Naiwne czy Wyrachowane?

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
kamelia_26
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 540
Rejestracja: 21 paź 2006, 09:30
Lokalizacja: De

Post autor: kamelia_26 » 10 gru 2007, 17:23

wiesz Anielica, ja wg niektorych jestem wyrachowana (wg np mojego tescia :badgrin: ), a wg innych- jestem bardzo wrazliwa osoba...
ludzi trzeba traktowac jak oni cie traktuja- to moja zasada zyciowa!!! nigdy nie wystawiam drugiego policzka bo wiem ze to nie ma sensu. niektorych ludzi sie nie zmieni, a jesli ktos z bliskich ci osob wykorzystuje twoja dobroc, twoje slabosci to coz... albo rozmowa i obietnica albo koniec "bliskosci" :(

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 11 gru 2007, 15:37

Dokladnie nie ma co robic z Siebie ofiary i dawac satysfakcji i nadstawiac drugiego policzka....i jeszcze jedno kazdy nas bedzie ocenial i tak wedlug siebie....nie ma tez co okazywac za duzo serca chyba ze sie juz kogos zna,bo niestety zazwyczaj takich ludzi sie wykorzystuje i nie szanuje.Rozmowa nieraz nie pomaga,bo latami ktos sie rzyzwyczaja do traktowania takiego a nie innego i nie zobaczy roznicy....tylko predzej stwierdzi,ze nam sie chyba cos w glowie poprzestawialo skoro wczesniej wyszystko bylo ok to skad teraz "bunt"...

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Post autor: Sabrina » 11 gru 2007, 16:36

Dziewczyny,zawsze znajdzie się ktos kto o was powie zle,komu sie nie spodobacie :(
Nie ma co sobie żył wypruwać,żeby ludziom się przypodobać. Czasem jak mnie ktoś wkurzy,to zastanawiam się co było powodem takiego zachowania? Dawniej skakałam do oczu,próbowałam wyjaśniać,a teraz to olewam,a nawet zdarza się że usprawiedliwiam taką osobę,bo może ma zły dzień,a może ja też jestem nie do końca bez winy?
Umie tez powiedzieć NIE. Dawniej było z tym gorzej,ale postanowiłam to zmienić. Czemu ja mam się męczyć,przez to żeby kogoś zadowolić?!
Zaczęłam do mojego znajomego który dzwoni raz na miesiąc do mnie ze Stanów i gadał do wyczerpania jakiejś tam karty 60 min. On leżał sobie w łóżku,zajadał smakołyki i z nudów dzwonił po ludziach. Jak tylko córka odebrała telefon i powiedziała że dzwoni pan X wykłócałam się z mężem kto ma z nim rozmawiać. :( Mięsiąc temu powiedziałam DOSYĆ! Dal czego ja mam się męczyć wysłuchując jakiś pierdół na temat jego prostaty,na temat jego chorób,jego znajomych,a co ja jestem,pogotowie zaufania?!
Zeby te rozmowy trwały 15 min,ok,mogę wysłuchać,ale nie 60 min.
Przedostatnio powiedziałam mu,że mogę z nim porozmawiać tylko pare minut bo wychodzę i tak zrobiłam. Wczoraj jak zadzwonił, zrobiłam to samo i powiedziałam,ze oglądam ciekawy film i czy sie nie pogniewa,jeżeli porozmawiamy tylko chwile.
Mam nadzieje,że wreszcie sie domyśli o co mi tak naprawdę chodzi.
Zgadzam się z wypowiedzią Kamelia26,ze ludzi trzeba tak traktować jak oni cię traktują i czasem trzeba nie mieć skrupułów.
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”