Strona 87 z 91

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 16 mar 2015, 23:46
autor: GoniaL
viriel ja doświadczyłam (nod 2 lata Zabrze Rokitnica a później Zabrze i Bytom. Nie mówię o uczelni ale o miejscu- jeśli chodzi o zycie kulturalne , jakieś mozliwości do studentów to jedynie co nieco w Gliwicach się dzieje no i później zostają Katowice. Nie ma porównania z niedalekim Krakowem!

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 16 mar 2015, 23:58
autor: viriel
Beatko a on sam nie ma pomysłu na siebie?

Gonia, no to moze i racja, ale już w Katowicach jest na prawdę fajne życie studenckie i kulturalne.
Zabrze za to chyba bardziej sprzyja nauce hehehe Mniej rzeczy człowieka rozprasza (giggle

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 11:14
autor: cyryl-bea
to nalezalo by sie zastaniowic czy Belgia jest w uni heh (giggle
oczywicie beata wierze ci w to co piszesz
ale jak na to unia i jej dyrektywy (thinking

wlosi tez jak widac swiruja wiec czemu nie belgowie (emo

http://www.zdrowie.abc.com.pl/czytaj/-/ ... ropejskiej" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 13:42
autor: bbpp77
Ja to ogólnie jestem z tych co nie rozumieją pytania jakie studia mam wybrać, z zastrzeżeniem na wstępie, ze uczyć to się nie lubię (wait
Studiować to powinni Ci, którzy albo lubią albo bardzo chcą... Ale teraz nastała moda, że w każdym domu musi być magister, bo to prestiż. Dupa, a nie prestiż. Produkujemy magistrów od spraw niepotrzebnych na uczelniach lansu i bansu. Magistrów, którzy tracą czas i pieniądze na gówniane wykształcenie, a potem i tak będą pracować w biedronce bądź KFC lub zasilać szeregi bezrobotnych.
Nie rozumiem tego pędu do wyższego wykształcenia, w czasach kiedy praca jest dla osób zawodowo przygotowanych tj. fryzjerek, elektryków, spawaczy, pielęgniarek.
Nie rozumiem też w czym jest lepsza dzisiaj wyedukowana pielęgniarka z tytułem magistra, od tej wyedukowanej kilka lat temu po technikum.... Chyba tylko w tym, że 5 lat dłużej siedziała na garnuszku rodziców i państwa....
Dla mnie jak kończyć studia to konkretne (medycyna, architektura, geodezja, pilotaż, nawigacja, montaż, reżyseria itp.), po ukończeniu których zdobywa się prawdziwy zawód, który ma nazwę, a nie jakieś np. bezpieczeństwo narodowe. No kim jest osoba po ukończeniu tego kierunku - bezpiecznikiem narodowym???? (giggle

W mojej opinii skoro ktoś nie lubi się uczyć to niech odpowie sobie na pytanie co lubi robić i tuz po liceum idzie na studium lub kurs zawodowy. Dzięki temu kiedy 70% rówieśników będzie kończyć durne studia na słabej uczelni ta osoba będzie miała już 4 lata doświadczenia w konkretnym zawodzie. To nie wstyd być krawcową, fryzjerką, technikiem dentystycznym, elektrykiem, hydralikiem czy mechanikiem, fotografem czy grafikiem. Jestem pewna, że dla każdego z nich jest więcej pracy niż dla 95% osób kończących marketing, zarządzanie tudzież politologię, socjologię, bezpieczeństwo, hotelarstwo i inne dziwne wymyślne kierunki na prywatnych uczelniach.

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 14:02
autor: oll93
Ja studiuję zarządzanie finansami na politechnice (właściwie już kończę, bo obrona w czerwcu), na mgr idę na finanse i rachunkowość na sgh i w sumie też nie wiem czy dostanę jakąś pracę w zawodzie w Warszawie po tych szkołach - w koło jest pełno uzdolnionych młodych ludzi po tych kierunkach i trochę robi się taki wyścig szczurów. Ale mam taką nadzieję, że jednak dam radę. Mam duże ambicje, chodzę na różne praktyki, cały czas się czegoś uczę i wierzę, że te moje studia jednak też coś pomogą. W niczym innym siebie nie widzę, ale wiem, że wybór odpowiednich studiów jest mega trudny.

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 15:09
autor: viriel
bbpp77- nie do końca się z Tobą mogę zgodzić.
Fakt, że potrzebne są konkretne zawody, które wcale nie wymagają ukończenia studiów i warto się nad nimi zastanowić szczególnie jeśli jest to zgodne z naszymi zainteresowaniami.

Ale są też stanowiska pracy które wymagają wiedzy zdobytej na takich właśnie dziwnych kierunkach jak bezpieczeństwo narodowe, dyplomacja, administracja itp.
Bezsensem jednak jest studiowanie takich kierunków bez jakiegokolwiek pomysłu na siebie i co dalej ze swoim życiem zrobić.

A poziom wykształcenia pielęgniarki po studiach magisterskich i studium zawodowym czy też technikum jest jednak w dużej mierze rozbieżny. Kiedyś stawiało się bardziej na umiejętności praktyczne, a na dzisiejszych studiach kładzie się nacisk również na wiedzę ogólnomedyczną. Gdyby tak nie było nie były by potrzebne studia pomostowe uzupełniające wiedzę medyczną dla pielęgniarek bez magisterium czy licencjata.

Natomiast również nie pochwalam studiowania byle czego i byle gdzie, byle by coś studiować i mieć ten papierek...
Dziś studia często traktowane są jako odciągnięcie w czasie przejścia w dorosłe życie i wzięcia za nie odpowiedzialności. Taka recepta na brak pomysłu co dalej z moim życiem. Młody człowiek wychodzi z założenia- a postudiuje cokolwiek, a potem się zobaczy... I zazwyczaj kończy się właśnie na kasie w Biedronce albo KFC tak jak piszesz.

Ale jeśli ma się ambicje, dba się o zdobycie doświadczenia np. w postaci praktyk, ma się pomysł na siebie, to ja jestem zdania że nawet po tak nieżyciowym kierunku jak filozofia można się odnaleźć i zrobić karierę.

A co do fotografii i grafiki to to są specyficzne zawody- podobnie jak artysta plastyk. Można to robić i bez studiów o ile ma się talent, ale studia w tym kierunku poszerzają horyzonty. Znam osobę która jest znaną i cenioną fotografką i po wielu latach zdecydowała się na studia fotograficzne i jest zachwycona.

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 16:00
autor: ulla10
Bbpp77 mam embwiwalentne odczucia odnośnie Twojej wypowiedzi.
Z jednej strony popieram a z drugiej sa pewne wątpliwości.
Mnie na przykład studia dały bardzo bardzo wiele, chociaż nie pracuję w zawodzie.
Zaczynalam jako zahukane dziewczatko a konczylam jako mloda kobieta pewniejsza siebie i majaca swoje zdanie.
Na studiach odkryłam ze mam prawo do wlasnej opinii na każdy temat.
Że nue ma jednej odgórnie narzuconej matrycy świata.
Pewnie niejedna osoba powie ze to żart, nic, ale dla mnie przelom.
a ze nie wykonuje zawodu wyuczonego to nawet lepiej.
Każdego dnia czerpię z tego czego nauczyłam sie na studiach i co tam przeżylam.
bdw studia zaoczne platne, nie na koszt podatnika :-)

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 21:09
autor: babina7
stwierdzenie, że w każdej rodzinie musi być magister, to już prehistoria. Dzisiaj magister to nic. Teraz mozna sie pochwalic doktoratem a nie magisterką.
Uczyć się to niestety (albo stety) trzeba całe zycie. Nawet przysłowiowy spawacz musi poznawac nowe metody i narzędzia do tego spawania.....

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 21:15
autor: Denniska
Oll no to jesteśmy koleżankami z wydziału (rire

Re: Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

: 17 mar 2015, 22:43
autor: GoniaL
viriel pisze:bbpp77- nie do końca się z Tobą mogę zgodzić.

A poziom wykształcenia pielęgniarki po studiach magisterskich i studium zawodowym czy też technikum jest jednak w dużej mierze rozbieżny. Kiedyś stawiało się bardziej na umiejętności praktyczne, a na dzisiejszych studiach kładzie się nacisk również na wiedzę ogólnomedyczną. Gdyby tak nie było nie były by potrzebne studia pomostowe uzupełniające wiedzę medyczną dla pielęgniarek bez magisterium czy licencjata.
tyle że studia magisterskie dla pielęgniarek to już wymóg. Kiedyś tylko odzdziałowa musiała spełniać odpowiednie kryteria obecnie cała młoda kadra to personel po magisterce. I co to daje? Konflikt zawodowo-emocjonalny. Zaburzone relacje pomiędzy medykami a pielęgniarkami, oraz frustracje tych ostatnich , bo przecież też studiowały a do nich należy obowiązek obcierania pacjentów. Liceum pielęgniarskie trwające 5 lat świetnie zdawało swój egzamin, obecne wymagania sprowadzają się do przeedukowania średniego personelu medycznego (jak sama nazwa wskazuje...) co w znacznej większości nijak ma się do zakresu obowiązków a także zarobków.