Kamilo myślę podobnie. Zbyt wiele razy się "przejechałam" na moich przyjaciółkach.
Miałam taką sytuację na studiach- przypadkiem okazało się,że jedna z koleżanek zamiast studiować na UW studiowała na UŚ i miała jako takie oceny a nie była orłem za jakiego się uważała. Przypadkiem się o tym dowiedziałam i niejako powiadomiłam inne psiapsiółki. Czułam się oszukiwana przez ponad 2 lata, więc mnie to zabolało. Okazało się,że to wszystko było moją winą(że przez przypadek dowiedziałam się prawdy/jedna z koleżanek z grupy studiowała zaocznie razem ze wspomnianą psiapsiółką/)i zostałam wykluczona z grona przyjaciółek
Od tamtej pory mam jedynie bliższe lub dalsze koleżanki.
A na zakupy chodzę sama. :)
Poza tym kobiety są gorsze od facetów- i niech się posypią na mnie gromy za to twierdzenie-ale my kobiety jesteśmy zazdrosne, jedna drugiej by oczy wydłubała, jedna drugiej faceta potrafi odbić.
Choć są wyjątki od reguły. Są kobiety które potrafią skoczyć za swoimi przyjaciółkami w ogień
Ja akurat -ani nie biłam się z żadną kobietką, faceta żadnej nie odbiłam