Strona 1 z 4

Jak my widzimy nasze ciała?

: 27 maja 2010, 10:03
autor: Sabrina
Po przeczytaniu posta pewnej załamanej swoim wygladem dziewczyny postanowiłam założyć taki temat.
Chyba każda z nas ma jakąś znienawidzona część własnego ciała,ocenia siebie bardzo krytycznie,a inni odbierają nas jako atrakcyjne osoby. Czyż by byli ślepie? Nie,nie są,to my w głowach mamy zakodowane własne niedoskonałosci i gdy zmienimy postrzeganie siebie,nagle z dnia na dzień stajemy sie sliczne,mądre,atrakcyjne.
Zagląda tu wiele młodych dziewczyn,kobiet,kobiet dojrzałych,wypowiedzcie się jak wy oceniacie siebie,swoje ciała.
Może któraś z Was przejrzała na oczy,tak jak ja na "stare lata"")

Nigdy nie rozumiała stwierdzenia:
"Zaakceptuj siebie",
"Nasza psychika,nasze oczy widzą to co chcą,a nie tak jak postrzegają nas inni"
Jezeli ja widzę u siebie wielki tyłek,to jak ktos moze tego nie wiedzieć?! Jezeli ja widze u siebie wielki garbaty nos,to jak inni tego mogą nie widzieć,przecież nie są slepi i mają takie same oczy jak ja.
Gdy weszłam w wiek dojrzewania urosła mi spora pupa. Spora pupa była oczywiscie w mojej ocenie. Zrobiłam sie typową gruszką;waska,drobniutka góra ciała,pupa ogromna i z nią przez całe zycie walczę z moja "ogromną" pupą i tak jest do dziś.
Od wielu lat waże sie i mierze regularnie,obserwuje oczywiscie mój tyłek. Po ostatniej ciąży w wieku 32 lat najtrudniej mi było dojść do siebie. Przytyłam 16 kg i po urodzeniu zostało mi 5 do zrzucenia.Wazyłam po porodzie nie wiele bo 59 kg przy wzrosci 165, znów chciałam ważyć 54kg,ale w biodrach miałam 101 cm!!!
To był koszmar,wielka tłusta d..!! Zaczęłam z powrotem ćwiczyć i marzyłam zeby mieć chociaż 98 w biodrach TO BĘDE ZADOWOLONA,osiągnełam 98, ale dalej pupa była ogromna!! Pomyslałam,nieee, jak osiągnę 96 to bedzie idealnie!! Osiagnełam,ale dalej pupa była wielka,wiec wiedziałam ze jak bede miała 94 to juz bede perfekcyjna!! Osiagnęłam to,ale d...była dalej ogromna!!!
Choć bym nie wiem ile schudła JA W GŁOWIE MIAŁAM ZAKODOWANE ZE MAM WILKĄ PUPE!! TO JA SIEBIE TAK WIDZIAŁAM CHOCIAZ WSZYSCY W KOLO MI MÓWILI ZE JESTEM JUZ ZA CHUDA,no bo góra ciała też chudła. [5 lat temu miałam 94 w biodrach]
Pewnego dnia oglądnęłam jakis program w którym były pokazane typowo brazylijskie spore pupy.Widziałam zachwyt w męskich oczach,słyszałam ich wypowiedzi [facetów] ZE UWIELBIAJA WIEKSZE,WYPUKŁE PUPY!! i nagle moja mi sie spodobała!! Była idealna!!
Z dnia na dzień zmieniłam zdanie o sobie i najsmieszniejsze jest to,ze teraz mam 99 cm i wcale nie uważam ze jest ona wielka!!
Ciągle słyszę jakie mam kobiece kształty dopiero teraz na "stare lata" [48 lat] mój tyłek mi az tak bardzo nie przeszkadza,w ubraniu wygladam sexi,jak sie rozbiorę troszke mniej haha bo jednak 96 było by idealnie,ale juz nie wydziwiam,nie szleje,nie dołuje sie BO PODOBAM SIE SOBIE!!.
Jeszcze króciutko o moim "wielkim garbatym nosie"
Pojawił sie w wieku dojrzewania,był pasudnie wilki,miał ogromnego garba!!!
Nigdy nie siadałam profilem do chłopców którzy mi sie podobali,to był dla mnie koszmar, az do wieku 24 lat kiedy go zoperowałam I NIKT NIE ZAUWAŻYŁ ZE ZROBIŁAM OPERACJE!!! Bo ten wielki nos był w mojej głowie,w moich oczach!!!
Nie ogladajmy siebie oczami innych:)

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 27 maja 2010, 12:10
autor: ola banderola
Ja mam 30 lat na karku i cały czas walczę sama z sobą, bowiem ciągle postrzegam się przez pryzmat innych osób, nieustannie sie porównuję...sama nie wiem dlaczego tak właśnie jest. Sądzę, iż każda kobieta nosi w swojej głowie taki ideał, do którego dąży, każda z nas ma idealną wizję siebie samej (makeup
Ja też odnoszę wrażenie, że my ludzie widzimy siebie w krzywym zwierciadle i zazwyczaj te cechy, które u siebie chętnie posłalibyśmy do wszystkich diabłów, innych wprawiają w zachwyt (thinking Niby nielogiczne,ale tak już jest (happy

upload/1274954470_1274806890_HowYouSeeYourself.jpg

Myślę, że problem postrzegania siebie samego w negatywnym świetle, jest wynikiem naszej psychiki, to my sami jesteśmy zawsze negatywnie i bardzo krytycznie nastawieni do własnej osoby. Zawsze jest coś, co chętnie byśmy poprawili i to zarówno w kwestii naszej fizyczności jak i samego charakteru, czy osobowości (nod
Ja z autopsji wiem, że wszystko przychodzi z wiekiem, akcaptacja samego siebie również, człowiek w pewnym momencie zaczyna zdawać sobie sprawę, że jest ok i cechy, których kiedyś w sobie szczerze nie cierpiał, przekuwa w pozytywy (yes)
Sądzę również, iż duże znaczenie na fakt, jak o sobie myślimy mają osoby trzecie, bo tak naprawdę jeżeli człowiek czuję się akceptowany, lubiany etc. to będzie pewniejszy siebie i tym samym będzie mu db we własnej skórze,a kiedy sytuacja będzie odwrotna i dana osoba będzie czuła kompletny brak akceptacji danego środowiska, to zamknie się w sobie, a jej niskie samopoczucie może się jedynie pogłębić...

Pozdrawiam (sun (sun (sun

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 27 maja 2010, 15:18
autor: lil sexy
Ja mam 23 lata i mogę powiedzieć że podchodzę do własnego odbicia w lustrze bardzo obiektywnie, ale w 100% akceptuję samą siebie. Znam swoje mocne i słabe strony i potrafię podkreślić to co trzeba. Jak każda kobieta mam idealną siebie w głowie i nawet raz udało mi się ten stan osiągnąć. Było to okupione niesamowicie ciężką pracą i odmawianiem sobie niemal wszystkiego co lubię, ale czy byłam przez to bardziej szczęśliwa? Nie. Dlatego też wyluzowałam i przestałam tak obsesyjnie zwracać uwagę na to ile ważę. Pilnuję tylko, żeby nie przekroczyć pewnej granicy, bo niestety mam skłonności do tycia i nie mogę bezkarnie wrzucać w siebie wszystkiego na co mam ochotę.
Przez niemal całe życie uprawiam różne sporty i ćwiczę, więc moje ciało zawsze fajnie wygląda i nawet jak zdarzy mi się przytyć to nic mi się nie wylewa tylko trzyma się kupy.

Próbuję takie zdrowe podejście zaszczepić w moich najlepszych koleżankach, bo widzę jak młode dziewczyny się zamartwiają swoim wyglądem zupełnie nie mając ku temu podstaw. Tak jak napisała Ola pewne rzeczy przychodzą z wiekiem. Ja mam to szczęście, że do mnie ten stan przyszedł bardzo wcześnie i jestem pod każdym względem szczęśliwa i zadowolona z życia.

Czasem też myślę, że takie rzeczy biorą się z braku posiadania innych problemów. Wszystkie wiemy, że życie nie jest łatwe, lekkie i przyjemne i w gruncie rzeczy fajnie by było gdyby naszym jedynym problemem był rozmiar sukienki.

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 28 maja 2010, 13:15
autor: nikolettkaa
ja z powodu bardzo niskiej samooceny ciągle chce coś w sobie zmieniać - ostatnio na imprezie w klubie podeszła do mnie koleżanka i powiedziała mi ''cieszę się ,że mam taka piękną koleżankę jak Ty Twój facet musi być dumny ,że ma taką kobietę koło siebie '' .. a ja co pomyślałam - mój facet pewnie jest ze mną z przyzwyczajenia i pewnie go w ogóle nie pociągam ,a ona coś bredzi po % najgorzej jest dojść do takiego momentu ,że postrzegamy własne ja jako coś nieudolnego , brzydkiego -ale z drugiej strony za wszelką cenę wmawiamy sobie ,że tak nie jest - ja często przy ludziach gram ( w sensie ,że nie mam sobie nic do zarzucenia, że lubię swoje ciało...)większość z tych osób nie wie , że w mojej głowie kłębią się ciagłe myśli nt odchudzania , lipo , zrobienia twarzy i zębów , od pewnego czasu zaczęłam nawet być agresywna i jak ktoś mi prawił komplement -mówiłam ,że nie musi na sile starć się być miły ..

jeśli chodzi o szczegóły we mnie wszystko jest nie tak .. nawet te poprawione rzeczy - myślę ,że trening nad własnym ja , postrzeganiem swojej osoby zmieni moje podejście do swojego ciała , twarzy i charakteru ,,a dzięki temu podobnie jak LIL SExy .. polubię siebie i swoje towarzystwo

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 29 maja 2010, 11:21
autor: Sabrina
Ja mam trochę ułatwione zadanie z akceptowaniem siebie,bo mam juz swoje lata,porównuję sie do babeczek w moim wieku i zdecydowanie lepiej wypadam.Zresztą ja mieszkam na wsi,wiec wiekszoć kobiety w moim wieku wyglada koszmarnie:grube,koszmarne fryzury i takie same ciuchy. Gdy bym pracowała gdzieś w biurze gdzie wiele kobiet super wygląda,to wiadomo,ze pewnie nie jedna by mnie przygasiła (giggle
Wy macie trudniej bo jesteście młodziutkie,obracacie sie w śród młodych,więc macie ogromną skale porównawczą i czasem jakaś Laska może humor zepsuć.
Nikolettkaa nie naskakuj na ludzi bo moze ich komplementy są szczere,lepiej powiedz -dzięki za miłe słowa.
Ja często słyszę komplementy i o dziwo w nie wierze,wierzę ze sa szczere,ALE jak byłam w waszym wieku i gdy usłyszałam od dziewczyny komplement na temat mojej figury,to zaraz doszukiwałam sie w tym jadu haha,bo wiedziałam ze mam "ogromny" tyłek,wiec pewnie laska klamie i jest złośliwa.
Każda kobieta,każdy facet chciał by w sobie coś zmienić,chociaż nam wydają sie idealni. (clin
Łatwo niektórym sie mówi -Zaakceptuj siebie,pracuj nad soba....itd,trudniej to wykonać (thinking

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 29 maja 2010, 11:56
autor: ewawawa
lekko hardcore'owa (a wlasciwie to gotycka (giggle ) kreskowka poniekad zwiazana z postrzeganiem siebie (clin
http://www.blinkx.com/watch-video/neu-r ... JNU390w2_w
uwaga! karykatura i troche popaprana estetyka (clin

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 29 maja 2010, 14:01
autor: majamajamaja
Jaki mily topik, uatrakcyjniony medialnymi wstawkami (happy

Ja tam uwazam, ze wszystkiemu winni sa faceci, ktorzy zaszczepiaja w kobietach wyrzuty sumienia!
Nawet moj ojciec sie wtracal, chociaz na zewnatrz jest taki tolerancyjny.
W dzien sylwestrowy (w dzien) bylismy kiedys na spacerze, szlismy po zamrozonym jeziorze. Nie bede wymieniac, ile ciuchow mialam na sobie przy tej temperaturze. Nie musze chyba tez wspominac, ze kiedy sie ledwo poruszac od ilosci ubran, to nie czujesz sie az tak atrakcyjnie, to uczucie jest przy tej temperaturze nie na miejscu.
W pewnym momencie uslyszelismy piski i zobaczylam dwie cienkie kreseczki na lodzie: to byly nozki popiskujacej panny, w szpilkach. Na lodzie, przy minus 17 stopniach. Moze miala ponczoszke, ale majtek nie miala (giggle (takie oko ma moja siostra). My ze zgroza na te scenke, chlopak ja wzial na ramiona, widocznie mu sie podobala taka niedojedzona, niedostatecznie ubrana, wymagajaca opieki. (punch

W oczach Polaka jestem gruba, w oczach Niemca raczej w normie (w tym kraju kupowalam i nosilam juz ciuchy w rozmiarze 34), dla Araba jestem ponetna, tak jak kazda kobieta jest ponetna. Nie "przegladalam sie" jeszcze w oczach wielu innych narodowosci, kultur i mentalnosci.

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 02 cze 2010, 10:41
autor: katelg
Ja niby jestem zadowolona ze swojego wygladu ale czasem tkwi we mnie coś takiego ze czuje się totalnie bezwartościowa. Raz za gruba, raz za chuda i nie jestem w stanie obiektywnie spojrzeć na swoje ciało, z tym że jestem tego świadoma. Czasem przekłada mi się to na relacje z mężczyznami którzy traktują mnie przedmiotowo a ja na to pozwalam, myślę że to się bierze właśnie z tych kompleksów. Teraz mam w planach iść do jakiejś fajnej stylistki żeby mi podoradzała co mam podkreślać itp. to może będzie lepiej :) Ale i tak mam dużo lepiej niż miałam w wieku lat np 17 :)

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 02 cze 2010, 20:00
autor: bluebeleczka
ja mam to samo katelag. raz mi sie wydaje ze jestem za chuda, raz za gruba.
zawsze mialam chlopieca drobna budowe, zero bioder na szczecie ten na gorze podarowal mi w prezencie cyce i stosunkowo nie male z w sam raz.
od matki cale zycie slyszalam ze tyczka jestem i ze nie pasuja mi spodnice. wiekszosc zycia przeczlapalm w spodniach, po drugim dziecku uslyszalam ze cos mi sie brzuch zrobil a ostatnio jak ubralam szpilki to wyjechala ze wygladam jak tyczka.
nie wplywa to na najlepiej na moje postrzeganie samej siebie.
natomiast z drugiej strony od facetow zawsze slyszalam ze mam swietna figure, zgrabne dupsko i dlugie nogi.
niestety rzeczywiscie po drugiej ciazy moje cialo sie zmienilo. skora na brzuchu nie jest juz jedrna i mimo ze wciaz jestem szczupla, mam cholerne boczki.
powinnam wspomniec ze dupsko juz tez nie to- zauwazylam ostatniego lata.
i tak sobie zyje kazdego dnia marudzac i wspominajac co juz minelo.
na szczescie przekonalam sie do spodnic. (giggle
jakis czas temu pewien chloptas mi powiedzial ze sa dwa rodzaje facetow;
jedni patrza na cycki, drudzy na pupy ale oba rodzaje nie zwracaja uwage co jest pomiedzy.

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

: 06 cze 2010, 02:58
autor: cukiereczekPL
ewa filmik hardkorowy ..krew sie leje (tmi
a ja tez mam problem zwiazany z niska sakoocena
zawsze widze sie brzydsza ...grubsza...
wkurza mnie to we mnie.
zawsze taka bylam.
byl taki czas kiedy pewne sytuacje zyciowe wplynely na to ze przestalam sobie zapszatac glowe wygladem bo mialam wazniejsze sprawy do przemyslen....
moze to tez z wiekiem sie czlowiek uspakaja..
moze to tez wyjazd do UK sprawil ze porownojac sie do dosc zdrowych brytyjek nie wypadam tak najgorzej i najbrzydziej...
w PL jak niemasz rozmiaru 34 to jestes gruba
moj polowek jak oglada moje zdjecia jak mialam 10 lat mniej i bylam chudzinka,opalona,wypoczeta,bezrozstepowa...to zawsze tyle komentarzy milych mowi... a na terazniejsze zdjecia nie wypowiada sie wcale.
takze zgodze sie ze w naszej psychice duzo sie gromadzi i potem wplywa to na wlasna opinie o nas samych...
chcialabym umiec w sobie znalesc sile i samozaparcie by troche rzeczy zmienic.
niestety mam do wszystkiego slomiany zapal. (headbang