My z mężusiem zjedliśmy oboje świeże bułeczki z czosnkiem, więc nikt nie będzie miał pretensji, że nie da się wytrzymać
Mam nadzieję tylko, że nikt nie wpadnie nieoczekiwanie, bo w mieszkaniu unosi się intensywny zapach czosnku
i co powiem, że wampirów się boję