rajstop (ponczoch nie nosze, bo to jest niepraktyczne, nie wiem tez, na ile to ma byc zmyslowe, mi takie manewry nie wychodzily), ale nosze bardzo zadko. Chcialabym wiecej, spodnic, czy sukienek, ale na codzien to jest chyba dosc trudne, zawsze mi wlasnie buty nie pasuja - bo u mnie to faktycznie gumiaki bylyby na miejscu.

Nie mam t-shirtow, wszystko jest wciete w talii. Moze byc luzne (moja mame to drazni, ze nosze luzne rzeczy, coz, kazda mamusia obojetnie w jakim wieku, musi swoje 5 groszy wtracic. W kazdym razie moja sie chyba nie wyleczy).
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: babina7 » 28 sie 2011, 00:39

za parę latek docenisz pończoszki..... (yes) Zasłonią celulit,a w seksie nie przeszkadzają (giggle (giggle (giggle (giggle . Oczywiście mam na myśli takie cieniutkie, samonośne. Do nich też można założyć ładny pas do pończoch, jak trzeba zasłonić fałdkę na brzuchu {lub bliznę po plastyce}.
zadowolona

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Re: Zycie zaczyna sie po 40-tce. cz. 5

Post autor: Sabrina » 28 sie 2011, 10:14

muflon2121 pisze: A kto wogóle prasuje w taki upał? powiedz mu Sabrina, żeby se legginsy kupił. Będzie bez prasowania
Ha ha Mulfon splułam kawą monitor haha.
Kiedys jechalismy na narty. Mąz nie nisi w zimie kalesonów [czy kaleson?,nie wiem jak to sie pisze] i kupilam mu meskie rajstopy. Jezeuuu do tej pory jak sobie go przypomne w tych rajstopkach,to leje po nogach (rofl
No i uprasowalm mu o 21 pare podkoszulków,pare krótkich spodni A DZIS ZIMNO I POSZEDL W DLUGICH [nogawkach i rękawach]
Kiedys kochalam upaly a teraz gurna granica temp 26 st (sun
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

Zablokowany

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”