Strona 1 z 91

wymarzony zawód

: 24 maja 2005, 12:08
autor: Gosc3
Dziewczyny ... część z Was może pracuje..ale czy to jest ten zawód o którym zawsze marzyłyście ... powiedzmy będąc małymi dziewczynkami?

Część marzyła by zostać lekarzem,dentystką, kosmetyczką albo fryzjerką...

To jaki jest Wasz obecny "zawód"? A o jakim marzycie? :)

: 24 maja 2005, 12:15
autor: Basia1
Ja właśnie jestem na najlepszej drodze do mojego wymarzonego zawodu, studiuję, jednak chciałabym wykonywać go w Polsce, a nie uciekać za granicę. :(

: 24 maja 2005, 12:21
autor: Valentina
...jeszcze nie pracowałam... niedługo kończę 3,5-letnie studia na kierunku Inwestycje i Nieruchomości, właśnie piszę pracę dyplomową... po nich zaczynam 2-letnie magisterskie uzupełniające... potem obowiązkowa roczna praktyka... i nauka... nauka... i jeszcze raz nauka... i egzamin państwowy na rzeczoznawcę majątkowego... także do finału jeszcze długa i ciężka droga przede mną, ale wytrwale dążę do celu, bo już od dawna widzę się w tym zawodzie i wiem, że się w nim spełnię :wink: ...

: 24 maja 2005, 12:55
autor: Gosc3
:oops: nie pamiętam swoich dziecięcych marzeń dotyczących zawodu

nie mam zdolności manulanych i artystycznych, więc nie ciągnęło mnie do szczotki i grzebienia, ani do malowideł, pudrów itp
Moją obsesją było zdobycie zawodu stewardesy. Tak bardzo mi na nim zależało, że chciałam rzucić studia i pójść do Szkoły dla Sekretarek przy ul.Ogrodowej w Wwie.

Przypadkiem przeczytałam artykuł poświęcony pracy personelu pokładowego w LOT. Napisałam do jednej z Pań- która miała 30 letni staż pracy i szkoliła nowe stewardesy.
Opisała mi cały proces przyjęcia do LOT'u.
Nie zniechęciła mnie do tego zawodu. ...Zasugerowała bym poleciała gdzieś samolotem-i się przekonała na własne oczy jak to jest.
Poleciałam samolotem i nadal marzyłam... W sumie mam poza sobą 60 lotów samolotem.
Dowiedziałam się o naborze ... złożyłam papiery, przeszłam badania, testy. Potem był zamach na WTC i masowe zwolnienia z LOT'u.
Na marzeniach się skończyło...

: 24 maja 2005, 13:12
autor: Bella
Jak byłam młoda (po liceum) to chciałam zostac nauczycielką matematyki. :shock: Ale los pokierował inaczej. Parę lat temu (jak Valentina) też chciałam zostać rzeczoznawcą majątkowym, potem chciałam robić doktorat. Rózne miałam pomysły. Chciałam po prostu zmienić coś w życiu. Zresztą jak każdy strzelec lubi częste zmiany. No ale siadłam na laurach. Wieczna bieganina : dzieci, dom, praca, zakupy , sprzatanie. Nie miałam na to wszystko czasu.
Ogólnie z mojej pracy nie jestem zadowolona. Uwsteczniłam się maksymalnie. Tak jak wszędzie liczą sie układy. Mierny ale wierny. Więc nie wychodzę już przed orkiestrę, nie pokazuję tego co potrafię, bo i tak tego nikt nie doceni, tylko powiedzą jaka "mądra"!!!.Nawet głupiego "dziekuję" sie nie usłyszałam. Jak jestes po studiach to masz to wiedzieć i twoim obowiazkiem jest dzielic sie wiedzą z innymi. Ale absolutnie nie możesz mieć swojego zdania. Żadnej burzy mózgów przy rozwiazywaniu problemów, czy wdrazaniu pomysłów. Parę razy chciano mi wręczyć świadectwo pracy. Dlatego uważam, ze należy skończyć ze starymi PRLowskimi i kościelnymi układami i dać pracę młodym. Ale te stare pryki na stołkach (figuranci) boją się o swoje posadki a doskonale wiedzą, że młodzież jest mądrzejsza. Ja pare lat temu własnie chciałam być osobą kreatywną tzn. byłam, chciałam wprowadzać ulepszenia, by praca była przyjemna dla mnie i najważniejsze dla stron ale postraszono mnie parę razy no i jestem tym nie lubianym przez społeczeństwo......( tu: nie chcę ujawniać) :twisted:



Bardzo chcę być na swoim. Być niezależna. Może dziewczyny macie jakąś propozycję. :wink:

: 24 maja 2005, 13:20
autor: ETNAA
a ja uczę się w 2 kierunkach i w zasadzie z obu jestem zadowolona. Jednym z nich jest weterynaria ;) a drugi to tak wąska jeszcze w polsce dziedzina że wole przemilczeć ;) w każdym razie zupełnie nie związana z poprzednią.

: 24 maja 2005, 13:58
autor: Gosc4
:roll:

: 24 maja 2005, 13:59
autor: Valentina
ETNAA :D

...jak byłam mała to chciałam być weterynarzem :D ...a skończyło się na tym, że mam dom pełen zwierząt :lol:
a co do moich planów, to przyznam, że miałam chwilowe załamnie... po wypadku... jak świadomość wróciła... ja żyję...on nie... cały świat mi runął... chciałam w tym momencie rzucić wszystko, nic już nie miało dla mnie znaczenia... jedyne co chciałam zrobić, to spakować się... wziąć minimum półroczny kontrakt na pasażerach na drugim końcu świata i wyjechać... nie widzieć Gdyni, Trójmiasta, domu, wszystkich tych miejsc, gdzie go ciągle widzę i które mi go przypominają... ale potem przypomniałam sobie, jak się cieszył z każdej mojej dobrej oceny, jak bardzo we mnie wierzył... jak się chwalił :lol: przed kolegami... ta to ma już poukładane w tej głowie i wie co chce robić w życiu... ...dlatego nie zawiodę go ...i siebie :wink:

: 24 maja 2005, 16:03
autor: mara
ja jak bylam mala o chcialam zostac malarka, potem makijazystka- myslalam nawet o wyzszej szkole charakteryzacji filmowej i teatralnej. teraz mam ambicje zostac prawnikiem a jak to mi sie nie uda (sytuacja w kraju sie nie zmieni i nadal trzeba bedzie miec plecy aby sie dostac do tego zawodu- adwokat, radca)to mysle o zwiazaniu sie z nieruchomosciami- posrednictwo, wyceny.

: 24 maja 2005, 17:14
autor: MonisiaPP
Jak bylam bardzo malutka to chcialam pracowac w okienku poczotwym i przybijac pieczatki :oops: Potem chcialam byc fryzjerka, moje wszsytkie lalki byly lyse, bardzo dlugo wierzylam ze wlosy im odrosna! Potem tak jak Magdalena chcialam byc Stewardesa, ale na pewno nie w LOT. :)
Teraz jestem studentka zarzadzania! :) ale planuje rozpoczac inne studia...