Konflikt matka-corka

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
Malowanka
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 301
Rejestracja: 04 mar 2006, 12:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Malowanka » 19 kwie 2007, 20:09

moja mama miala trudne dziecinstwo, przez co stała się surowa i taka - niepotrzebujaca pomocy. Nie umiala pochwalić, wydaje jej się, ze można zmotywować krytyką i w każdej rzeczy która mnie cieszy znajduje szybko minus. Nie jest zła, po prostu jest zgryźliwa i rani nie wiedząc o tym. Tylko że przez to ja też mam problem z okazywaniem emocji, z kontaktami z ludźmi.
Własnie zadzwoniła kolezanka z pracy, pani po 50-tce, mówi że ją boli to jak widzi co się ze mną dzieje. Ze jestem jak ślimak, który się chowa w swojej skorupie. Że muszę coś zmienić, bo nawet jak idę, to już odpycham. Najgorsze jest to, że ciężko się otowrzyć na ludzi jeżeli nie widziało się tego w domu. Nie widziałam nigdy żeby rodzice się przytulili do siebie, mnie też nikt nie przytulał, sztuczne życzenia na święta. Nie mogę winić za to mojej mamy, taka jest, od lat. Tylko ja nie potrafię z nią nawiązać kontaktu, bo przeważnie wracając od niej płaczę-często nie wiem czemu. Może to by mi pomogło, gdybym ją zaakceptowała, czy uwierzyła, że mimo tych wszystkich słów krytyki jestem wartościową osobą. Nie umiem. Za każdym razem wszystko było źle, psułam atmosferę na święta, byłam niestosownie ubrana, moje życie nie miało sensu itp. Jak można uwierzyć w siebie i polubić samą siebie jeżeli przez tyle lat wciąż było żle?
Jestem sama, bo uciekałam ze związków, bałam się, ze będę taka jak moja mama i mój związek się rozpadnie tak jak związek moich rodziców, że jestem zimna i nie kocham kogoś tak mocno jak powinnam, więc lepiej uciec.
To, jaka jest matka, ma bardzo duży wpływ na przyszłość dziecka. Chciałabym bardzo być inna niż ona, ale nie wiem czy będę potrafiła.

Ja to się dopiero rozpisałam :badgrin: zacznę powieści pisać

karolinka
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1092
Rejestracja: 14 lip 2005, 16:21
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: karolinka » 19 kwie 2007, 20:37

ja juz od dłuższego czasu olewam sobie, zawsze mialam szacunek do rodziców, ale skoro mama dla mnie taka była, a nawet odwazyła się mnie uderzyć (mało powiedziane) to olewam sobie to wszystko i sie nie przejmuje, , i łatwiej mi z tym żyć, nie wdaje sie w drazliwe dyskusje i tak omijam to co złe wyciągając z naszych relacji to co dobre, dla mnie nadal bedzie mamą i jak bedzie sie jej cos działo, zawsze bede po jej stronie, ale nigdy nie zapomnę tego co było... a może??

Awatar użytkownika
Malowanka
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 301
Rejestracja: 04 mar 2006, 12:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Malowanka » 19 kwie 2007, 21:12

fajnie jest nabrac dystansu i to chyba najelpsza metoda i na mamę i na inne sprawy w życiu ale to cholernie trudne i ciężko się tego nauczyć

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 19 kwie 2007, 22:25

Malowankawiem cos o tym co pisalas powyzej i w 100% zgadzam sie z tym, ze atmosfera jaka panuje w domu ksztaltuje nas (jako male dzieci) i wplywa na dalsze zycie (dorosle). Istotne jest jednak aby juz w tym doroslym zyciu starac sie aby nie powielac wzorcow z dziecinstwa, odciac sie od stereotypow i ukladac życie tak jak powinno byc. Wiem ze nie jest to latwe, ale trzeba, nie wolno zamykac sie na swiat. Pozdrawiam
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

Awatar użytkownika
Malowanka
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 301
Rejestracja: 04 mar 2006, 12:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Malowanka » 20 kwie 2007, 21:53

Nesia, mądrze napisane

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 20 kwie 2007, 22:16

Dzieki.
Malowanka, mialysmy okazje sie poznac, po pierwszym kontakcie z Toba mam bardzo pozytywne odczucie do Twojej osoby. Bije od Ciebie cieplem, radoscia, szczerością. Nie sadzę, aby ktos taki jak Ty nie potrafił zbudowac zgodnej, kochajacej sie rodzinki. Kochana troche wiecej wiary w siebie. Nie miałaś dobrego przykładu, ale po tym co piszesz i czego byś chciała, widać że potrafisz "spalić" stereotyp i dać przykład że mozna zyc z miłościa. Tylko jeszcze raz - wiecej wiary!Pozdrawiam
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

karolinka
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1092
Rejestracja: 14 lip 2005, 16:21
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: karolinka » 20 kwie 2007, 22:45

ja toleranji i szacunku do drugiego człowieka i ciepła nauczyłam się od moich przyjaciół w liceum, od mojej przyjaciółki, jako mały brzdąc byłam podobno nieznośna, i biłam brata ;) zazdrościłam, że inne dziecko ma lalke barbi a ja nie, ale to nie znaczyło, ze takim bede człowiekm jak dorosne, moja mama mne za to wszystko nie znosiła, nie mowiac o tym ze sama powieliła problem, bo tez miała taką mamę i sama dla niej była zła
mogę powiedziec tak
- historia lubi się powtarzać (moja mama miała złe relacje ze swoją mamą i przeniosła to do swojego domu później czyli na mnie)
- a zdrugiej strony nic dwa razy się nie zdarza i tak jest w moim przypadku, bo nie szukam dalej zwady z moją mamą, poprostu odpuszczam sobie, nie pyskuje, ewentualnie delikatnie bronie swojego zdania, pomomio ze sprawia mi ból, gdy nie ma racji a sie wscieka :( i czasami oddzywają sie we mnie instynkty macierzyńkie a chciałabym mieć córeczkę, wieć tym razem historia się nie powtórzy mimo, że zostałam wychowana w domu gdzie czułam sie nie chcianą córką mamy.
Jestem zupełnie innym człowiekiem niż ona i wydaje mi sie że ją to denerwuje, że niby jestem lepsza, ale co mi po tym jeśli nie ma sie oparcia w matce :roll: dlatego niech życie się toczy, wole sie nie zamartwiać (choć czasami płaczę- ale to tylko mnie uspokaja wyładowauje emocje i pomaga dalej żyć)

Malowanka, mówisz, że wychowałaś sie w surowym domu bez miłosci. Uwierz mi jest jedna osoba na tym świecie, której tak jak ciebie nikt nie przytulał i nie uczył kochać i wyrażać uczucia, ja mimo, że w moim domu nie mówiło się kocham cię córciu, synku, mamo, tato... to nauczyłam się tego sama, chciałam tego i nauczyłam tez własnie ta osobę, pokazałam co to jest miłosc i zostało to odwzajemnione :-D a szczęsliwy jest ten kto jest kochany i potrafi kochać, dlatego życzę ci duuuzo MIŁOŚCI :-D

Awatar użytkownika
ruta25
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1140
Rejestracja: 14 cze 2005, 14:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: ruta25 » 20 kwie 2007, 23:13

dziewczyny..jest mi strasznie smutno jak czytam o waszych relacjach z mamami..nie znam tego..moja mama jest moja najlepszą przyjaciółką, choć nie zawsze było różowo między nami..oczywiscie kłótnie są, bo i ona i ja mamy trudne charaktery..ale jak tylko coś jest nie tak to nie mozemy poprostu 2 dni bez siebie wytrzymać. mówimy sobie ż esie kochamy, okazujemy to i wiemy ze zawsze mozemy na siebie liczyć...
nie rozumiem jak najblizsze sobie osoby moga byc tak obce..macie racje ze to jak jest w domu kształtuje nas i daje wzorce, dlatego ja ze swoja córką- choć ma dopiero 3 latka już teraz staram sie o zdrowe, fajne relacje..przede wszystkim okazywanie czułości i miłości- bo to naprawde podstawa. mój mąż w dzieciństwie nie był przytulany i teraz sam nie potrafi okazywac innym uczuć :(

Awatar użytkownika
Malowanka
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 301
Rejestracja: 04 mar 2006, 12:54
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Malowanka » 21 kwie 2007, 13:19

nesia pisze:Dzieki.
Bije od Ciebie cieplem, radoscia, szczerością. Nie sadzę, aby ktos taki jak Ty nie potrafił zbudowac zgodnej, kochajacej sie rodzinki.
Dodalaś mi sił, dziękuję Nesi, bardzo, bardzo

Karolinka Tobie również dziękuję, staram sie być inna niż moja mama a jak otrzymałam od Was sporo ciepłych słów to mi raźniej od razu i łatwiej uwierzyć że się uda

karolinka
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1092
Rejestracja: 14 lip 2005, 16:21
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: karolinka » 21 kwie 2007, 14:26

to świetnie, że czujesz się lepiej i coraz mocniej wierzysz w swoje możliwości :-D (ps Malowanka fajna okładka na stronie Clouver, świetne zdjęcia :-D )

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”