Moderator: Zespół I
Nie moge nie skomentowac. Ogladalam "Pianiste" Polanskiego. Sceny zrzucenia dziadka z balkonu z ktoregos tam pietra prosto na ulice nie moge wymazac z pamieci. Ogladalam ostatnio film o zydowskiej rodzinie na Wegrzech, gdzie podczas II wojny s. Adam Sors, zdobywca zlotego medalu w szermierce, rowniez zostaje zamordowany w obozie w okrutny i ponizajacy sposob. Film Tarantino jest przeciwwaga dla tych innych filmow. I samo wyobrazenie sobie, ze wojna moglaby sie tak skonczyc, dalo mi naprawde spore poczucie satysfakcji!!!iff pisze:Obejrzalam wczoraj "Bekarty wojny" ...Tarantino jest specyficzny...akurat wczoraj jakos chyba nie bylam w nastroju na takie filmy...i krwawe i troche brutalne. Mieszane mam uczuacia i nie wiem czy jestem na tak czy na nie. Ale warto zobaczyc.
właśnie planuje go zobaczyć w najbliższym czasiebluebeleczka pisze: dla odmiany cos spokojniejszego "dear john". zaczyna sie jak zwykle romansidlo, a ja takie lubie na wiosna bo zawsze mam depresje i lubie sie powruszac. nie powiem zeby mnie zachwycil ale nie jest to tez standartowe romansidlo.