Konflikt matka-corka

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
milucha
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1453
Rejestracja: 17 sty 2007, 19:33
Lokalizacja: Germany
Kontakt:

Konflikt matka-corka

Post autor: milucha » 17 kwie 2007, 13:03

Czesc Dziewczyny..
Zalozylam temat bo chcialam znac Wasze zdanie odnosnie konfliktu matka-corka..
Moja matka prowadzi ze mna ciche wojny od lat. Ze wszystkiego wieczie niazadowolina,zero wlasnego zycia,wpieprzanie sie w cudze.
Punkt pierwszy ma zawsze racje, punkt drugi jezeli nie ma racji patrz punkt pierwszy. To jej motto na zycie.
Ogolnie ja wszystko robie zle, jeszcze nigdy nie slyszalam od niej zdania typu "Hej fajnie Ci sie to udalo" albo "Dobrze postapilas". Zawsze jakies "ale"... Rzygac mi sie juz chce ta sytuacja.. Rozmawialam nawet kuedys z nia o tym. Powiedzialam jej, ze przeciez nie mge robic WSZYSTKIEGO zle, czemu kazda rozmowa konczy sie wojna..? ZaproponowalaM JEJ zeby przy spotkaniach na kawie gadac o dupie marynie, kosmetykach, ciuchach takie wiecie babskie sprawy..Nigdy ze mna o tym nie rozmawiala.. Jedynym tematem spotkan jest moje zycie, co dzis akurat zrobilam, co zrobilam nie tak.. i rozmowa konczy sie tym,ze mamusia idzie obrazona do domu a ja latam wsciekla nastepne pol dnia.
Nic jej nie pasuje.. Dlaczego u mojego syna (13 lat) sa koledzy przeciez moga isc na dwor, nie musze ich do domu wpuszczac. Dlaczego moj syn jest na dworzu,pewnie tam glupoty robia.. Czemu on jeszcze nie jadl obiadu (bo nie byl glodny mamo,jedlismy pozne sniadanie) trzeba jesc obiad na czas-bo tak trzeba. Dlaczego dajesz tyle przecieru do pomidorowej, przeciez to za duzo. Jakbys polozyla chodniczek na przedpokoju to by sie tak nie kurzylo.Po co idziesz do pedikurzystki,wywalasz kase w bloto a mozna samemu sobie zrobic.
Moglabym pisac, pisac i pisac.. jestem zmeczona tym wszystkim..jestem po prostu zmeczona moja matka..!
Marzenia sie spelniaja,trzeba tylko mocno chciec...

Awatar użytkownika
paula
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3978
Rejestracja: 17 lut 2005, 10:31
Lokalizacja: Krakow

Post autor: paula » 17 kwie 2007, 14:50

ciesz się, ze cię wogóle odwiedza ;)
moja mieszka 15 minut drogi odemnie i u mojej siostry jest kilka razy w tygodniu, a u mnie nigdy. to ze mnie ma gdzies, to jeszcze mogę przełknąć, ale nie rozumiem jak mozna nie interesować się wnukami....nie pamięta o urodzinach, dniu dziecka, mikołaju, gwiazdce itp..
oczywiscie to dotyczy moich dzieci, bo dla dzieci siostry jest przykładną babcią....
a o jej stosunku to moich dzieci kiedy ją odwiedzę, wolałabym nie mówić...
ostatnio mój syn zjadł loda z lodówki, to zwróciła mi uwagę, ze muszę jechać odkupić bo tego loda kupiła dla kamila - syna siostry :roll:
dlaczego tak jest, nie wiem...tak było zawsze od dziecinstwa...moją siostrę faworyzowała a ja mogłabym nie istniec...
takze moją rodziną jest tylko mój mąż i moje dzieci, pogodziłam się juz z tym, co nie zmienia faktu, ze to przykre

Awatar użytkownika
milucha
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1453
Rejestracja: 17 sty 2007, 19:33
Lokalizacja: Germany
Kontakt:

Post autor: milucha » 17 kwie 2007, 15:36

paula pisze:ciesz się, ze cię wogóle odwiedza
Juz chyba wole jak mnie nie odwiedza. Kazde odwiedziny koncza sie tym,ze albo jestem potem wsciekla albo zdolowana..
paula pisze:tak było zawsze od dziecinstwa...moją siostrę faworyzowała a ja mogłabym nie istniec...
Skad ja to znam...
Mam siostre,dwa lata mlodsza.. Nie ma meza, dzieci,pracy,obowiazkow..Spi do 15 i ogolnie ma wszystko w dupie..
Ale to ja jestem ta, ktora robi matce zakupy,wozi po lekarzach,lazi na terminy do banku,zalatwia wszystkie papierkowe sprawy,telefony,recepty i placic rachunki kiedy ona znowu przewali kase na jakies duperele..i co mi po tym.. i tak jestem najgorsza.. Wiec moge rownie dobrze olac to i nie robic nic..

Co niedziele zaprasza ja na obiad, mnie jakos nie,prezent wielkanocny mnie tez jakos ominal,ja nie..
Jednym slowem,siostra nie robi prawie nic a i tak jest zawsze na pierwszym miejscu...Ja miedzy swoimi obowiazkami zalatwiam jeszcze mamy sprawy i na mnie sie psy wiesza..

Zaczelam dzis ten watek po kolejne klotni z mama...
Mam juz dzien do dupy a jeszcze musze do niej jechac papiery z ubezpieczalni porzadkowac..

Chcialabym znac tylko jeden powod...dlaczego...?
Marzenia sie spelniaja,trzeba tylko mocno chciec...

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 17 kwie 2007, 15:51

U mnie nie ma jako takiego konfliktu matka-corka, ale za to jest siostra-siostra. Moja siostra to kawał wredoty, przykład zmiji, która przymili sie, wypyta a pozniej wykorzysta to przeciwko tobie, lub chocby w sprzeczce wspomni "co ty dzis taka nerwowa, znowu masz jakies klopoty". Rzygam tym jej glupim cwaniactwem. Dziś na maxa posprzeczałam sie z nia i tez mam dzien do dupy. Jak bliskie osoby moga być tak podłe?
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

Awatar użytkownika
beata-malgorzata
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 4048
Rejestracja: 25 cze 2006, 12:18
Lokalizacja: belgijska pralinka

Post autor: beata-malgorzata » 17 kwie 2007, 15:58

Tez mogla bym opowiadac i opowiadac . Nigdy nie mialam z mama dobrego kontaktu . Jestem ciagle krytykowana i zawsze trzeba mi dac rade , nigdy sama sie nie domysli ze moge potrzebowac jakiejs pomocy . Kiedy bylam w pierwszej ciazy moja mama bez wstepu powiedziala mi ze nie bedzie babcia taka od pilnowania wnukow bo jest jeszcze mloda i chce troche pozyc ( byla w poczatkach malzenstwa z Belgiem pochodzenia polskiego , wiec mieszkala dosc blisko mnie) a ja o nic nawet nie prosilam :cry: Kiedy wrocilam do domu z drugim dzieckiem po cesarce , moja mama przyszla mnie odwiedzic i ponosic malenstwo , rzadnego pytania ; w czym tobie pomoc . Oczywiscie radzilam sobie swietnie mimo dwoch malenkich dzieci . Nie naleze do osob proszacych o cos , ale moja mama nigdy nie wpadla na to sama ze moze mi zaproponowac cos innego niz tylko rady . Nigdy sie nie cieszy z mojego szczescia , a co gorsze - krytykuje . Kiedy ja jej cos powiem lub nawet radze to slysze ze to jest karygodne bym do niej tak mowila , jak to ; syty glodnemu ? Chyba place za to ze moje zycie dobrze sie ulozylo . Ona jest ta nieszczesliwa po dwoch nieudanych malzenstwach co to czeka az corka bedzie ja utrzymywac . Niestety tak jest , zawsze czeka na pomoc i odbiera to jako normalna rzecz , ktora nie podlega dyskusji . Nie pomysli nawet ze pieniadze z nieba nie spadaja , a moj maz pracuje od ponad dwodziestu lat 12 godzin dziennie , a ona od czasu drugiego malzenstwa nie podjela rzadnej pracy co nie przeszkadza jej mowic mi wprost ze moge przysylac regularnie np. malutkie 50 euro miesiecznie , to przeciez nic dla mnie . Nie wspomne o pelnej pomocy finansowej , to na meble, pralke , czy inne rzeczy . To normalne i nie wymaga slowa dziekuje . Kiedy dalam jej pieniadze na nowa pralke to nawet nie powiedziala mi ze ja juz kupila . Po jakim czasie sama sie zapytalam , a odpowiedziala mi ze owszem kupila tyle ze musiala jeszcze dolozyc do moich pieniedzy bo starczyly na taka prosta , a ona chciala lepsza :| :!: Ma przede mna tajemnice i strzeze ich tak jak bym byla osaba wscipska wtracajaca sie w nie swoje sprawy . A ja po prostu uwazam ze to normalne jest by wiedziec , by moc jej lepiej pomoc . Dodam ze to ja i moj maz zajmowalam sie jej rozwodem od a do z , bo sama by nie dala rady chociazby z jezykiem . Kiedy wrocila do Polski to zamieszkala w moim mieszkaniu , ktore dla niej umeblowalam , dalam wszystkie potrzebne rzeczy od telewizora poczawszy na komorce skonczywszy . Dla mnie to rzecz normalna , ale dla niej TEZ :!: Zbliza sie komunia mojego synka i odwlekam telefon do niej by ja poinformowac , a czasu zostalo niewiele ( miesiac) . Juz na sama mysl ze przyjedzie tutaj do mnie , dostaje stresu . Wystarczy jeden dzien byc na drodze wojennej . Jestesmy takie rozne ze az dziwne :| Tylko czemu to ja mam ja rozumiec , a ona mnie nie ? Czemu nie potrafimy normalnie rozmawiac ? Czemu ona sie ciagle na wszystko oburza ?

Przepraszam was za to ze sie tak rozpisalam , to tak wyszlo wszystko mimo ze nie chcialam tego wywlekac . Jakos mi juz lepiej na sercu oh(s1

Patrzac na mamy kolezanek mam ochote plakac , bo czemu ja nie mam takiej mamy ? Przeciez ja ja potrzebuje ! Jestem tutaj sama . I niestety blizsza jest mi rodzina meza niz wlasna mama . :cry:
Z tesciowa mam wysmienity kontakt , mimo ze nie widujemy sie tak czesto poniewaz szanujemy swoje zycie osobiste i nie wchodzimy sobie niepotrzebnie w droge .

Wybaczcie za ten dlugi list placzu

Milucha , niedobra dziewczyno , czemu zaczelas ten temat ? :cry: buuuuuuuuu

ide zaczerpnac swiezego powietrza , wroce jak ochlone .
Mentor, 275 cc okragle,profil sredni , 04. 2006
poprawka asymetrii jednej piersi , 375 cc ,02 2007
uszy plus korekta powiek ,14.05 2008
zmniejszenie platkow usznych , 19.01 2013- dr Lemaître - Belgia
nos, powieki i lipofilling - 6.04 2013- dr Lemaître
plasyka brzucha i podniesienie piersi z wymiana protez na 350cc , 9.09 2014

blog makijazowy - http://www.bbeabeautyimage.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
groszek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2464
Rejestracja: 27 maja 2006, 18:42
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: groszek » 17 kwie 2007, 17:43

to ja w takim razie mam mix mamy miluchy i pauli, do mnie o wszystko się czepia, wytknie każdą wade, a moją siostre na wyzyny wznosi, bo "jest młodsza i ma trudniej w życiu" :roll:
czy to mi³oœÌ w twoich oczach?... czy masz tylko przekrwione bia³ka?

Awatar użytkownika
kamelia_26
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 540
Rejestracja: 21 paź 2006, 09:30
Lokalizacja: De

Post autor: kamelia_26 » 17 kwie 2007, 17:44

jejku :? wspolczuje wam... skad sie biora takie pseudomatki :?: :?: :?:

ja mam super mame. tak super ze nawet moj maz ja bardziej lubi od swojej rodzonej :badgrin:

Awatar użytkownika
Annetta
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1124
Rejestracja: 05 maja 2006, 21:46
Lokalizacja: Holandia
Kontakt:

Post autor: Annetta » 17 kwie 2007, 18:08

A ja nie mysle ze to sa pseudomatki, tylko kobiety ktore sie troche w zyciu pogubily, nie maja wlasnych zajec, zero hobby, ani wlasnego zycia i sie sie czepiaja corek, sa upierdliwe. :( Napewno sa samotne.
Milucha a moze to jest tak, ze im bardziej ty sie starasz , pomagasz mamie to ona wie ze moze na Ciebie liczyc, a ze siostra nie za bardzo sie wykazuje to Twoja mama po przez zapraszanie jej na obiady i "inne" traktowanie chce zeby corka ja zauwazyla.
Potrzebuje i zabiega o jej uwage bo Twoja juz ma (Tak sobie nad tym waszym problemem filozofuje, moze wlasnie tak jest????)
Co myslicie o tym??
Naprawde mi przykro drogie kobitki ze takie stosunki macie z wlasnymi mamami .
Napewno jest to dla was przykre :(


pozdrawiam Was serdecznie :p

Awatar użytkownika
groszek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2464
Rejestracja: 27 maja 2006, 18:42
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: groszek » 17 kwie 2007, 18:22

Annetta pisze:Naprawde mi przykro drogie kobitki ze takie stosunki macie z wlasnymi mamami .
Napewno jest to dla was przykre
no cóż... to jest życie... :cry:
czy to mi³oœÌ w twoich oczach?... czy masz tylko przekrwione bia³ka?

Awatar użytkownika
greta
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 481
Rejestracja: 12 sty 2005, 22:43

Post autor: greta » 17 kwie 2007, 18:24

i ja mam taka mame wiec sie nie smuccie dziewczyny.moja mame interesuja glownie pieniadze wszystko zrobi jak jej zaplace.trudno w to uwierzyc ale musialam jej placic za pilnowanie moich dzieci jak wyjezdzalam na 2 dni.i nie mowie tu o dawaniu na jedzenie dla moich dzieci ale o oplacie extra dla niej.jak mialam ja poprosic o przypilnowanie dziecka to mi sie flaki wywracaly na druga strone na mysl o jej minie.strasznej i posepnej.jak mialam problemy juz jako mezatka i nie mialam co ze soba zrobic to nie zaproponowala mi zebym zamieszkala u niej wolala zebym placila obcej osobie za mieszkanie chociaz mieszkalam w stresujacych warunkach nie obchodzil ja moj los i los moich dzieci.przez pewien czas nie mialam meldunku i moja matka nie zaproponowala mi nawet w tym przypadku pomocy chociaz brak tego meldunku blokowal mi zalatwienie wielu potrzebnych spraw!musialam prosic obcych ludzi o pomoc.wogole to i moj tata jest nie lepszy tak z tego wynika bo nic nie powiedzial na taka sytuacje jakby bezwolnie poddaje sie jej tyranii.do tego mama udaje przed wszystkimi jaka to z nas idealna rodzinka.jak zrobie cos nie tak jak ona sobie wymyslila to nie chcialbyscie widziec jej twarzy totalny bazyliszek ;) .jak pisalam wczesniej to kocha pieniadze kiedy musialam u nich zamieszkac na 2 tygodnie musialam jej zaplacic 300zl.tak jak u was faworyzuje moja obludna siostre (i jej dziecko)ktora robi wszystko na pokaz i pod dyktando mojej mamy(w rzeczywistosci jest z niej nie zle ziolko ale moja mama nie dopuszcza tej mysli do siebie mimo wytkniecia paru faktow przeze mnie).nie cierpialam jak moja mama do mnie przychodzila to byl mega stres.zawsze ma uwagi na temat porzadku w moim domu i dlatego wogole nie zapraszalam rodzicow do siebie.teraz wreszcie mam swiety spokoj bo jestem zagranica i nikt sie do mnie nie wtraca tzn wtraca sie ale nie ma juz zadnej kontroli.kiedy wyjechalam i nie mialam pieniedzy zeby do nich zadzwonic nie odzywali sie do mnie 3 m-ce bo czekali az ja zadzwonie za to lazili po moich znajomych i pytali sie czy nie wiedza co sie ze mna dzieje zamiast poprostu zadzwonic.jak zwykle popisowka przed innymi jak to interesuja sie moim losem a tak naprawde to maja to gdzies.kiedys mi nawet powiedzieli ze wrazie jakiejs porazki to niestety ale u nich nie ma miejsca(3 pokoje i oni w dwojke na nich).takze wiecie dziewczyny gdyby mi sie w zyciu nie powiodlo to moge odrazu isc skoczyc z mostu bo na rodzine nie mam co liczyc.przez nich nabawilam sie depresji i czuje ze nie mam zadnej bliskiej osoby w polsce i dlatego nawet do polski nie chce mi sie przyjezdzac.bo kiedy tam jestem slysze tylko uwagi jak im ciezko i insynuacje ze mam dac pieniadze.no teraz to chyba pobilam w wynurzeniach beate malgorzate ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”