Post
autor: dosia » 16 cze 2009, 12:53
ja na mojego psiaka najechałam kiedys samochodem , 6 tygodni miał nogę w gipsie biedulek , mial zerwane ścięgno , musialam nosić go na rękach , dobrze ze był wtedy jescze szczeniakiem , bo teraz to nie dała bym rady. Zawsze jak wjeżdżałam w podwórko to on się tak cieszył i skakał przed samochodem , i jakos go nie zauważyłam , podszedł tak bokiem.