majamajamaja pisze: "Sprzedaje sie" - mam same pozytywy. Im wiecej przeolbrzymie, tym lepiej dla mnie. Tylko cos mi przeolbrzymianie nie wychodzi. Za szczera jestem. Moze i pracowita, ale szczerosc w rozmowie kwalifikacyjnej nie poplaca. I zawsze mnie praca, do ktorej sie zglaszam, "fascynuje".
to wszystko w ogole dla mnie jest jakies sztuczne i smieszne.....sama tak robie jak ty, zreszta nie ma innego wyjscia, bo jak zrobisz inaczej czy powiesz prawde, to pracy nie dostaniesz...
zreszta nie ma co sie nad tym rozwodzic- tak jest i koniec kropka, nic sie na to nie poradzi
w tym wszystkim jest tylko jedna rzecz, ktora mnie zastanawia....otoz zastanawiam sie tylko, czy taki pracodawca wierzy w te wszystkie glupoty, co ludzie opowiadaja na rozmowach kwalifikacyjnych?
ze niby wszyscy marza o tej pracy, bo pewnie kazdy, kto sie zglosi tak mowi i ze praca jaka by nie byla, jest oczywiscie fascynujaca dla wszystkich bez wyjatku
mi ciezko takie bzdury przechodza przez gardlo, ale trzeba sie dostosowac, bo nie ma wyjscia
jestem pewna, ze ludzie co innego mowia, a co innego mysla, bo do pracy chodzimy, zeby zarabiac pieniadze, a nie dlatego, ze nas to fascynuje
oczywiscie jezeli nas dodatkowo fascynuje, tym lepiej
a mnie tym bardziej fascynuje, im lepiej zarabiam