życie po 30-stce :)

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
bbpp77
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1799
Rejestracja: 13 lip 2005, 10:05
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: bbpp77 » 25 cze 2009, 10:56

To nie jest pierwszy wyjazd mojej córki w tak daleką podróż. Jednak ja jakoś zawsze ciesze sie przed, ale jak juz ona jest w trasie mam wyrzuty. Wiem, ze to już stara dupa jak napisała szpaczek, tyle, ze to MOJA stara dupa :-D
I pewnie gdybym dostała smsa o treści - jest zajefajnie byłabym spokojniejsza, a tu - szkoda, ze bez Was. :evil:

Ja podobnie jak szpaczek jestem wyluzowana gospodynią i nie jest ujmą dla mnie jak obiad jemy w KFC.
Sprzatam jak mnie najdzie ochota i własnie nadszedł ten moment. Nooo ochota to mnie nie naszła, ale jadę po południu na paznokcie i potem mi ich bedzie szkoda na mycie podłog.
Wiec pozdrawiam i zaczynam jeździc na szmacie...
bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym...

derek123
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 181
Rejestracja: 19 cze 2008, 13:44

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: derek123 » 25 cze 2009, 11:06

Ale się uśmiałam szpaczku. No właśnie, jakoś te chłopy wolą ciepłe ramiona i serce niż "matki polki". A mówi się, że przez żoładek do serca...
bbpp77 ona pisze "szkoda że bez was" bo jest jej tam bardzo fajnie, tzn "szkoda, że wy tego nie możecie zobaczyć", tzn. nie trzeba się martwić.

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: Sabrina » 25 cze 2009, 11:12

bbpp77 pisze:. Nooo ochota to mnie nie naszła, ale jadę po południu na paznokcie i potem mi ich bedzie szkoda na mycie podłog.
Ha ha dobre.
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

Awatar użytkownika
NINA-30
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 563
Rejestracja: 07 sty 2008, 22:13
Lokalizacja: dolnyśląsk
Kontakt:

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: NINA-30 » 25 cze 2009, 14:53

A ja bardzo lubię gotować,a jeszcze bardziej sprawia mi przyjemność jak innym smakuje.Prawie zawsze mam dwa dania. Nie piekę ciast,bo mi nie wychodzą. zawsze mam obiad,w niedzielę jedziemy zjeść. Jeśli mam nawał pracy,to gotuje babcia ,a ja z mężem zjadamy coś w mieście. Są też momenty że jemy w tygodniu ,poza domem,ale bardzo rzadko.

Awatar użytkownika
cukiereczekPL
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1942
Rejestracja: 11 maja 2008, 22:53
Lokalizacja: ...................
Kontakt:

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: cukiereczekPL » 25 cze 2009, 16:56

bbpp77 pisze:..
I zamiast cieszyć się "wolnością" to ja siedzę, dumam i tęsknię jak cholera.
taka mama to skarb ktorra siedzi i teskni do dziecka zamiast cieszyc sie "wolnoscia" ;)
ja sie zastanawiam jjak to bedzie jak moje malenstwo dorosnie do wyjazdow kolonijnych....
mam nadzieje ze tez napisze ze nas tam brakuje a nie ze jest tak super ze nie wraca :badgrin:

a co do matek polek to ja mam do takich kobiet szacunek co ogarniaja wszystko, dom dzieci gotowanie sprzatanie itp...
ja mam jedno dziecko prace szkole i malo czasu na wszystko, bo spioch tez jestem i musze min 8 godz spac...
wiecznie gdzies latam po znajomych, parkach basenach...
rzadko mam czas na porzadne porzadki w domu aczkolwiek staram sie jednak go znajdowac...
a gotowac musze i chce ale bardziej dla dziecka to robie ..chce zeby jadl domowe obiadki i roznorodne smaki poznawal... aczkolwiek restauracja czy pizza hut nie pogardze ;)

ciasta pieke bo je uwielbiam do kawki konsumowac i wiecznie mam na te ciasta lase kolezanki ...
nie nawidze prasowac!
prasuje jak musze albo wieszam tak pranie by nie dotykac juz potem zelazka...

zycie trzeba sobie w miare ulatwiac, nie wyobrazam jednak sobie stawiac wszystkich przezde mna i dbac o cala rodzine zapominajac o sobie samej...
czasami trzeba byc egoista , w zdrowym znaczeniu tego slowa...

aczkolwiek teraz mam etap w zyciu taki ze dziecko pochlania mnie cala, uwielbiam spedzac z nim czas, bawic sie uczyc go....ale to sie pewnie zmieni jak dorosnie i sie usamodzielni PDT_Love_04
Having an expensive camera doesn't make you any more of a photographer than sitting in a garage makes you a car...

Awatar użytkownika
luna 1
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1916
Rejestracja: 04 sie 2008, 17:38

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: luna 1 » 25 cze 2009, 17:04

szpaczek pisze:... w domu MIEWAM czysto , nie gotuje obiadów (zamawiam domowe obiady z dowozem) , dzieci czasami chodzą w skarpetkach nie do pary , prasujemy i sprzątamy z mężem na zmianę- wtedy kiedy mamy ochotę. wieczorkiem wolę zagrać z dziećmi w piranie itp i wypić lampkę winka zamiast stać w kuchni czy sprzątać i jest mi z tym baaaardzo dobrze...
no u mnie tak samo :-) prasowanie zbiera sie w sypialni do bólu, naczynia w zlewie to i dwa dni stoją, pranie się pietrzy, że aż z kosza sie wysypuje, ale najważniejsze że jestesmy razem i nie zabieramy sobie wspólnego czasu na sprzątanie :-) dzieci chodzą czysto, podłoga czysta.... :-) a obiady gotuje tylko w weekendy :-) dzieci jadły w szkole a my nie musimy ;) teraz cos tam szybkiego będę pichcić bo szkoła sie skończyła ;)
Dostęp do Galerii Zamkniętej + zdjęcia PRZED - meyd@beautywpolsce.com
zdjęcia PO - tylko NOSY - menelik@beautywpolsce.com
reszta zdjęć PO - foxxia@beautywpolsce.com

Awatar użytkownika
jsia
Moderator Globalny
Moderator Globalny
Posty: 6432
Rejestracja: 23 lut 2008, 15:13
Kontakt:

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: jsia » 25 cze 2009, 20:58

U mnie prasowanie to jedyne zajęcie domowe, które lubię (choć to chyba za dużo powiedziane), nie mam tez problemów z praniem i zmywaniem, natomiast nienawidzę odkurzania i mycia okien, więc szybki mam nieraz takie, że wstyd, ale przynajmniej wścibscy sąsiedzi w okna nie zajrzą :))
Gotować nie gotuję, bo moja córcia i tak nie je tego, co ja przyrządzam, mówiąc "mamusiu nie obraź się, ale dziadek robi lepszy rosół", więc też jada w szkole, mężuś czasem żąda obiadu, ale ja ciągle walczę z wagą (moją i jego), więc dwudaniowe obiady nie wchodzą w grę, bo po miesiącu oboje toczylibyśmy się jak piłki. Ciast nie piekę, bo nie umiem.
Poza tym w roku szkolnym nie mam zbyt wiele czasu dla mojej córki, więc w wakacje staram się nadrobić stracony czas, wtedy też nadrabiam zaległości w lekturze, bo przez dziesięć miesięcy tylko kanon lektur szkolnych:)
Zapraszamy do odwiedzenia naszego portalu oraz profilu na Facebooku:

http://beautywpolsce.com

https://m.facebook.com/portalbeautywpol ... ale2=pl_PL

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: majamajamaja » 25 cze 2009, 21:24

A ja po prostu nie kupuje ubran, ktore sie gniota. Nie znosze bialych koszul, bo zawsze w ciagu pieciu minut, od kiedy taka zaloze, laduje na niej sos pomidorowy, bo pomidory uwielbiam w kazdej postaci. No wiec mam pare bialych koszul w zafie, ale ich nie nosze. A nad piecem na magnesie wisi przeslanie do mojego partnera: Jestem kobieta, jestem niezwyciezona, jestem zmeczona. 8-)
Jakosc kontaktow miedzyludzkich stoi u mnie na pierwszym miejscu, a potem sprzatanie. Jednak teraz, kiedy mam wiecej wolnego czasu i na biezaco sprzatam, pewnie, ze lepiej sie czuje. Powiem tylko, ze jesli mialo sie ciezki i ponad 11 godzinny dzien w pracy, z ktorej wychodzi sie w zupelnie innym nastroju niz zadowolenie, to na sprzatanie po prostu nie ma juz miejsca.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
nefertari
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4427
Rejestracja: 19 lis 2008, 08:22

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: nefertari » 25 cze 2009, 22:31

prasować nienawidzę ale lubię gotować, stąd u nas podział ja gotuję i robię kanapki on prasuje :)
na starcie: 75A na mecie: 70F dzięki anatomicznym mentorom 440 cc styczeń 2009

Awatar użytkownika
cukiereczekPL
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1942
Rejestracja: 11 maja 2008, 22:53
Lokalizacja: ...................
Kontakt:

Re: życie po 30-stce :)

Post autor: cukiereczekPL » 25 cze 2009, 23:49

A ja po prostu nie kupuje ubran, ktore sie gniota

majamaja -ja podobnie robie...
zawsze jak mojemu sie podoba jakas koszula a ja widze ze trzeba ja prasowac to mowie zeby nie kupowal bo mu nie pasuje :badgrin:
Having an expensive camera doesn't make you any more of a photographer than sitting in a garage makes you a car...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”