kiedyś sami taka dostana:P:P lepiej się nie przejmować takimi rzeczami, niż mysleć, ze tak jest wszedzie:D bo wtedy to juz, zero radosci z wypadow na jedzenie:D.
Hahah wiecie ja pracowalam w Hiszpanii w knajpie, 1 noc bo zwialam
i to co ja musialam robic to brr.. wydawalo mi sie, ze fajna knajpka tyleeee mieli salatek, no raj dla mnie.. ehehe
a pozniej jak na zmywak mnie wyslalli, bo sie pokolcilam:d i zobaczylam jak pajaki i ine dziadostwa chodza po tej kuchni to raz.. po 2 jak mi kazali obierac ziemniaki a potem bez plukania je ugniatac, pozniej robilam salatke gdzie musialam ja mieszac rekoma, nie wspomnieli, zeby umyc (chociaz ja to zrobilam ale oni ta watpie) jak kroilam pomidory, to mialam tak ukroic, zeby nie bylo widac, ze niedojrzaly, albo zepstuty.. haha a rece to myli w takich zlewie z kukurydza, ktora pozniej do saaltek oczywiscie.. jeden wielki koszmar!!!