W Nowym Yorku, to jest taka mieszanka typow ludzi, ze tam kompleksow raczej nie mozna sie nabyc. A wlasciwie to mozna sie ich nawet pozbyc :P Bo tam jest cala masa tlusciutkich Amerykanek:P
I mimo pieknych modelek, ktore tak naprawde gina w tlumie, to raczej rzadko spotyka sie wyjatkowo pieknych ludzi. To takie perelki czasami tylko pojawiajace sie na horyzoncie.... Predzej spotkasz przystojnego Amerykanina, niz piekna Amerykanke :P
A poza tym w Nowym Yorku to najlepsze zakupy mozna zrobic, a i wiec niezle idzie sie ubrac :P A wiadomo, ze jak czlowiek fajnie ubrany, to to polowa sukcesu :P
Ja uwazam , ze pieknych kobiet to mozna duzo spotkac w Serbii na przyklad :) Ukrainie i Rosji. Nie gniewajcie sie prosze, ze to powiem, ale nawet Polki mniej sa ladne, niz np. dziewczyny z Kijowa :P
Prosze mi wybaczyc po raz drugi, ale WIelka Brytania to masakra pod wzgledem "urodowym", wbrew pozorom Francuzki do super pieknych tez nie naleza.
Przyznaje, ze Tajki potrafia byc bardzo ladne i niektore Arabki tez prawdziwie rasowe babki potrafia byc ( ale nie wszystkie!).
Chinki odpadaja, Japonki raczej tez ( ja nie przepadam za bardzo za azjatycka uroda)
Bardzo ladne sa kobiety z Etiopii na przyklad. One wyrozniaja sie sposrod kobiet Afryki.
NO i jeszcze laski z Pld. Ameryki ( przykladowo Wenezuela) i Latynoski, generalnie tez wyrozniaja sie pod wzgledem urody .
Poza tym takie generalizowanie, jest dosyc niesprawiedliwe, bo w kazdej nacji znajdzie sie piekne i brzydkie dziewczyny.
A jeszcze poza tym uroda to pojecie wzgledne i to co jednym sie podoba, innym zupelnie nie.
Takie moje zdanie.
A przede wszystkim to wiecie co? Tak troche jezdzac po swiecie, dochodze do wniosku, ze my to troche przesadzamy z ta pogonia za idealem. Wydaje mi sie, ze kobiety na swiecie podchodza do tego z wiekszym luzem, niz my tutaj, w Polsce na przyklad. Generalnie mlode dziewczyny Wschodniej Europy strasznie powaznie podchodza do tych kwestii. troche nawet za powaznie. Ja rozumiem, zeby dbac o siebie, ale zeby katowac sie tym,czy tamtym, zeby wiecznie byc na diecie i odmawiac sobie kawalka ciasta raz na czas, to to naprawde przesada.
U nas na przyklad , kiedy dziewczyna jest troche przy kosci, to jakby automatycznie rezygnuje z dbania o siebie. Albo zupelnie sie zapuszcza, bo nie wiem, wydaje jej sie , ze jest gruba i ze dbanie o siebie, fajny ciuch nie maja sensu, bo i tak nic nie zmienia ( co jest blednym mysleniem!). A wlasnie podoba mi sie to u innych nacji , ze dziewczyny nawet te przy kosci, staraja sie wygladac ladnie. I sie umaluja,i ubiora fajnie. A przynajmniej probuja. Uwazam, ze to super. Bo nie trzeba byc szczuplym, zeby dobrze wygladac.