Dziewczyny,zawsze znajdzie się ktos kto o was powie zle,komu sie nie spodobacie
Nie ma co sobie żył wypruwać,żeby ludziom się przypodobać. Czasem jak mnie ktoś wkurzy,to zastanawiam się co było powodem takiego zachowania? Dawniej skakałam do oczu,próbowałam wyjaśniać,a teraz to olewam,a nawet zdarza się że usprawiedliwiam taką osobę,bo może ma zły dzień,a może ja też jestem nie do końca bez winy?
Umie tez powiedzieć NIE. Dawniej było z tym gorzej,ale postanowiłam to zmienić. Czemu ja mam się męczyć,przez to żeby kogoś zadowolić?!
Zaczęłam do mojego znajomego który dzwoni raz na miesiąc do mnie ze Stanów i gadał do wyczerpania jakiejś tam karty 60 min. On leżał sobie w łóżku,zajadał smakołyki i z nudów dzwonił po ludziach. Jak tylko córka odebrała telefon i powiedziała że dzwoni pan X wykłócałam się z mężem kto ma z nim rozmawiać.
Mięsiąc temu powiedziałam DOSYĆ! Dal czego ja mam się męczyć wysłuchując jakiś pierdół na temat jego prostaty,na temat jego chorób,jego znajomych,a co ja jestem,pogotowie zaufania?!
Zeby te rozmowy trwały 15 min,ok,mogę wysłuchać,ale nie 60 min.
Przedostatnio powiedziałam mu,że mogę z nim porozmawiać tylko pare minut bo wychodzę i tak zrobiłam. Wczoraj jak zadzwonił, zrobiłam to samo i powiedziałam,ze oglądam ciekawy film i czy sie nie pogniewa,jeżeli porozmawiamy tylko chwile.
Mam nadzieje,że wreszcie sie domyśli o co mi tak naprawdę chodzi.
Zgadzam się z wypowiedzią Kamelia26,ze ludzi trzeba tak traktować jak oni cię traktują i czasem trzeba nie mieć skrupułów.