Jak my widzimy nasze ciała?

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: marryme » 10 sie 2010, 23:57

Meyd
Problem w tym,że nie mam ochoty na nową miłość.
Nie mam ,bo czuję się źle i nie chcę zaczynać nic nowego.
Ale również częściowo jest mi źle,bo czuję się niekochana.
Zaklęte koło. (triste
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
meyd
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1691
Rejestracja: 13 maja 2009, 08:57
Lokalizacja: Koszalin

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: meyd » 11 sie 2010, 00:12

oj kochana, rozumiem Cię, chyba miałyśmy podobny przypadek - też przez jakiś czas żyłam pod wpływem toksycznego związku w jakim byłam przez parę lat i nie miałam ochoty na nic nowego. Ale wiesz jak to jest w życiu - wszystko przychodzi nagle, często nawet jak tego nie chcemy ;) ..
i w Twoim przypadku na pewno wyszłoby Ci to na dobre :)
Kiedyś na pewno odważysz się i pójdziesz do przodu, i myślę, że to trochę zmieni w kwestii spojrzenia na siebie (nod (oczywiście pod warunkiem, że kolejny facet nie będzie jakimś świrem.. i doceni Ciebie w pełni (sun )
3 grudzień 2009, Dr Szczyt - korekta noska - już po :roll:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: marryme » 11 sie 2010, 00:50

Meyd
Właśnie mój ex był niedowartościowanym dxxxxxm,nic mu w życiu nie wychodziło,ale też o nic specjalnie nie zabiegał.
Ale po pewnym czasie zauważył,że idę ja idę do przodu(studia,praktyki,itd.),a on stoi w miejscu.
Do tego doszło to,że miałam powodzenie,a on raczej był uważany za nieatrakcyjnego fizycznie-pryszczaty,chudy,nieumięśniony.Byliśmy równi wzrostem,czyli miał ok.170(kurdupel (giggle (giggle (giggle ),ale w szpilkach byłam wyższa.
Myślę,że postanowił mnie zgnębić,wbić w podłogę,żebym nie czuła się tak pewnie,żebym nie spróbowała odejść do innego,po prostu zaczął mnie dołować i ,,kompleksić''.

Wytykał najmniejszy defekt w wyglądzie. (headbang
Mogę tu wymienić setki takich przykładów,np.kilka pierwszych z brzegu:

-siedzimy w knajpce,mam malutką krostkę na czole,ale naprawdę drobinka,nawet się nie przejmowałam,bo pod makijażem praktycznie niewidoczna.Mój luby-ooo,a coooooooo ty masz szszna czole?Co to jest?Kup sobie w aptece jakis środek na pryszcze.I to powiedział koleś,któremu przydałoby się leczenie dermatologiczne. (wow
Kurw......jak milutko................... (emo

-u niego w domu-boże,co ty masz za spodnie,trochę ci wiszą na tyłku,powinnaś nosić bardziej dopasowane.Te są nieładne

-nasze spotkanie,na którym miałam śladowy makijaż-o,masz puder na twarzy,dlaczego tak się malujesz,masz na pewno problemy z cerą!!!
Z wielką pretensją w głosie.

-w czasie naszych randek,nie farbowałam już włosów,zapuszczałam od kilku miesięcy swoje naturalne.Miałam brąz naturalny,a na końcach jeszcze z brązową farbą.Wyglądało to przyzwoicie,zresztą moje naturalki również mają zawsze końcówki jaśniejsze niż przy skórze. (thinking
Przyczepił się do nich-powiedział-powinnaś farbować włosy,bo masz jakiś taki nierówny kolor.


Co jeszcze (thinking przychrzaniał się do wszystkiego-zawsze było źle i niedobrze,obwiniał mnie za swoje problemy,kiedyś po jakiejś awanturze zarzucił mi,że przeze mnie zaczął palić papierosy,bo tak go stresuję. (emo
Ogólnie facet porażka,nie wiem w sumie co chciał ode mnie,bo non stop miał jakieś wąty.
Nie jestem cierpiętnicą ani Matką Teresą,jak tylko go rozgryzłam,to dałam kopa w dupę.Cały nasz tzw. związek nie trwał długo,ale ślady w psychice zostały.
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
EmiNika
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 340
Rejestracja: 22 kwie 2010, 16:39

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: EmiNika » 11 sie 2010, 12:13

Marryme tez skads to znam, toksyczne zwiazki zawsze zostawiaja slad w naszej psychice... Niestety.

Mysle, że zawsze, ale to zawsze miałam skrzwione postrzeganie samej siebie, ale uswiadomiłam to sobie dopiero rok temu, w pewnej bardzo szokujacej dla mnie sytuacji.

Przeprowadziłam sie do nowego miasta i po jakims czasie stwierdziałm, że brak mi sportu. Wykupiłam karnet na fitnes. Na pierwsze zajecia przyszłam nieco spozniona, kiedy weszłam do sali wszystkie panie stały juz na swoich miejscach ustawione w kilku rzedach, jedyne miejsce jakie było wolne znajdowało sie w pierwszym rzedzie. Spanikowałam, chicałam uciekac, "one wszystkie sa takie szczuple i wysportowane, jak ja bede przy nich wygladała?"-mysłałam. Instruktorka chyba dostrzegła we mnie lek, lub po prostu za długo stałam w drzwiach w totalnym bezruchu. Usmiechneła sie do mnie i kazała zajac miejsce w nieszczesnym pierwszym rzedzie. Sciana za jej plecami, czyli na przeciwko mnie i pozostałych pan była pokryta ogromnym lustrem...
Dziewczyny... Byłam najszczuplejsza kobieta na sali! Wtedy własnie zrozumiałam, jak bardzo chore i niedorzeczne jest moje postrzeganie samej siebie.
Już 24 listopada 2010r. - nowy Szczytowy nosek :) !!!

Awatar użytkownika
meyd
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1691
Rejestracja: 13 maja 2009, 08:57
Lokalizacja: Koszalin

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: meyd » 11 sie 2010, 13:11

marryme, no to faktycznie niezły koleś (dull .. byle jak najdalej od takich
mój były co prawda nie wytykał mi defektów, ale bawił się potwornie moimi uczuciami i to powodowało ze zastanawiałam się co ze mną nie tak, ze nie może on po prostu NORMALNIE mnie pokochać i być dla mnie dobrym facetem (thinking .
Na szczęście teraz trafiłam na lepszy okaz ;)

EmiNika, no fakt, nieraz dziwacznie postrzegamy same siebie .. Ale powiem Wam jednak, że ostatnio stwierdziłam, że faceci jednak naprawdę nie zawsze są tacy płytcy jak mi się wydawało, i nie zwracają uwagi tylko na wygląd (tongueout .

A tak z innej beczki to nasza atrakcyjność jest chyba proporcjonalna do tego jak same siebie postrzegamy .. (nod ileż mam koleżanek, która mają ogromne powodzenie naprawdę głównie z powodu swojej pewności siebie. To przyciąga..
Sama muszę się tego nauczyć ;)
3 grudzień 2009, Dr Szczyt - korekta noska - już po :roll:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

1000mysza
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 267
Rejestracja: 15 lut 2010, 17:54
Kontakt:

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: 1000mysza » 11 sie 2010, 20:52

Nie odbierzcie mnie tylko jako wstrętnego zarozumialca ale ja naprawdę się sobie bardzo podobam. CAŁA. Nawet jeśli są we mnie jakieś drobne niedoskonalości (typu krzywy ząb, kacze stopy) to i tak je lubię i nie wyobrazam sobie, że moglabym wyglądać inaczej. Do poprawienia miałam biust, poprawiłam go i jest idealnie. Widzę to w lustrze, oczach męża, potykających się facetach na ulicy i zawistnych spojrzeniach kobiet.
Po prostu bardzo lubię siebie taką, jaka jestem (rofl
25 maja 2010 dr Skupin, anatomki 375cc, proj.5,3 szer.12,5 średni profil

Awatar użytkownika
meyd
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1691
Rejestracja: 13 maja 2009, 08:57
Lokalizacja: Koszalin

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: meyd » 11 sie 2010, 21:07

mysza, i super, tak powinno być (yes) :-D
(zazdroszczę, nie ukrywam.. (giggle )
3 grudzień 2009, Dr Szczyt - korekta noska - już po :roll:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Awatar użytkownika
Michitka
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 6678
Rejestracja: 24 wrz 2005, 21:26

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: Michitka » 12 sie 2010, 19:02

Na pewno miłość, spotykanie z mężczyzna w jakiś sposób nas podbudowuje, w końcu adoracja jest na plus (byle, też nie za duża).
Po części w końcu aby udowodnić swoją atrakcyjność sporo osób pakuje się w romanse, flirty itp.

Ale też jak do końca samej ze sobą nie jest dobrze to i nie ma ochoty patrzeć na płeć przeciwną, nawet jej nie przyciągnie swym nastawieniem


Ja tam na maxa czuję się najgorszą w województwie...masakra
Przeznaczenie oddaje kobietę pierwszemu. Przypadek - najlepszemu. Wybór - pierwszemu lepszemu...

Awatar użytkownika
ewelcia109
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1147
Rejestracja: 11 lut 2010, 00:00

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: ewelcia109 » 13 sie 2010, 15:46

Michitko nie przejmuj sie az tak zle ?????
bo ja sobie wiecej wmawiam pewnie czlowiek nie jest idealem ,chcialo by sie schudnac wygladac lepiej i wogole po prostu my baby tak mamy (blush ...
np.powiem Ci cos pomimo moich 63 kilo i tak mowia mi ze jestem chuda ze nie powinnam wogole ,ale mi sie wydaje ze ja potwor jestem kochalam te 57 czy 58 kilo i tez nie moge sie przyzwyczaic teraz do swojego wygladu .To jest wlasnie to jak sie czujemy do tego mam cc masakra ....
ale staram sie usmiechac (nod (rofl (rofl (makeup
buziaki kochana nie martw sie glowa do gory !
Allergan-410FX-410g Dr.Katarzyna Ostrowska -Clark Medimel
Allergan-365TSF-Okragle inspira -poprawka Dr.Artur Broma Warszawa
.Ale nas kusi to co nieświadome, Kochamy : wino miłośc i krew" Ernst Junger
Większość żyje w szarych regułach i oczekiwaniach nadanych przez innych. a pozostali?...tańczą w rytmie własnych emocji i bicia serca.....

Awatar użytkownika
Michitka
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 6678
Rejestracja: 24 wrz 2005, 21:26

Re: Jak my widzimy nasze ciała?

Post autor: Michitka » 23 sie 2010, 10:38

http://mcw.bloog.pl/id,6318688,title,IN ... caid=6ac12" onclick="window.open(this.href);return false;

Jak widza siebie kobiety, a jak męźczyzni
Przeznaczenie oddaje kobietę pierwszemu. Przypadek - najlepszemu. Wybór - pierwszemu lepszemu...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”