Strona 1 z 27

GDZIE POZNAŁYŚCIE SWOJĄ MIŁOŚĆ?

: 28 maja 2005, 17:08
autor: Aralia
Ja szukam i szukam, ale wciąż nie mogę znaleźć tego jedynego!
Może szukam w nieodpowiednich miejscach?
Jak i gdzie poznałyście swoich chłopaków, narzeczonych, mężów?

: 28 maja 2005, 17:34
autor: Nicole
na sylwestra. Cale szczescie, ze wyszlam wczesniej, bo podobno potem wymiotowal, ach ta zabawa :/ po takich rewelacjach chyba bym sie z nim nie umowila :P

: 28 maja 2005, 17:48
autor: Aralia
.....dobre!..... :lol:
kto kogo poderwał? i jak?

: 28 maja 2005, 18:08
autor: Basia1
na uczelni. tak poprostu wyszło :wink: ale czy to ten jedyny? chyba nie...
motylki w brzuchu są, dobrze nam razem, ale czy na całe życie, nie wiem, za krótko jesteśmy ze sobą.

: 28 maja 2005, 18:12
autor: GAGA
a ja na wypadzie na wakacje z koleżankami... do egiptu.
troche nam się psuje więc jade poszukać nowego.....na malte... :twisted:

: 28 maja 2005, 18:18
autor: ska-ska
Gaga, Ale wrócisz???!!bo może spodoba Ci się lazurowa woda... ;)

: 28 maja 2005, 18:23
autor: Aralia
w którym przypadku była to miłośc od pierwszego wejrzenia?
kto z was podrywał? wy czy oni? jak?

: 28 maja 2005, 18:25
autor: she
ja mojego w Nowym Yorku;)szczerze powiedziawszy- ale nie wierze,ze za fajnymi facetami tzreba leciec az tak daleko.U nas musiało stac sie to w nieprzeciętnych okolicznosciach,poniewaz oboje należymy do tak różnych światów,ze gdyby nie ten Nowy York i przygoda z nim związana- nie sądze,by w Polsce los postwił nas sobie na drodze i bysmy przezwycięzyli swoje uprzedzenia wzgledem siebie.

Do autorki tematu:wg mnie masz rację.Trudno o fajnego faceta.Przynajmniej ja nie jestem kochliwa i kieruje sie w duzej mierze rozsądkiem.A z drugiej strony nigdy nie byłabym z kimś,kto by mnie nie kochał i nie pożadal.

: 28 maja 2005, 18:32
autor: Nicole
no u mnie Aralko to on zadzwonil dnia nastepnego, jak otrzezwial. Mi sie srednio widzial, umawialam sie od niechcenia :P

: 28 maja 2005, 18:45
autor: greta
a ja mojego meża poznałam w podstawówce był klase wyżej:).i tak sie znamy do dziś oczywiście z przerwami na inne miłości ale od 11lat już po slubie i od 4 po rozwodzie i znowu razem więc jazda u nas nonstop