WITAM
Ja rowniez zawsze nosze przy sobie w portfelu oświadczenie woli, ktore zezwala w razie mej smierci pobrac organy do przeszczepu. Poza tym mam wygrawerowany na blaszce od bransolety z jednej strony znaczek, ktory poswiadcza to samo (to tak w razie gdybym nie miala przy sobie portfela
). Z drugiej zas str owej blaszki widnieje moja grupa krwi, to tak w razie gdyby mogli mnie jeszcze odratowac
Jestem jak najbardziej za tym! Nie rozumiem jak mozna sie na to nie zgodzic i miec cos przeciwko.Na co mi moje cialo po smierci? Chyba lepiej komuś pomoc niz pozwolic na to, by nasze organy zamiast uratowac komus zycie, bezsensownie gnily w ziemi.
Jesli chodzi o oddanie organu w tej chwili, za zycia to sadze, ze bym oddala, ale zalezy co i komu.
W banku szpiku chcialam sie rowniez zarejestrować, ale jakos nie zrobilam tego do tej pory.
Aha - jesli mialabym zdecydowac o narzadach bliskiej osoby to powiem Wam szczerze, ze nie wiem co bym zrobila. Chcialabym w takiej sytuacji rowniez sie na to zgodzic, ale dziwnie byloby mi z mysla, że kroją jak chcą kogos dla mnie bardzo bliskiego. Nie wiem czy w szoku myslalabym racjonalnie.
pozdrawiam Was