bbpp7
Zgadzam sie calkowicie.
Minge nie zna umiaru,w przeciagu kilku lat zniszczyla swoja twarz,swoja urode,zrobila z siebie dziwologa.
Chocbym nie wiem jak chciala ocenic jej przemiany pozytywnie,to nie moge tego zrobic.Nos ma za maly,od razu widac,ze ''sztuczny'',usta jak wypchane parowy,owal twarzy,broda,policzki,to naprawde nie wiem co to jest.To sie wymyka spod wszelkich norm estetycznych.Nie sadze,aby tutaj na forum grasowala druga Minge.Rozumiem,ze cos moze pojsc nie tak,ze czasami wina lezy po stronie lekarza I jego slabych umiejetnosci,czasmi peparat nie przyjmuje sie za dobrze,ale ile razy mozna powtarzac wlasne bledy?Przeciez skoro ostrzykuje twarz kwasami,to one po pewnym czasie zanikaja,mozna wtedy wrocic do starej twarzy,nawet jesli cos tam pozostaje na stale po zabiegu,to nie jest to 100% poczatkowego preparatu.Mozna przeczekac I drugi raz juz nie powtarzac danego zabiegu.Ale w przypadku Pani Minge to jest jak karuzela,non stop cos robi I kazde kolejne zmiany sa tylko na gorsze.
I to zaprzeczanie...rozumiem,ze nie chce mowic publicznie o swoich metamorfozach,niech zamilczy,ale niech nie zaprzecza,bo tylko sie osmiesza.Tyle lat ciezko pracowala na swoja marke,a teraz ja niszczy jakimis glupimi bitewkami z prasa.Media nie dadza jej spokoju,bo wyglada zupelnie inaczej niz 10 lat temu I to jest fakt.Nie wygra tej wojny.
Co do tych Wloszek,to mnie nie przestaja zadziwiac ich usta,wszystkie jak z jednej tasmy,sa OKROPNE!Co to za metoda?One wszystkie maja silikon?tego sie naprawde nie da usunac?
Life is a journey,not a destination.