Nie wierzę,że tak do końca się przejęła.
W końcu dzięki temu bardziej ,,zabłyśnie''.
W Usa mają hopla na punkcie popularności,nieważne jak,byleby mówili...
Już nawet w liceach są urządzane konkursy na najpopularniejszych uczniów-taka durnowata kultura.
Teraz Kendra już będzie celebrity na światowym poziomie.
To też duży sukces mierzony amerykańską miarą.
Zobaczcie choćby jak potoczyła się kariera Kim Kardashian...gdyby nie taśma nie byłaby znana.
Kwestia wycieku taśmy to jedno,druga sprawa-po cholerę nagrywać taki film?
Nie rozumiem tego,
nie jestem pruderyjna,ale nie kupuję tego...co w tym przyjemnego.
Rozumiem,że w chwilach uniesienia traci się głowę,można się zgodzić na różne dziwne rzeczy czasami
Ale nagrywać własny seks...hmmm....mnie to nie kręci.
Life is a journey,not a destination.