Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Wolne tematy, dyskusje, tutaj możecie rozmawiać o wszystkim. Nasze codzienne i niecodzienne sprawy.

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: babina7 » 10 lis 2012, 14:45

Bo ten mail był do Cyryl. więc skasowałam .Mnie nie śmieszy styranie kogoś????O co chodzi?
Maja, bo Ty jeszcze nie masz dzieci, to sobie możesz i 20 godzin pracować.
Córka będąc juz mężatką zaczęła pracę w korporacji i też była zachwycona....Towarzystwo super, nie było "wyścigu szczurów" , wyjazdowe szkolenia w fajnych miejscach....Jak urodziła, to juz się zmieniło.Wszyscy na luzie, siedzieli po godzinach, bo co singiel ma robić sam w pustym domu? A ona patrzyła żeby tylko zdążyć przed korkami .....
zadowolona

Quer
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 748
Rejestracja: 05 sie 2009, 17:03

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: Quer » 10 lis 2012, 15:35

babina7 pisze:.Mnie nie śmieszy styranie kogoś????O co chodzi?.
Myslałam że ten gromki śmiech pod moim postem to do mnie.

Awatar użytkownika
ulla10
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3947
Rejestracja: 18 cze 2005, 19:20

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: ulla10 » 10 lis 2012, 15:42

Quer pisze:
Ulla, mam pytanie bo wlasnie będę otwierać sp zoo niekoniecznie z wyboru, narazie zgłebiam temat i dalej jestem w czarnym lesie. Czy to że Ty jesteś włascicielem a Twój M prezesem ma to jakiś znaczenie dla dzialalności firmy czy poprostu tak sobie to ustaliliscie?
Tak to ustaliliśmy u notariusza i tak jest zapisane w KRS-ie. Oczywiście nie można sobie tego tak ustalić, bo spółka z o.o. rządzi się swoimi prawami.
Wszelkie zmiany muszą być ustalane na posiedzeniach zarządu na mocy odpowiednich podejmowanych przez zarząd uchwał.
Właścicielem jestem ja, bo to więcej załatwiania i spraw urzędowych, zgłoszenie do Sądu itd. Mąż tego nie lubi i przeważnie ja się tym zajmuję.
Natomiast prezes jest odpowiedzialny za prowadzenie firmy, za zyski i straty, podpisuje się na dokumentach, odpowiada też za firmę od strony prawnej. Dajmy na to, działalność firmy jest nieuczciwa, odpowiada prawnie prezes zarządu. Przed US, bankiem, UP odpowiada prezes.

Natomiast ja jako właściciel mogę odwołać prezesa, powołać nowego, dokonywać zmian w KRS, oraz muszę się podpisywać pod sprawozdaniami finansowymi składanymi raz do roku.
Spółka z o.o. wiąże się też z pełną księgowością, a co za tym idzie z wiekszą papierologią i wyższymi kosztami.


Kobitki, gorąca dyskusja nam się rozwinęła, ale myślę, że nie ma o co kruszyć kopii. Najważniejsze jest abyśmy czuły się szczęśliwe, czy to w domu, czy w korporacji, czy we własnym biznesie.
Abyśmy były spełnione i zadowolone z życia, czy to będąc singielką - mężatką , dzietną czy bezdzietną, matroną czy kochanką, KAŻDEMU WEDŁUG POTRZEB...
Peace and love :-)))))
24.02.2017. Dr Mariusz Wysocki- CKN

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: babina7 » 10 lis 2012, 16:22

śmiałam sie z <kopcących przewodów> (rofl
zadowolona

Awatar użytkownika
marena103
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2197
Rejestracja: 21 sie 2008, 13:32
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: marena103 » 10 lis 2012, 17:08

babinko to pełnomocnitwo do twojego konta, też nie zadziała, ostanio było o tym w radio, tylko i wyłącznie współwłasciciel konta, może wypłacić kasę po śmierci głownego własciciela, głupie to nasze prawo, ale było powiedziane, że jak ktoś kto ma pełnomocnictwo, wypłaci ,to musi oddac tą kasę i jest też przeprowadzana sprawa spadkowa, także lepiej kase wydać na siebie za życia ... (rofl
kiedyś emerytury były dla ludzi, dawały wolność, młodość i kase
babina a tak z innej beczki - nie pamiętam czy do tych zakwaszanych buraków ,co ty robisz do picia, to się daje sól, czy nie, właśnie mnie naszło na buraczki...trzeba się odkwasić, a od środy chyba,(do środy mam mocno napięty terminarz)zrobie sobie 3 dni sokoe wg tombaka, bo mi tyłek po sterydach urusł jak gruszka (nodi musze coś ze sobą zrobić, trzeba ten proces tycia - powstrzymać, a ćwiczyć nie moge (punch

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: majamajamaja » 10 lis 2012, 18:22

Ulla, pewnie, ze peace and love dla wszystkich. Ja tu z ciekawoscia czytalam, jak to kazda z nas ma inne zapatrywania wlasnie na pieniadze, bo to jest czesto trudny temat. I tez musialam co nieco w prywatnych sprawach przemyslec czytajac to wszystko. Wiec generalnie dobrze jest sobie tak pogadac.

Babinko, no nie mam dzieci, ale nie jest to wyznacznik tego, czy pracuje, czy nie. Przypuszczalnie moja postawa wobec wlasnej pracy sie nie zmieni, rowniez wtedy, kiedy mialabym dziecko. Nadal chcialabym pracowac. W Niemczech teraz te dzieciaczki oddaje sie bardzo wczesnie do zlobkow i ponoc jest to ok zarowno dla rodzica jak i dla dziecka, ktore sie szybko usamodzielnia. Natomiast czas spedzany wspolnie w rodzinie jest wtedy bardziej swiadomie wykorzystywany na bycie razem. To moja teoria na przyszlosc, jak bedzie sama nie wiem. W tym momencie raczej pogodzilam sie z mysla, ze chyba zadne dzieci mi mojego toku pracy nie beda "zaklocac", bo ich zwyczajnie nie bede miala. (doh
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
muflon2121
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1383
Rejestracja: 09 paź 2007, 20:45

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: muflon2121 » 10 lis 2012, 20:21

Babina z ciebie to leń jest i tyle. (rofl Wstawać Ci się nie chce, pracować nie opłaci. (rofl
Jasne, że każdy ma swój model życia. A piszecie że mąż styrany powinien mieć dom ogarnięty i żeby żona o to dbała. No jak Wam to odpowiada, to ok (giggle Ja tam wolę potyrać a dom jakby tak mąż ogarnął albo żeby "samo się ogarnęło" bo ja styrana chce mieć spokój. Znakomita większość tu piszących jednak od męża kasę na operację wyciąga. No jak dla mnie nie ma się czym chwalić. Nie żebym była złośliwa, ale "przerabiamy" sytuację Sabriny. Było fajnie - operacje finansowane przez męża i z kasą jakoś to było. I nagle sytuacja się odwróciła. Co by dziewczyna nie robiła, to musi zrobić duży wysiłek żeby ocalić siebie w tym wszystkim. Gdyby pracowała i miała stałe zajęcie - olewa męża i sytuacja z miejsca jest klarowna.
Ponadto jesteście drogie panie 40+ (przynajmniej). A forsiasty facet jest łakomym kąskiem dla młodszych (rofl Ale co kto woli. Nawet gdybym miała męża z workiem forsy to praca daje mi poczucie bezpieczeństwa, niezależności i szacunku do siebie. I nie jest to praca w korporacji.
Osobne konta to również pewna niezależność postępowania, życia, swoich własnych sądów i prawa do swojego zdania. Pytać męża ciągle czy mogę na coś wydać pieniądze to pytać do końca życia o wybory. Niektóre wybory są dla mnie kluczowe- dla niego nie. ja nie umiem żyć pod presją. Żadną. A brak własnych pieniędzy to dla mnie presja i zależność.

Awatar użytkownika
ulla10
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3947
Rejestracja: 18 cze 2005, 19:20

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: ulla10 » 10 lis 2012, 20:33

Muflon zaręczam, że bardzo siebie szanuję, a Twoja wypowiedź jest dla mnie i dla wielu kobiet obraźliwa.
A Twoje uśmieszki nie zafałszują prawdziwego przekazu, właśnie braku szacunku do kobiet pracujących w domu.
Mam nadzieję, że chociaż dowartościowałaś się tym postem i taki z niego pożytek :)
Znam kobiety które pracują ciężko na etacie, ale nie muszą się podbudowywać cudzym kosztem :)

Nie chciałabym się w życiu kierować strachem, że mnie mąż zostawi dla młodszej.
Zostawi to ok, biorę pół chałupy (nie jest na kredyt), pół mieszkania, zyski z firmy dzielimy na pół i żyję dalej.
24.02.2017. Dr Mariusz Wysocki- CKN

Awatar użytkownika
muflon2121
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1383
Rejestracja: 09 paź 2007, 20:45

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: muflon2121 » 10 lis 2012, 20:42

Jak się obrażasz to jak możesz mnie szanować? Porzućmy wyświechtaną retorykę.
Tak mam i już. Nie tylko ja zresztą. Coś Cię łatwo cudze zdanie obraża. Ja się w necie nie podbudowuję.Ale mam podejrzenie, że masz jakieś kompleksy z przebywania w domu i dogadzania mężowi. Nie ma powodu. jak dzieci były małe też siedziałam. Bo nie miał kto się nimi zająć. Przecież piszę: jak kto lubi to OK. Pokazuję tylko, że życie niesie przykre niespodzianki - jak niestety u Sabriny.
A emotikony są po to, żeby Babina dosłownie tego swojego lenistwa nie potraktowała.

Awatar użytkownika
ulla10
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3947
Rejestracja: 18 cze 2005, 19:20

Re: Życie zaczyna się po 40-tce. cz 7.

Post autor: ulla10 » 10 lis 2012, 21:05

Kto tu się niby obraża? Czyżby projekcja :)
Ja wyrażam tylko swoje zdanie wedle retoryki którą uznaję za stosowną.
Pisałam, że ja SIEBIE szanuję, a odnosiło się to do Twojej wcześniejszej wypowiedzi.
Kompleksów nijakich nie mam i w związku z tym dogadzać też będę według własnego widzimisię przede wszystkim sobie.
Nie uśmiecha mi się żyć podług cudzego zdania czy też społecznej presji (szczególnie ze strony innych kobiet) która jest ogromna.
24.02.2017. Dr Mariusz Wysocki- CKN

Zablokowany

Wróć do „Feel Free - Nie Krępuj Się”