Naiwne czy Wyrachowane?

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Naiwne czy Wyrachowane?

Post autor: Anielicanrw » 08 lis 2007, 17:50

Zastanawiam sie czesto nad tym czy dzisiejsze Kobiety sa w wiekszosci bardziej naiwne czy tez moze bardziej wyrachowane.Sama ze swojego zycia wynioskuje,ze chyba naleze do tych naiwnych.Pojecie naiwnosci czy tez wyrachowania mozna rozlozyc na wszystkie chyba sfery naszego zycia.Ja powiem o mojej naiwnosci,ale tak oczywiscie ogolnie.Podchodze do ludzi i staram sie ich traktowac jakbym sama chciala byc przez nich traktowana...tak mnie wychowano...ale zyjac tyle lat co zyje...ciagle ktos mi wlazi na glowe,korzysta z tego z mojej serdecznosci itd...i doprowadza do czasem takich sytuacji,ze mam dosc i "stawiam"sie a wtedy nagle slysze ze zla jestem :? .Dzis rozmawialam z kolezanka i ona ocenila mnie ze jestem za serdeczna i za naiwna do ludzi,ze podchodze za bardzo z sercem i mysle,ze mnie tez tak ludzie potraktuja...a w dzisiejszych czasach widac powinnam miec pancerz i za pazucha chyba noz w razie potrzeby...Moja naiwnosc i latwowiernosc chyba nie jest na miejscu w XI wieku i odnosi sie to do moich zwiazkow z partnerem,do mojej rodziny,znajomych i chyba wszystkich.Czy ja tylko jestem takim ewenementem? Nie odbierajcie tego ze czuje sie ze mam taki dobry charakter,bo mam swoje za uszami,ale poprostu czasem sie zastanawiam czy nie powinnam byc bardziej wyrachowana w podejsciu do ludzi i nie okazywac tyle sympatii...ale kurcze chyba sie juz nie zmienie,bo ludzie sie nie zmieniaja... Czy wyrachowane osoby...moze za ostre slowo...osoby potafiace bardziej miec swoje emocje na wodzy,bardziej racjonalnie podchodzace do zycia,patrzace zimnym okiem na swiat i licytujace czy im sie np znajomosc "oplaca" sa szczesliwsze? Ale zagmatwalam...ale boje sie ze kiedys mnie moja naiwnosc zgubi a mialam juz dosc dziwne sytuacje w zyciu...i przez internet rowniez!

Piszcie czy kiedy kolwiek poczulyscie sie jak naiwne kobiety a moze potrafilyscie chlodno "przeliczyc " sytuacje,osobe i byc z tym szczesliwe? Ktorym osoba jest lepiej na swiecie?

Awatar użytkownika
ulla10
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3947
Rejestracja: 18 cze 2005, 19:20

Post autor: ulla10 » 08 lis 2007, 18:12

Myślę, że każda z nas nieraz poczuła się wystrychnięta na dudka przez swoją nadmierną dobroć, łatwowierność, dobre intencje :-)
Co najciekawsze szczególnie te obcesowe, wręcz waleczne i aroganckie osoby najbardziej narzekają, że takie mają dobre serce i nikt tego nie docenia :badgrin:
właśnie u nich szukanie wszędzie haczyka i złych zamiarów przekłada się na nieprzyjemne zachowania
oczywiście, nie twierdzę, że tak jest w Twoim przypadku Anielico ;)
to tylko taka moja obserwacja 8-)

To czego szukasz to chyba jest tak modna ostatnio asertywność, czyli równowaga pomiędzy byciem miłą i pomocną, a dbaniem o swoje interesy.
Przyznaję, że mnie też tej asertywności bardzo brakuje i nawet jak komuś czegoś odmówię, to potem mam poczucie winy. Najbardzeij wkurza mnie to, że zawsze szukam jakiejś wymówki, nie potrafię powiedzieć "nie" bez tłumaczenia się :?
Pocieszające jest to, że z wiekiem robię postępy :-D
24.02.2017. Dr Mariusz Wysocki- CKN

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 08 lis 2007, 18:44

Ja nawet nie potrafie odmawiac chociaz w sercu i myslach czasami mam taka ochote ,ale okazuje sie ze nie mam sily i obiecuje sobie nastepnym razem byc twardsza...i te poczucie winy jesli odmowie :? A ja stanelam na tym i z wielkiem tylko przytlacza mnei swiadomosc,ze moglabym to wreszcie zmienic,ale nie potrafie :doubt: a widze,ze osoby potafiace mowic "nie" na dluzsza mete wychodza na tym lepiej...niz takie ofary losu jak ja.ulla10 ja nawet nie wiem jak jest tak do konca w moim przypadku moze ja nieswiadomie postepuje wlasnie tak jak napisalas?
ulla10 pisze:Co najciekawsze szczególnie te obcesowe, wręcz waleczne i aroganckie osoby najbardziej narzekają, że takie mają dobre serce i nikt tego nie docenia
właśnie u nich szukanie wszędzie haczyka i złych zamiarów przekłada się na nieprzyjemne zachowania
chociaz ja staram sie wlasnie taka drobiazgowa i upierdliwa nie byc a serce...nie wiem czy mam dobre a moze to poprostu kwestia wychowania?

Awatar użytkownika
leanne
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 177
Rejestracja: 31 sie 2007, 14:27
Lokalizacja: Brighton

Post autor: leanne » 08 lis 2007, 19:47

Anielicanrw, Nie jestes sama ja jestem czasami naiwna do kwadratu, tak samo jak ty nie powiem nie a pozniej sama sie wkurzam na siebie czy w pracy dam sie namowic na ekstra cos do zrobienia czy w sklepie dam sie namowic na jakis ekstra drogi kosmetyk co mi np. nie jest w ogole potrzebny. Naiwna bylam wobec facetow ale TERAZ postanowilam dosyc tego moj facet sie wyprowadza w sobote a ja caly czas przez ostatnie dwa tygodnie sie ludzilam ze moze zostanie :(
Wydaje mi sie ze raczej ciezko sie tak od razu zmienic jesli cale swoje zycie postepowalas w taki sposob tylko co jest najwazniejsze musimy uwazac na tych zlych a zwlaszcza w internecie :!:
A ty moze poprostu jestes bardzo otwarta co moim zdaniem jest duzym plusem+++ ;)
Wyrachowanym jest latwiej bo nie mysla tyle po tym jak podejma decyzje nie dzialajaca korzystnie dla kogos a my niestety tak :(
350/375 hp ciecie pod pacha dr. Niemkiewicz Luty 2008 (no)

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 08 lis 2007, 22:46

Tak leanne do facetow tez jestem naiwna....i moja naiwnoscia przyplacilabym naprawde wielkimi klopotami.Nie moglam sie potem faceta pozbyc....poznalam na necie,przedstawial sie jako nie wiem kto...wiesz ja nawet nie wiedzialam ze mozna tak kogos oszukiwac a okazalo sie pozniej,ze facet ma dziecko,babe i jeszcze cholerka wie co i problemy z prawem....i gdyby nie czysty przypadek,ze go zamkneli to chyba bym nigdy sie od niego nie odczepila...trzeba uwazac.Gosciu czym bardziej sie od niego odpedzalam tym byl czesciej i wszedzie...szukal zaczepki w Nimeczech i myslal,ze moze przeze mnie tu zostanie....oj masakra a gdybym byla mniej naiwna nie doszlo by wogole do pisania z nim...ale skoro ja nie oszukuje to mi do glowy nie przyszlo ze ktos moze....ale teraz jestem co do znajomosci netowych juz na NIE.Siedza panowie,tworza sobie stronki z fotka sprzed paru lat gdzie jeszcze brzuszek byl plaski a teraz laza po stronkach naiwnych kobit sie szukaja uciech a zonka za nim skarpetki mu prasuje i dzieci wrzeszcza ze chca pograc na komputerze...a pan pisze ze siedz wlasne nad drinkiem j.daniesa i rozmysla o Tobie....a on z butelki piwko ciagnie i siedzi spocony na sama mysl o Tobie i jak mi jakis facet pisal przyslij fotke....to niedobrze mi sie robilo.
Tak jedno wiem napewno otwarta jestem ale zaczynam patrzec i "sprawdzac" czy na dobra osobe... :?

Awatar użytkownika
leanne
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 177
Rejestracja: 31 sie 2007, 14:27
Lokalizacja: Brighton

Post autor: leanne » 08 lis 2007, 23:15

Ja poznalam goscia przez internet niby pan wyzsza pierdolencja przyslal foty i takie tam mowi spotkaj sie ,nie boj zaby bedzie dobrze a gdy probowlam odmowic to sie dopiero zaczelo i musialm go zablokowac :(
do tej pory tam swoje konto tak dla ubawu ale juz w nic nie wierze za bardzo sie boje tych klamcow moje konto jest na onet sympatia tez mam nick leanne. Dostaje caly czas maile na poczatku wierzylam ale teraz to ja dziekuje.
Ja do tego jestem straszna gadula moglabym gadac caly dzien i nieraz nie poznam kogos do konca i powiem za duzo opowiesci z mojego zycia a pozniej "pluje sobie w brode" po cooo to wszystko powiedzialam.
:? Musimy byc silne ;)
350/375 hp ciecie pod pacha dr. Niemkiewicz Luty 2008 (no)

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 08 lis 2007, 23:52

Tez kiedys tam mialam ...dawnoo temu ale dalam sobie spokoj.Trzeba miec szczescie zeby kogos poznac.Ja bylam otwarta na znajomosci a nie szukanie partnera tym sposobem,wychechalam tutaj i poprostu zaczelo mi brakowac rozmow po polsku,mentalnosci polskiej...i mam kilka kolezanek tak poznanych i te znajomosci trwaja nada.Przez forum poznalam rowniez przesympatyczna dziewczyne z Kön i jestem w szoku,ze takie super osobki sie tu kreca.Czyli nei zawsze mam takiego pecha.
Na internecie chyba najszybciej wychodzi nasza naiwnosc..lub wyrachowanie...

Awatar użytkownika
OMEGA
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1140
Rejestracja: 29 cze 2005, 01:46

Post autor: OMEGA » 28 lis 2007, 02:01

Moze nie koniecznie chodzi o naiwnosc samą w sobie, ale o wrażliwość - ja mam z tym problem :?
_____________________________________________________
już po:) 19.10.05r dr Skupin okrągłe Mentor 325cc HP
23.11.10r dr Stępniewski całkowita korekta nosa
26.04.11r dr Stępniewski poprawka nos (część chrzęstna)
27.04.11r dr Stępniewski korekta powiek górnych
03.02.12r usta emervel 1ml
19.09.12r
[/color] usta emervel 1ml
[/color]

16.12.2010 r. - Pamięta się te rzeczy, których nie można zapomnieć

Awatar użytkownika
anne21
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 588
Rejestracja: 28 sty 2007, 21:02
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Post autor: anne21 » 29 lis 2007, 13:29

ja czasami tez sie zastanawiam nad tym wszytskim.mysle,ze jestem zbyt naiwna,po prostu ufam ludziom i traktuje ich tak jak ja chcialabym byc traktowana,ale niestety nie ze wzajemnoscia...predzej czy pozniej dostaje kopa :( :( :( ...myslalam,ze w niemczech mi sie powiedzie,ze tam sa inni ludzie,ale nietsety jeszcze gorzej

Awatar użytkownika
Anielicanrw
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 3214
Rejestracja: 23 sie 2007, 14:36

Post autor: Anielicanrw » 10 gru 2007, 14:05

wlasnie dziewczyny chyba bardziej mialam na mysli nasza wrazliwosc....angazowanie sie w zwiazek,znajomosci zbyt duza niz druga strona...a tu potem kopniak.
Mam czasem wrazenie,ze ludzie maja wiekszy szacunek do ludzi ,ktorzy sa twardzi,gruboskorni i nie pokazuja po sobie zbyt wielu eemocji.Ja natomiast odwrotnie i to czesto obraca sie na moja niekorzysc.Ktos mnie "przeswietla" i wodzi za nos i ogrywa na moich emocjach....cholera mnie czesto bierze i caly czas sobie obiecuje,ze nastepnym razem tak nie bedzie....szkoda,ze czasem wlasna rodzina to robi ,najblizsze osoby,ktore Cie znaja na wylot....a to juz nieladnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”