Ratujmy maluchy!!!!!!

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
bluebeleczka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1717
Rejestracja: 02 lip 2008, 16:34

Post autor: bluebeleczka » 12 gru 2008, 14:22

moj synek mial 5 lat kiedy zaczal szkole w uk.
program dla dzieci byl dobrze przygotowany, nieprzeciazony. dzieci uczyly sie przez zabawe.
pomysly ze szkoly wiele razy wykorzystywalismy w codziennej zabawie, dzieci nie nosily ze soba ksiazek i etc, aczkolwiek 6 godzin spedzonych w bardzo "skondensowany" sposob powodowalo ze synek moj padal w poduchy ledwie docieralismy do domu.

uwazam ze to zbyt szybko, czesto samo pojecie szkoly powoduje u dzieci niepotrzebne napiecie, poza tym zaczyna sie pewien bardzo dlugi i zorganizowany cykl, stopniowanie obowiazkow i odpowiedzialnosci, niepotrzebna presja, a gdzie czas na beztroska edukacje?

to tez nauka.
czy takie maluszki rzeczywiscie potrzebuja byc sztywno usadzoone w lawce/
jeszcze jedna b wazna kwestia, czy program jest odpowiedznio opracowany dla dzieci w tym wieku i najwazniejsze zagadnienie czy nauczajacy sa przygotowani do nauczania i postepowania z dziecmi.

Awatar użytkownika
renusia
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 821
Rejestracja: 09 mar 2008, 18:25
Lokalizacja: Anglia

Post autor: renusia » 12 gru 2008, 14:43

bluebeleczka pisze:mój synek mial 5 lat kiedy zaczal szkole w uk.
Mój tak samo :-)
Ciesze się ,ze w UK szybciej rozpoczyna się szkole i jestem zadowolona z postepow syna 8-)
bluebeleczka pisze:program dla dzieci byl dobrze przygotowany, nieprzeciazony. dzieci uczyly sie przez zabawe.
Dokładnie!!!
bluebeleczka pisze: aczkolwiek 6 godzin spedzonych w bardzo "skondensowany" sposob powodowalo ze synek moj padal w poduchy ledwie docieralismy do domu.
W moim przypadku bylo troszkę inaczej, syn ma "za duzo" energii i nawet po szkole daje mi niezły wycisk ;)

Moje zdanie w tej sprawie jest takie: W UK ok, w Polsce zaczynac sie powinno szkole w wieku 7 lat 8-) Do dzis pamiętam jak nosiło się ciezkie tornistry i siedziało w lawce przez kilka godzin :cry:

No ale to jest tylko moje zdanie :-D Pozdrawiam
"PiĂŞkno: siÂła ktĂłra kobieta oczarowuje kochanka, a przeraÂża mĂŞza"

Awatar użytkownika
*kawa*131
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 769
Rejestracja: 23 sty 2008, 14:30
Kontakt:

Post autor: *kawa*131 » 12 gru 2008, 15:29

janko2 pisze:
*kawa*131 pisze:Rozmawiałam z paniami w przedszkolu które edukują dzieci i każda z nich jest zdania, że wiek 6 lat to za wcześnie na pójście do szkoły.
Nie odwoływałbym sie do srodowisk bezpośredni zainteresowanych,bo te zawsze są odporne,na wszelkiego rodzaju reformy...czasami trzeba zrobić coś na siłę...aby w ogóle to zrobić...Nigdy nie będzie reformy przygotowanej w 100 %..

Te różne niedociągnięcia ,które się pojawią ,można korygować w trakcie...
Jeżeli zmiana jest dobra to przypuszczam że nie było by tyle głosów na nie....
Poza tym większość ludzi ze środowisk jak to określiłeś bezpośrednio zainteresowanych jest na nie! począwszy od najbardziej zainteresowanych czyli rodziców, poprzez nauczycieli w przedszkolach i szkołach, psychologów i pedagogów.

Ja nie mam zamiaru by eksperymentować na moim dziecku "jakąś kosmiczną" (do naszej rzeczywistości) reformę która rzekomo ma nas zbliżyć "cywilizacyjnie do zachodu" ...a czy wszystko na zachodzie jest dobre?
Ja uważam że nie. Nie zmieniajmy tego co jest dobre a to co jest złe w naszym szkolnictwie.

A tak z ciekawości to w jakim wieku masz dzecko/dzieci Janko?
03-04-2008 - powiĂŞkszenie piersi dr Kasprzyk, 375cc okrÂągÂłe Mcghan Inspiria TRX

Awatar użytkownika
ullrike
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3704
Rejestracja: 01 cze 2006, 08:41

Post autor: ullrike » 12 gru 2008, 16:00

renusia pisze:Moje zdanie w tej sprawie jest takie: W UK ok, w Polsce zaczynac sie powinno szkole w wieku 7 lat Do dzis pamiętam jak nosiło się ciezkie tornistry i siedziało w lawce przez kilka godzin
Nie wiem czemu macie takie wyobrazenie ze dzieci w szkole w pierwszych latach nauki siedza upalowane w lawkach.
Mam corke czwartoklasistke ,i dobrze jeszcze pamietam jej pierwsze lata w szkole.
Otoz noszenie przyborow szkolnych ograniczalo sie do piornika w tornistrze i dzienniczka i najwyzej dwoch zeszytow cwiczen zadanych do domu.Reszta podrecznikow zeszytow zawsze w szkole.Do wgladu rodzicom na zebraniach.
Lawki sluzyly do wykonywania na nich roznych doswiadczen no i wiadomo czasem pisania,wiekszosc zajec odbywala sie na podlodze na dywanie,gdzie dzieci siadaly w kolko razem z Pania.
Na okraglo jakies cwiczenia w terenie,poznawanie swiata,lekcje muzealne,rajdy,zielone szkoly,spotkania w operze i teatrze .W zakladach pracy rodzicow..no ogolny rozwoj dziecka poprzez doswiadczenie,rozbudzenie ciekawosci i zabawe.
Duzo pewnie zalezy od nauczycieli,ale oni tez maja swoje unowoczesnione programy i wiedza w tej chwili jest przekazywana dzieciom inaczej niz za dawnych czasow.
Nie ma co sie bac szkoly :-D
zaluje ze mlodsza corka nie poszla do niej rok wczesniej.
Bo starsza ,owszem wyslalam ja jako szesciolatke ,zeby nie nudzila sie w domu przy mlodszym bracie.I ani ona, ani ja tego nie zalujemy.

Dlatego glosuje za wysylaniem szesciolatkow do szkoly...niech sie dzieci bawia :-D
Wciaz mamy byc w tylach Europy?
We Francji przedszkolny obowiazek jest od 3 roku zycia..i nie ma zmiluj...i nikt nie wola na ratunek :-D

Awatar użytkownika
Londyjka
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 3281
Rejestracja: 24 paź 2005, 11:28
Lokalizacja: inside of dreams

Post autor: Londyjka » 12 gru 2008, 16:55

*kawa*131 pisze:Wyścig szczurów...hm ja do tego ręki nie przyłożę.....
zgadzam sie z tym! to nie sa ambicje,to jest choroba i wyrzadzanie dzieciom krzywdy zabierajac rok z dziecinstwa!
"Jeśli szczęście się do nas uśmiecha, trzeba z tego korzystać i starać się mu dopomóc, tak jak ono pomaga nam."Paulo Coelho

Awatar użytkownika
ullrike
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3704
Rejestracja: 01 cze 2006, 08:41

Post autor: ullrike » 12 gru 2008, 17:04

Londyjka pisze:wyrzadzanie dzieciom krzywdy zabierajac rok z dziecinstwa
Londyjka a co sie bardziej w zyciu liczy,lata kiedy bylas w pieluchach?
czy swiadome lata mlodosci ,szkolne studenckie szalenstwa?
Co bardziej utkwilo ci w pamieci?Co lepiej pamietasz to siedzenie w domu przy mamie jako szesciolatka? Czy jako dojrzala maturzystka ,studentka?
Dziecinstwo to stan ktorego nie da rady"zabrac" :roll: Dziecinstwo i tak sobie trwa..za to wczesniejsza gotowosc do pelnowartosciowego zycia ma sens.
Moja corka jest juz studentka gdy jej rowiesnicy zdaja mature,ma nad nimi wyzszosc ze moze sobie pozwolic na przezimowanie roku :badgrin: dziekanke ,przerwe na prace .
Z dziecinstwa mialaby pamiatke w postaci guza po bitwie z bratem :badgrin:

Awatar użytkownika
Londyjka
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 3281
Rejestracja: 24 paź 2005, 11:28
Lokalizacja: inside of dreams

Post autor: Londyjka » 12 gru 2008, 17:17

Uwazam,ze jest na ten wiek zerowka... przedszkole... nie pamietam okresu pieluch bo za mala bylam :p ale dla dziecka nie ma nic wartosciowszego niz mama w pewnym wieku... NA wszystko jest odpowiedni czas....To nie zginie. ps nie o wyzszosc tu chodzi nad kims...
"Jeśli szczęście się do nas uśmiecha, trzeba z tego korzystać i starać się mu dopomóc, tak jak ono pomaga nam."Paulo Coelho

Awatar użytkownika
ullrike
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3704
Rejestracja: 01 cze 2006, 08:41

Post autor: ullrike » 12 gru 2008, 17:23

Londyjka pisze: ps nie o wyzszosc tu chodzi nad kims...
OK ..nie o wyzszosc a przewage idzie 8-)
Sorry za lapsus ;)

Awatar użytkownika
*kawa*131
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 769
Rejestracja: 23 sty 2008, 14:30
Kontakt:

Post autor: *kawa*131 » 12 gru 2008, 17:29

Ullrike ja pamiętam przedszkole :-D mam z niego fajne wspomnienia, no i pamiętam szkołę która zawsze kojarzy mi się z obowiązkiem a nie z przyjemnością.

Poza tym wiem jak ciężką torbę dźwigał i dźwiga obecne mój syn, mimo że pilnuje by nie nosił zeszytów i książek z lekcji których w danym dniu nie ma. W pierwszej klasie nie nosił tak jak piszesz tylko piórnika i kilka zeszytów.. dochodziły jeszcze książki, strój na W-f, drugie śniadanie, coś do picia także robił się z tego niezły ciężar.

Jestem za tym by przedszkole było obowiązkowe od 3 roku życia gdzie dzieci w formie zabawy uczą się o otaczającym je świecie, uczą się współżycia w grupie, ale pójście do szkoły w wieku 6 lat jest odebraniem dzieciom dzieciństwa... w rozumieniu beztroski i obowiązków...niestety szkoła to obowiązki, stres ...począwszy od odrabiania lekcji, poprzez sprawdziany po chodzenie na określoną godzinę do szkoły - dlaczego mamy to przyspieszyć ? ...niestety nie znalazłam jeszcze żadnego argumentu by mnie przekonał że ta reforma jest słuszna a przede wszystkim dobra dla mojego dziecka.
ullrike pisze: Bo starsza ,owszem wyslalam ja jako szesciolatke ,zeby nie nudzila sie w domu przy mlodszym bracie.I ani ona, ani ja tego nie zalujemy.

Dlatego glosuje za wysylaniem szesciolatkow do szkoly...niech sie dzieci bawia :-D
Wciaz mamy byc w tylach Europy?
We Francji przedszkolny obowiazek jest od 3 roku zycia..i nie ma zmiluj...i nikt nie wola na ratunek :-D
Właśnie Ullrike rozumiem obowiązek przedszkolny obowiązkowy od 3 roku życia i jestem za, ale nie rozumiem dlaczego wysłałaś córkę do szkoły w wieku 6 lat, jak się nudziła to mogła iść do zerówki lub wcześniej do przedszkola. W przedszkolu dzieci się nie nudzą :-D .
03-04-2008 - powiĂŞkszenie piersi dr Kasprzyk, 375cc okrÂągÂłe Mcghan Inspiria TRX

Awatar użytkownika
Kamila
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 4947
Rejestracja: 11 sty 2005, 15:57
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Kamila » 12 gru 2008, 17:33

ullrike tylko pozazdroscic takiej szkoly 8-)

Z tematem jestem na biezaco, aktualnie mam syna, ktory ma 6 lat i jest wlasnie w zerowce, dlatego tez podchodze do tego tematu bardzo emocjonalnie :-)
W grupie mojego syna sa tylko 3 dziewczynki, ktore biegle czytaja tekst i te wlasnie osoby kwalifikuja sie juz do klasy pierwszej. Reszta daleko w tyle :badgrin: tylko blogie szalenstwo i zabawa.

Jesli chodzi o dobre szkoly w moim miescie to tylko Szkoly Spoleczne.
"Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą." Michel Quoist
"Uroda ciała, kondycja umysłu i ducha – to elementy wzajemnie sie przenikajace – wewnetrzna rownowaga zapewnia piekno, zdrowie i spokoj".
W każdym przypadku człowiek ponosi konsekwencje własnych wyborow.

Zablokowany

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”