Post
autor: gosienka » 20 paź 2009, 16:50
wczorajszy dzien skomczył sie beznadziejnie.tz zakupy sie udały i pojechałam po syna do przedszkola,i prosto do laryngologa z bolacymi uszkami,4 raz w tym roku,ale uszy ok,wieczorem moj syn kaszlał,wiec był problem z zasnieciem,no i zatkany nosek dokuczał.Wrociłam do meza na doł i stwierdziłam ze chyba moj mały poczestował mnie grypskiem bo kosci mnie łamaly.Od 4 w nocy jazda,mały sie przebudził,przez kaszel nie mogł juz zasnac i nie spał do rana a ja z nim,wstałam 6.30 a tu kapie mi z nosa jak z kranu,sniadanie dla meza,kawka,prysznic i do pediatry,zrobiłam mu po powrocie banki,inchalacje,(jak dla astmatyka) i na dyzur na 15,istne szalensto,dopiero teraz moge poskładac mysli,i ten cholerny katar.trzy tygodnie temu mi sie skonczył,bo miałam jak tylko sie zaczczepiłam na grype.moze znacie sposub na skuteczne i szybkie pozbycie sie katarku i przyplyw dobrego nastruju.