Post
autor: pidzama » 25 lip 2015, 13:44
Eh po pierwsze Amy nie zmarla z powodu przedawkowania narkotykow, tylko przez wstrzas po zazyciu alkoholu po dlugim czasie niepicia. Na koniec zycia ustabilizowala sobie zycie ze spokojnym facetem.
Mija 4 lata od jej smierci i teraz dopiero widac jaka luke zostawila w muzyce. Czy pojawil sie ktos inny na miare jej talentu i charyzmy? Nie
Dla mnie byla geniuszem muzycznym i do tego podziwialam jej charyzme, styl bycia. Mysle ze jeszcze duzo czasu minie zanim ktos z taka charyzma i talentem pojawi sie na rynku muzycznym. Zaluje jej smierci, bo wiem ze to co by nagrala w przyszlosci byloby jeszcze lepsze i dojrzalsze niz od tych genialnych utworow co nagrala za zycia.
"Masz swe wlasne gory do zdobycia, wlasne marzenia do spelnienia, ale nigdy nie bedziesz miec dosc energii, by tego dokonac jezeli nie uwolnisz sie od oczekiwan innych ludzi, ktore teraz zdaja sie byc twoimi wlasnymi pomyslami. Mozliwe, ze istnieja one tylko w twojej glowie, ale nie znaczy to, ze nie moga cie przytloczyc. Czas przejrzec na oczy i odeslac te oczekiwania na ich miejsce"