ja wierze w Boga, mimo ze w zyciu ciagle mam pod górke..-ale sobie tulmacze ze to moj hiobowy los,nie chodze do kosciola -Bo Bog ''powiedzial'' kosciol zbuduje na was, stronie raczej od mainfestu swojej wiary, po prostu wierze, to jest jak wiatr,nie widze go ale czuje
dlaczego umieraja ludzie?dlaczego sa wojny zaglady? hmm, to ludzie sa zli,nie Bog...kazdy ma swoj krzyz ,ktory musi dzwigac,moim zdaniem ludzie maja zbyt duzo cech autodestrukcyjnych...
ogolnie postac Boga dla mnie jest nie zmaterializowana,ale uwazam ,ze kazdy wierzy w to co chce, czasem latwiej jest nie wierzyc, bo w razie nie powodzen,nie musimy zadawac pytan, wpadac w refleksje...