Śliczny Ulla ten kolega Zosi
Moja przyjaciółka ma taki sam duet - nevke i Brytyjczyka, dwa wykastrowane kocurki. One się uwielbiają, ale były bardzo młodziutkie jak z sobą zamieszkały. Nie wiem, czy to po części nie zależy od charakterku kotów, są takie które się polubia z marszu, a inne nigdy. Jak z ludźmi.
Mój Sasza też jest wykastrowany, mimo to takiej szaty dostaje na zimę jakby się na ostre zaloty szykował
Strasznie długie, gęste i puchate ma to futro. Może to zasługa żarcia? Dostaje od jesieni Royala takiego na zdrową sierść i skórę. Może to po tym ta sierść taka super zdrowa?
Wrócimy do Royala Exigent i zobaczę, czy coś się zmieni.
A możesz Michitka rozwinąć myśl o tym trymowaniu kotów? Bo pierwsze słyszę.