Co studiujecie, gdzie pracujecie, co zamierzacie???

[NeverGoodEnough18]

Studiuję zaocznie kosmetologię Wcześniej chodziłam przez rok i mam dyplom z wizażu i stylizacji A na co dzień się opierdzielam równo

[oll93]

oo, super! a malujesz kobiety tak np na jakieś okazje itd?
ja też bym chciała trochę się opierdzielać.. a tu nie ma jak w dzień studia i szkolenia, wieczorem nauka

Nectarine nie moge sie doczekac Twojego nowego noska!

[NeverGoodEnough18]

Póki co dopiero się rozkręcam i maluje jakieś znajome i koleżanki na różne okazje zamierzam w tym kierunku gdzieś się zatrudnić ale u nas bieda z pracą No zobaczymy jak to się dalej potoczy
Heh i ja się nie moge doczekać noska Nectarine ale i ogólnie z przyjemnością oglądam nowe noski i czytam relacje dziewczyn

[Nectarine88]

Tak myslalam, że zostaniemy przekierowane do innego tematu :P ale porzadek musi byc
Od dłuzszego czasu bylam ciekawa czym sie zajmujecie NeverGoodEnough i Oll, ale nie wiedzialam czy wypada pytac no i przede wszystkim gdzie :P do innych dzialow niż korekta nosa nie wchodzę.. :P Zazdroszcze Wam, że wiecie co chcecie w zyciu robic. Never - myslę, że makijaże to fajna sprawa, jesli to lubisz i potrafisz to strzał w 10 mam znajomą, ktora czasem umawia się np w domu u klientki i maluje przed weselem powiedzmy 3-4 panie :) wszyscy zadowoleni bo to oszczedność czasu i wygoda dla klientek, a i do portfela troche pieniążków wapda
ja do malowania mam dwie lewe ręce choc podejrzewam ze wiekszosc dziewczyn i lewą ręką da sobie radę lepiej niz ja prawą :D ale mniejsza z tym po prostu nie robie tego i nie mam wprawy, a brak talentu i gleboko osadzone oczy nie pomagają i nie zachęcają...

Ja jestem po studiach, licencjat plus rok magisterki w sumie to nawet nie zaliczony do konca :P ale stracilam ochotę i motywację do studiowania, a mysl o pisaniu magisterki mnie przerazala. Ciężko mi to wszystko przychodzilo i po prostu po 4 latach dość ciężkich studiow dziennych już mialam dość. Na dodatek poznalam mojego obecnego narzeczonego, i na studia czasu juz nie bylo
Pracuję od wielu lat w firmie kosmetycznej, Od 2 lat na pelny etat, wczesniej dorywczo - jak i kiedy mi pasowalo to byl dobry uklad dla mnie jako studentki z dziennych studiow oczywiscie trochę po znajomości Jest to niestety praca na produkcji, ale nie jest ciężko, a i atmosfera całkiem miła. Nie jest to wielka sala pelna maszyn gdzie ludzie traktowani są jak śmieci. Raczej kameralnie, w miare młody zespół, no i dosc blisko mojego miejsca zamieszkania. Dobrze byloby zmienic na jakas pracę dającą satysfakcję, ale w Łodzi z pracą jest masakra. Teraz jeszcze miasto rozkopane wiec jezdzic sie absolutnie nie da. Cudem juz jest jakakolwiek umowa o pracę, o dobrych pieniadzach nawet nie ma co marzyc... wiec tak siedze w tej samej firmie juz kilka lat i chyba nie predko sie zawinę ;P tym bardziej, że nie wiem co innego moglabym robic... nie mam jakis szczegolnych talentow ani wyksztalcenia... Jedynie zainteresowania, ale w tym kierunku to chyba nie znajde pracy z ktorej sie utrzymam.

Oll a Ty co studiujesz i co chcesz dalej robic?mam nadzieję, że tu zajrzysz

[NeverGoodEnough18]

Nectarine no ja właśnie nie wiem co chce w życiu robić heh. Powiem Ci szczerze zawsze marzyłam o tym, żeby zdobyć zawód wizażystki, teraz chce skończyć kosmetologie i chyba to jest mi jednak bliższe. Niestety o szkole w której uczyłam się wizażu mam złe zdanie i bardzo mnie ta szkoła zniechęciła do tego wszystkiego.. Mam tysiąc pomysłów na minutę i tak sobie myślę za jakiś czas czy nie rzucić wszystkiego i nie wyjechać gdzieś.. znając życie nie wiem jak to będzie z pracą i czy dostanę pracę w zawodzie..
Fajnie, że masz pracę. A jeszcze firma kosmetyczna no ja bym nie pogardziła Niestety tak już jest jak masz w miarę dobrą pracę nie czujesz się źle to póki co dobrze jest się jej trzymać. Ja bym chciała znaleźć jakieś zajęcie ale naprawdę ciężko a nie chce pracować w jakieś budzie z kebabami na dworcu bo u nas najszybciej o taką właśnie pracę..

[oll93]

Ja jestem na drugim roku studiów dziennych na Politechnice Warszawskiej, studiuje finanse i zarządzanie. Zamierzam jeszcze rozpocząć drugi kierunek po licencjacie/lub magisterce - grafikę komputerową. Generalnie powiem Wam tak.. wbrew pozorom jak każdy kto mnie się spyta i zapyta co studiuje a ja na mu na to, że na wydziale zarządzania to wszyscy się dziwnie patrzą i stwierdzają, że to straszny populares i co ja będę po tym robić.. no dobra, ale mam znajomych, którzy ukończyli dziennikarstwa, socjologie, psychologie, filologie i inne humanistyczno-nieznajome mi kierunki i co oni robią? nie mają po tym roboty (no chyba, że po znajomości i na kiepskich warunkach) no i teraz robią magisterke lub podyplomowe na kierunku typu finanse, zarządzanie, ekonomia itp. Myślę, że nie jest to nie wiadomo jaki super kierunek, bo trzeba to lubić, trzeba lubić matmę, trzeba lubić wszystko co się kojarzy z biznesem, rynkiem etc. a do tego ja na politechnice mam jeszcze przedmioty stricto inżynierskie, gdyż mimo, że będę mieć licencjat, to i tak muszę je zdać z racji tego, że jest to techniczna szkoła.
Ogólnie nie jestem jakoś niewiadomo jak szczęśliwa z tego powodu, że studiuje ten kierunek, gdyż ja nigdy nie wiedziałam i dalej nie wiem co bym tak na prawdę chciała robić.. a wg mnie takie studia na pewno przydadzą mi się w życiu, nawet jakbym chciała założyć własną działalność dodatkowo uczę się języka biznesowego w jęz angielskim na dodatkowych szkoleniach... w przyszłości pewnie będę brała udział w wyścigu szczurów w jakimś korpo, co nie dokońca mi się podoba, no ale może wcale tak nie skończę!? na pewno mama mi jakoś pomoże lub brat, bo siedzą w podobnej branży.. Obecnie nie mam takiej możliwości, aby jednocześnie studiować i pracować, bo zaoczne studia są mega drogie, więc mi się nie opłaca no i skupiam się jedynie na nauce. Magistra planuje robić na SGHu kierunek zarządzanie projektami albo jakieś international business, tyle, że zaocznie i już rozpocząć jakąś pracę. Generalnie kilka dni temu tak sobie myślałam i myślałam i uznałam, że fajnie byłoby być lekarzem, położną, architektem wnętrz, fotografem czy jakimś programistą, hehee.. no nic, na razie się skupię na tym co robię i czas pokaże, bo dopiero 20 lat mam, więc do 67roku życia jeszcze zdążę się napracować i dokształcać

[Nectarine88]

Oll93 ambitnie bardzo :) ciezki kierunek, a pozniej jeszcze dodatkowo drugi... godne podziwu zobaczymy czy za te kilka lat Ci sie nie odechce , bo studia potrafia zmeczyc. No chyba, ze ktos lubi sie uczyc i przede wszystkim latwo mu to przychodzi. Mnie przewaznie kosztowalo to sporo wysilku a efekty i tak nie byly takie jakie chcialam.
Dobrze, że masz w rodzinie kogos kto moze Ci pozniej trochę pomoc ze startem. to baaaardzo wazne.
NeverGoodEnough - Ty jestes juz ukierunkowana, to wazne kosmetologia, makijaze - to wszystko dosc powiazane jak masz 'fach w reku' to dasz sobie rade na rynku pracy, choc teraz jest wszedzie ciezko... ale tak jak pisalam - nawet dorywcze malowanie pań przed imprezami juz jakies pieniazki przynosi a ile satysfakcji jak cos ladnego sie uda... :D
Ja mialam byc klimatologiem to juz specjalizacja na mgr. Fajne i ciekawe, ale to w jaki sposob byly prowadzone zajecia i to czego wymagali to jakas pomylka. np. zamiast uczyc nas nowoczesnych metod przewidywania pogody, i korzystania z map satelitarnych, to pokazywali nam jak to sie robilo kilkadziesiat lat temu i cwiczenia tez mielismy na tej zasadzie... czyli nic, co w praktyce mogloby sie przydac. Inne przedmioty i konwersatoria dosc ciekawe, ale to nie wystarczylo.
Teraz mysle o jakis szkoleniach, ale niestety pracuje w trybie 2 zmianowym 6-14 i 14-22 i ciezko byloby sie gdzies zalapać na cos porządnego, bo takie kursy zwykle sa popoludniami i trwaja dluzej niz tydzien

[ewelajna1]

nawet nie wiedziałam że jest taki wątek ,
Oll super jesteś strasznie ambitna i myślę że coś musi z tego wyjść dobrego i dobrze płatnego

NeverGoog- też kiedyś myślałam o kosmetologi w dzisiejszych czasach to dobry zawód, ludzie coraz bardziej dbają o siebie i zwracają uwagę na wygląd, jak jesteś dobra to na pewno się przebijesz wśród konkurencji, a nie myślałaś żeby otworzyć coś swojego?

[NeverGoodEnough18]

oll jestem pod wrażeniem, bardzo ambitnie

Nectarine no zobaczymy jak to się dalej potoczy wszystko. Póki co ćwiczę bo chce sobie rękę wyrobić wiadomo póki co maluje koleżanki i jakieś znajome za darmo, jak będę wiedziała, że to ,,już'' to wtedy pomyślę nad malowaniem za pieniążki

ewelajna moim marzeniem od zawsze był gabinet SPA w jakimś fajnym, ekskluzywnym hotelu Nawet nie to, że swój ale po prostu taka praca u kogoś. Zeby coś własnego otworzyć to trzeba mieć sporo pieniążków i jakiś plan jak to wszystko poprowadzić, póki co jeszcze nie myślałam o tym. Może jak skończę kosmetologię to pomyślę, porozmawiam z rodzicami bo sama na pewno nie dam rady.

[ewelajna1]

w planowaniu i zarządzaniu może Ci Oll pomóc
tak wiem że nie jest tak łatwo coś własnego otworzyć, też coraz częściej myślę o swojej działalności, wszystko jest możliwe więc życzę Ci żeby marzenia się spełniły, praca w spa to na prawdę fajna sprawa.
Rozumiem Cię doskonale bo mieszkamy w kraju gdzie jeśli się nie ma grubego portfela i pomocy od rodziców lub kogoś z rodziny albo spadku po babci to ciężko jest z czymś ruszyć na pewno trzeba dużo pracy i starań a i tak nie każdemu się udaje. Z drugiej strony człowiek nie chce się zadowalać byle jaką pracą.