Beauty w Polsce

No jak to w kostiumach? Ze spodniami, spodnica czy w ogole bez niczego? Chyba mowisz o jakiejs miejscowosci wypoczynkowej?

Tak, to się zdarza. Ja ostatnio widziałam laski w kostiumach biegające przy fontannach w Manufakturze w Łodzi.

To taka moda, jak niegdys na reklamowki foliowe, hihi...

Powaga...centrum Poznania, a można jak na plaży się poczuć

Tez mam ten problem ...lato dookoła pełno młodych lasek ,prawie ze idealnych (nie dla Mnie ale dla gosci) i jak tu sie pokazac , z rozstepami na tyłku wiszącymi bimbałkami i deokldem który nie swieci gładkościa, tylkoo nie wiem zatkanymi porami itd nie jest gładki tylko okropny

Etfasia,to skoro tak siebie widzisz- wez zrob plan dzialania i wez sie za siebie. Poczujesz sie lepiej. Niestety nad soba tez trzeba popracowac, bo "samo nie przyjdzie":/ Przynajmniej mam na mysli sama siebie, ze o ile nie wloze pracy w to, zeby wygladac dobrze, to niestety ladnie wygladac nie bede
Tylko niektore sa takimi szczesciarami, co to sie budza i jak boginie sexu wygladaja;) Choc i takich nie za wiele
Wiadomo, ze jak widze ladniejsze dziewczyny naokolo, to tez mi troche smutno sie robi, ze ja taka ladna sie nie urodzilam. Ale co mam zrobic? zabic sie? zaszyc w domu? Trzeba popracowac nad soba tak, zeby wykrzesac i uwydatnic to, co w najpiekniesze. Przede wszystkim i generalnie trzeba o siebie zadbac. Dla wlasnego dobrego samopoczucia.

Wczoraj jechalam Metrem, na pewnej stacji wsiadly dwie wysokie, opalone, farbowane blondiiiii. Jedna miala taka mini, ze normalnie widzialam jej polowe pupy! Oczywiscie, jak wiekszosc, gapilam sie Kiedy juz wysiadlam pomyslalam, ze chyba czas sie zabrac za moje biodra. Gdy tylko ta mysl przemknela przez moja glowe, zwrocilam sie do corki z zapytaniem, czy aby z pewnoscia juz nie chce jesc chipsow, bo ja z checia pochrupie.....

haha;:):):)
Magda1600, no ja tez tak mam. Ze w glowie obiecuje sobie to i tamto ( odstawke slodyczy i cukru), snujac wyobrazenia na temat tego,jak fajnie wygladalbym szczuplejsza,a potem, wyrwana ze snucia tych "pieknych" planow, zapominam o nich odrazu i odruchowo siegam wlasnie po czekoladke :P
Po prostu cholernie trudno zerwac ze "zlymi" przyzwyczajeniami, odruchami. I tyle. A tym bardziej, jesli dobre jedzonko, czy slodycze- zawsze byly moimi "pocieszycielami" w zlych chwilach.
Ale wiem, ze mozna.
Jesli nie w zupelnosci, na pewno mozna je ograniczyc. Trzeba po prostu popracowac nad soba i miec caly czas swiadomosc tego,co sie robi.
Ja caly czas wcinam czekolade, ale nie w takich ilosciach,jak dawniej. I juz widac to po wynikach na wadze lazienkowej. Yeah!
Przeciaz jesli nawet zjesz pare tych chipsow, to sie nic nie stanie. Wazne, zebys sie nimi nie objadala i tyle

She dziękuje Ci za te słowa


Wiesz co ,y nie wiem od czego zacząc ....

Ostatnio miałam duzo problemów i straszliwei sie zaniedbałam ....zreszta zeby conieco p0ozmieniac potrzeban jest kasa a ja nie mam worka bez dna -niestety ,pracuje tylko Tż za 1500 Nawet nie wiem od cxego zaczą c jak wydobyc z siebie pieknoś c ...nie uwarzam sie za mutanta i nie chciałabym byc plastikowa tylko wziaśc i swoje defekty naprawic.

Nie che sie uzalac nad Soba ale w taki dół wpadłam ze nic Mi sie nie chce

Mam pyt. .....Jak zrobic by nagi wyglądały cały czas na takie naoliwkowane ...oiwka wysycha ...i nic i pięknych gładkich nóg?

etfasia, wylej z siebie wszytskie smutki. Tu masz odpowiednie miejsce, nikt Cie nie zna, co Ci zalezy- moze akurat Ci ulzy. Nie znam nikogo, kto nie miewa gorszych dni. Pozdrawiam!


she, kiedys myslalam, ze nigy nie nabiore ksztaltow... Wcinalam batony czekoladowe po nocach, popijalam pepsi i zagryzalam frytami.Na dodatek objadalam sie tym okropnym chlebem angielskim( juz mam dosc). Jednak sie mylilam, byla chwila,ze wazylam 5-6 kg. wiecej niz zwykle. Teraz potrzebuje pozbyc sie jeszcze 2kg., ale nie mam zadnej motywacji, poniewaz na ulicach i tak jestem raczej kruszynka...hehhe. Nie mam jednak ochoty leciec do PL, bo tam same laseczki, pieknie ubrane i uczesane, bez zbednych walkow... Uff, teraz mam w pasie tyle, co kiedys w biodrach....masakra, co nie?

Pozdrawiam!!
magda