ola banderola dziekuje za odp
. oj wazne, ze sie udalo, mniejsza jakim sposobem. ja bylam troche mlodsza (jakies 3 lata niz Ty wtedy) i nieswiadomie sobie wyafirmowalam wyjatkowo podly uklad. bylam bardzo samotna w domu, szkole, w domu albo przeprowadzki albo grozby rozwodu, jeszcze duzo innych rzeczy i wtedy pojawil sie ktos kto chcial byc ze mna, ale byly male komplikacje i balam sie, ze nic z tego nie wyjdzie. poniewaz bylam juz mocno zakochana wciaz powtarzalam w myslach, ze moze klamac, pic, bic , zdradzac byle chcial byc na zawsze ze mna i chocby w jakis sposob mnie kochal. nie musze chyba dodawac, ze spelnil kazde z moich wymagan
stad mowie o potrzebie oczyszczenia intencji i rozsadnych afirmacjach.
niemniej gratuluje udanego zwiazku, to wazne
, a gdybys kiedys spotkala przypadkiem kolezanke od ezoteryki daj znac
na razie poszperam w necie na ten temat