mój synuś chrzestny parę lat temu, nie pamiętam dokładnie ile, może ze 3-4lata miał, siedzi na nocniku w pokoju, telewizor włączony bo akurat coś oglądamy a że Bartek akurat był na etapie: a dlaczego, a po co itd więc o coś mnie pyta, ja już padnięta mówię że nie mam pojęcia na co odp: a ja mam pojęcie
i jeszcze jakoś chyba w tamtym roku, ja z moją siostrą siedzimy w pokoju i Bartka, układamy sobie puzzle a Bartek wziął swojego misia, usadził na krzesełku i zaczął go nauczać jak walczyć. mówił jak prawdziwy nauczyciel, pokazywał ciosy itd na co moja siostra
-Bartek chodziłeś na karate
-nie
-na tekwondo
-nie
-to może na ju-jitsu?
-nie
-to na co?
-na angielski
czego to teraz dzieci uczą