Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach?

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
ola banderola
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3686
Rejestracja: 28 maja 2009, 13:38
Lokalizacja: DE

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: ola banderola » 07 cze 2010, 11:32

Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka, ale to moje subektywne odczucie, mam taką potrzebę wewnętrzną i to cała filozofia..
Natomiast nigdy, nie potępiłabym kogoś, tylko dlatego, iż otwarcie przyznaję, że nie nie chce dzieci i koniec, przecież zdecydowanie lepsza jest taka opcja, niż ktoś miałby się decydować na dziecko, tylko dlatego, bo wypada, bo wszyscy mają, bo tak powinno być...co to, to nie!!!!!!!!!
Ja osobiście szanuję takie decyzję u innych, bo tak naprawdę, to każdy ma swoje życie, swoje plany i wizję jak to życie chcę przeżyć, z dzieckiem, czy bez (nod nie ma znaczenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
JoannaOneInAMillion
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 552
Rejestracja: 23 sty 2010, 22:23
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: JoannaOneInAMillion » 07 cze 2010, 12:24

[quote="ola banderola"]Ja osobiście nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka, ale to moje subektywne odczucie, mam taką potrzebę wewnętrzną i to cała filozofia..
Natomiast nigdy, nie potępiłabym kogoś, tylko dlatego, iż otwarcie przyznaję, że nie nie chce dzieci i koniec, przecież zdecydowanie lepsza jest taka opcja, niż ktoś miałby się decydować na dziecko, tylko dlatego, bo wypada, bo wszyscy mają, bo tak powinno być...co to, to nie!!!!!!!!!
Ja osobiście szanuję takie decyzję u innych, bo tak naprawdę, to każdy ma swoje życie, swoje plany i wizję jak to życie chcę przeżyć, z dzieckiem, czy bez (nod nie ma znaczenia!!!!!!!!!!!!!!!!!! [/quote]


Hahaha, Ola, dokładnie tak (rire , a to co napisałaś wyżej ja zacytowałam słowami (i jakim polotem:-)) pewnego bardzo słynnego psychologa...
Macie rację, że do tego nie trzeba żadnej ideologii...ale ja zauważam mimo wszystko, straszną presję społeczną.
To nie jest łatwa i przyjemna sytuacja, zwłaszcza dla tych starszych kobiet...
Dziecko jak dziecko, nie mówiąc już o tym, jak kobieta lub mężczyzna jest odbierany/a kiedy prowadzi życie w pojedynkę, a do tego jest bardzo atrakcyjny/a (giggle .
No, ale to nie ten temat (rire .
Co do macierzyństwa- to trzeba poczuć, po prostu...
Diament- kawałek węgla, który zdołał zmienić swe Marzenia w Rzeczywistość...
Pilnie zamienię się na wcześniejszy termin konsultacji u dr Szczyta!!! Moja- październik 2014

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: majamajamaja » 07 cze 2010, 14:57

Jak czytam Ewe, to mi za kazdym razem kamien z serca spada, ze ktos podobnie mysli jak ja. Poza tym argument: "po prostu nie, bez zadnych ideologii", jesli Ewa pozwolisz, bede od teraz stosowala. Jest swietny, bo kazdemu mozna nim zamknac usta. U mnie to tak wyglada:

-Masz (ma Pani) dzieci?
-Nie
-a dlaczego?
-eeeeee.....

albo lepsze:
-Pani mezatka?
-Tak, owszem, szczesliwa.
-To kiedy dzieci, spojrzec tutaj, moje sa takie slodkie!
-eeeee.....

albo moj maz, przy przegladaniu katalogu z ciuchami:
-Taka slodka mala blondynke z loczkami tez chce miec!
-To sobie zamow!

Headie nie masz pojecia, ile lat musialam sie otrzasac ze wspomnien zwiazanych z zajmowaniem sie mlodszym rodzenstwem! Ty tez pewnie najstarsza?
A kwestia tego, ze na nic nie mozna bylo sobie pozwolic (najgorzej, kiedy zrezygnowalam z moich wymarzonych, drogich studiow), bo tyle geb do wykarmienia (headbang
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

A1980
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 597
Rejestracja: 16 lip 2008, 17:30

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: A1980 » 07 cze 2010, 15:13

Mnie znów nie zależy na małżeństwie. Mam to centralnie gdzieś bo nie uważam tego za wyznacznik/ początek szczęścia a tylko za zobawiązanie. Cenię wolność i bycie z facetem, bo chce a nie bo muszę.
Mam swoją rodzinę i dzieci, ale na swoich zasadach a nie zasadach narzuconych. Nie uznaję nakazów w życiu i może stąd tak mam.
Oczywiście w Polsce jest łatwiej w małżeństwie- kredyt, wspólne rozliczanie itd...Ale z tego co obserwuję to większość małżeństw to jakiś mega blef bo oboje kręcą się nawzajem jak tylko mogą na wszystkich płaszczyznach po upływie paru lat.
Tak więc nie zależy mi na tym papierku.

Awatar użytkownika
ola banderola
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3686
Rejestracja: 28 maja 2009, 13:38
Lokalizacja: DE

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: ola banderola » 07 cze 2010, 16:43

Maju ja na Twoim miejscu nikomu bym się nie tłumaczyła ze swoich planów na życie oraz tym samy z faktu, czy masz zamiar posiadać potomstwo, czy też nie (wait Jak ktoś mnie pyta o takie prywatne rzeczy jak np. kiedy dzieci, to mówię sorry, ale nie wzięłam ze sobą szkalnej kuli (tongueout i tyle...cisza (clin

A1980 i chwała Ci za to (yes) każdy żyje tak jak chce!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: majamajamaja » 07 cze 2010, 16:55

No wiem, wiem Olu... teoretycznie
ale widzisz, jednak nieswiadomie ulegam tej presji otoczenia i mimowolnie zaczynam sie tlumaczyc. Z wieloma innymi tematami nie mam takiego czegos, ale tu jakos jest moj czuly punkt.

A1980 przylaczam sie do opinii Oli, pochwalam. Tym bardziej, ze potrafie sobie wyobrazic, ze jesli zyjesz w Polsce, to otoczenie zawsze ma swoje zdanie i je wyraza...
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
ewawawa
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4381
Rejestracja: 09 cze 2008, 07:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: ewawawa » 08 cze 2010, 21:24

JoannaOneInAMillion pisze: ... Dziecko jak dziecko, nie mówiąc już o tym, jak kobieta lub mężczyzna jest odbierany/a kiedy prowadzi życie w pojedynkę, a do tego jest bardzo atrakcyjny/a (giggle ...
jak? ja jestem przewaznie odbierana jako profesjonalistka i/lub pasjonatka.
zasciankowo odbiera mnie zapewne jakis mentalny zascianek ale co mnie tego zascianka opinia obchodzi? (happy

wychodze z zalozenia, ze porzadni ludzie szanuja innych ludzi i ich wybory a nie mierza wszyskich swoja miara.
a swoim kolezankom, ktore rozczulaja sie nad kazdym napotkanym na drodze maluchem, zycze zeby w odpowiednim czasie dorobily sie swojego (happy

Ola (yes)
5.02.2009 400 ES HP Brzuchański
22.02.2010 total nose again Łatkowski

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: marryme » 08 cze 2010, 22:45

Ufffff..........jak dobrze,że nie jestem sama. (giggle
Nie mam planów prokreacyjnych jak na razie zupełnie. (angel (angel (angel
Moje otoczenie próbuje mi wmówić,że coś ze mną nie tak.Ale prawdę mówiąc ma to w (mooning

Powiem Wam,że niedawno spotkałam pewną starszą kobietę,która mi wyznała,że jej największym błędem i pomyłką życiowa było urodzenie dzieci. (thinking
Powiedziała,że ,,od zawsze'' nie chciała dzieci,że nie miała instynktu macierzyńskiego,ale zakochała się i jakoś urodziła,bo mąż chciał...teraz jest zła,że ma same problemy z tymi dziećmi,nie ma serca do nich,do swoich wnuków też.
Kurcze,dało mi to do myślenia...jednak w życiu nie można się zmuszać do pewnych rzeczy.

Znam tez drugi drastyczny przypadek.Moja koleżanka wpadła i urodziła synka,po kilku miesiącach po porodzie zrzekła się praw do niego i oddała ojcu na wychowanie.Do dzisiaj nie interesuje się nim specjalnie.Wiem,że to skurwys....,ale ona ekstremalnie nie lubi żadnych dzieci.

Zresztą wystarczy popatrzeć ile jest dzieci w domach dziecka,żeby przestać pitolić o wrodzonym instynkcie macierzyńskim i ojcowskim.Coś takiego nie istnieje moim zdaniem.
Moja rodzinka próbuje mi wmówić już od kilku lat,że jestem egoistyczną,wygodnicką,zakochaną w sobie osobą.
Wysuwają te chore argumenty o szklance wody... (giggle i o tym,że sama sobie pójde na własny pogrzeb,bo nie będzie miał kto. (clin Ojojoj,akurat to mnie bardzo interesuje,hahha.

Cóż,trudne jest życie bezdzietnej osoby...przynajmniej w tak wścibskim społeczeństwie jak nasze.
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
bluebeleczka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1717
Rejestracja: 02 lip 2008, 16:34

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: bluebeleczka » 08 cze 2010, 23:01

marryme a jeszcze trudniejsze zycie osoby dzietnej, bo nie dosc ze wscibiaja nos w wychowanie to jeszcze ci dzieciarnia po glowie skacze. (giggle
ja jednak instynkt maciezynski posiadalam, ale dziesiaj dostaje gesiej skorki na widok dzieci. na szczescie wszystkie znajome zdaja sobie sprawe z mojej niecheci do dzieci i nawet nie probuja podrzucac. jakis czas temu pamietam ze musialam sie zaopiekowac 2-latkiem przez 2,5 godziny. przez pierwsze pol godziny plakal on, a przez reszte ja ( w srodku) i odliczalm czas. (whew
"Life is a stupid game, but atleast the graphics are awesome!"

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Czy jest ktoś komu nie zależy na małżeństwie i dzieciach

Post autor: majamajamaja » 09 cze 2010, 10:21

Dobrze slyszec... ja od dzieci stronilam ile moglam. Kolezanki wyjezdzaly jako o-pair, ja zrywalam kontakt, bo nie mozna bylo przetlumaczyc, ze tego samego nie chce robic i tyle. Z reszta (off top) to samo mam z zawodami, gdzie trzeba obslugiwac ludzi, nienawidze (np. w gastronomii) i to samo z proszeniem facetow o cokolwiek. To znaczy takie: ja sama na swiecie, samochodu nie mam, biedna (middlefinger

Na koncu podstawowki moja nauczycielka wytypowala mnie na przedszkolanke. Pomijajac fakt, ze z moimi ocenami nikt w tej szkole nie mogl konkurowac, a gdybym kiedys robila doktorat, to na pewno nie w wychowywaniu dzieci.
To byl dla mnie lekki szok, bo moja ulubiona nauczycielka. A potem zaczelo sie z tymi maluchami, co same podchodza, bo ja tak przymilnie wygladam: duze oczy, ladny usmiech. Troche musialam nad swoja mimika i mowa ciala popracowac i juz sie polepszylo. Odganiam sie od raczek jak od dokuczajacej muchy. Wiem, ze to parszywie brzmi, ale ja nie przesadzam, tylko jestem szczera. W tym watku moge, przy rodzicach trzymam jezyk za zebami. Zalamuje mnie jednak fakt, ze wszystkie matki i tak zakladaja, ze ja w przyszlosci tez matka zostane i zaczynaja opowiesci...
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

ODPOWIEDZ

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”