Post
autor: gosiaczek » 19 cze 2007, 07:10
Wczoraj miałam urodziny- pierwsze takie.Smutne i byle jakie, rodzinka starała się mnie rozweselić jak umiała , czasami się już nawet uśmiecham, żartuję ale mimo wszystko gdzieś w środku mam wielką dziurę której niczym nie mogę zapełnić , Mama zawsze była pierwsza która dzwoniła do mnie i składała mi najgorętsze życzenia ,zawsze się śpieszyła żeby być pierwsza, czasami nawet mnie budziła rano, wczoraj nie, pierwszy raz nie zadzwoniła......chyba muszę się do tego jakoś przyzwyczaić, przeżyłam już Dzień Mamy, bez Mamy, Dzień Dziecka bez Mamy, urodziny bez Mamy, niedługo Swięta , Wigilia, jak to będzie ? Jak spędzaliśmy Wigilię osobno Ona w Niemczech a my tu w Polsce, to dzieliłyśmy się opłatkiem i składałyśmy życzenia telefonicznie, wtedy był zawsze płacz że jesteśmy daleko, a teraz? Boję się, ja nie umiem tak. Mąz mówi że zmieniło mnie to bardzo, mam cały czas smutek na twarzy, jestem inna. Czy tak już zostanie?